Jazda z niemal pustym bakiem grozi awarią samochodu. Dlaczego zawsze warto tankować do pełna?
Czy należysz do kierowców, których nie dotyczą podwyżki cen paliw, bo i tak tankują zawsze za 50 zł? Jeśli tak, to grozi Ci znacznie więcej niż to, że utkniesz w najmniej odpowiednim momencie z pustym bakiem. Jeżdżąc "na oparach", psujesz samochód! Największym problemem niedotankowanych samochodów jest woda w baku. Im więcej w zbiorniku miejsca wypełnionego tylko powietrzem, tym większy z nią kłopot. Powietrze ma w sobie zawsze nieco pary wodnej. Kiedy gwałtownie zmienia się temperatura zbiornika, para skrapla się na jego ściankach i spływa do paliwa. Im więcej powietrza, tym więcej wody. Skutki najszybciej odczują zimą właściciele aut z silnikami Diesla. Mieszanina oleju i wody zamarza już przy kilkustopniowym mrozie. Po wizycie w warsztacie, gdzie okazuje się, że w baku zamiast oleju napędowego znajdowała się woda, większości kierowców wydaje się, że stali się ofiarami gangów fałszujących paliwo. Tymczasem o wodę w baku postarali się sami.
Foto: Auto Świat
Do pełna proszę
strona 2
Kierowcy często sami psują dobre paliwo
Największych spustoszeń powinni się obawiać właściciele samochodów z instalacjami gazowymi. Tu problemów wynikających z regularnego niedotankowywania benzyny jest najwięcej, bo i pokusa jazdy z oparami w baku jest największa. Po co tankować "pod dekiel", skoro i tak potrzebne będzie tylko kilka kropel przy rozruchu. Skutki? Skorodowane od wewnątrz zbiorniki paliwa, uszkodzone układy wtrysku. W tym przypadku nie wszystkie usterki wynikają z wilgoci. W nowych autach pompy paliwa są smarowane paliwem. Jeżeli pracują na sucho, błyskawicznie zacierają się. Regularnie przekonują się o tym np. właściciele "zagazowanych" Fiatów Pand. Ich auta trafiają często do warsztatów, bo nie da się ich uruchomić na benzynie. Na skutek ukształtowania baku, jeżeli poziom benzyny jest za niski, pompa zasysa powietrze. Nie czuć tego nawet w czasie jazdy na benzynie, bo w układzie paliwowym, już za pompą, znajduje się przez cały czas pewien zapas paliwa pod odpowiednim ciśnieniem. Nawet jeżeli pompa przez chwile pracuje na sucho, wtryskiwacze i tak dostaję właściwą porcję paliwa.Jazda autem na gaz z pustym zbiornikiem benzyny szkodzi pompie paliwa. Wielu gazowników stosuje układy odcinające pompę w czasie jazdy na gazie. To kiepski pomysł! Pompa wprawdzie przeżyje dłużej, ale za to z reguły psują się wtryskiwacze, które nie są chłodzone i zbyt długo zalega w nich to samo paliwo. Lepiej po prostu tankować do pełna!
Pompa paliwa
Pompa jest smarowana paliwem. Jeżeli bak pozostaje prawie lub zupełnie pusty, pracuje na sucho i zaciera się. Warto pamiętać, że większość stosowanych elektrycznych pomp paliwa nie może tłoczyć płynów przewodzących prąd (czyli np. właśnie wody), bo napędzający je silniczek pracuje zanurzony w cieczy. Pompie szkodzą też zanieczyszczeniaw paliwie, np. drobiny rdzy ze skorodowanego baku, bo filtr paliwa znajduje się zawsze za pompą! Koszt nowej pompy wynosi od kilkudziesięciu zł do nawet kilku tysięcy.Wtryskiwacze Zarówno wtryskiwacze benzynowe, jak i używane w silnikach wysokoprężnych są bardzo wrażliwe na jakość paliwa. Podobnie jak w przypadku pomp paliwa wynikato m.in. z faktu, że są one nim smarowane. Zawodnione paliwo ma pod tym względem znacznie gorsze właściwości. Zwykły wtryskiwacz do silnika benzynowego kosztuje kilkaset złotych. Delikatny wtryskiwacz do nowoczesnego diesla może kosztować nawet kilka tysięcy zł.Części te trzeba zazwyczaj wymieniać kompletami.
Foto: Auto Świat
Do pełna proszę
Filtry paliwa
Filtr paliwa powinien zatrzymywać wszystkie zanieczyszczenia zawarte w paliwie. W silnikach wysokoprężnych zazwyczaj jest możliwość spuszczania z filtra odseparowanej w nim wody. Warto to robić szczególnie jesienią i zimą, kiedy nawet minimalne ilości wody mogą zablokować dopływ paliwa. Uwaga! Filtr nie chroni pompy paliwa, bo znajduje się za nią.