Czy prawdą jest, że przez ingerencję w głowicę silnika można poprawić fabryczne osiągi?Wszystko jak zwykle zależy od skali ingerencji. Jeżeli przeróbki głowicy będą bardzo poważne, to na pewno trwałość silnika zostanie zmniejszona. Jeżeli zaś tuning polega wyłącznie na poprawie niedokładności powstałych w fabrycznym procesie produkcyjnym, to ryzyko jest niewielkie. Po takiej ingerencji silnik odwdzięczy się zwłaszcza większym maksymalnym momentem obrotowym oraz wyższą mocą uzyskiwaną przy mniejszych obrotach. Nie każda przeróbka jednak jest dopuszczalna i potrzebna. Warto zwrócić uwagę na powszechny zwyczaj polerowania wszystkiego co się da w głowicy silnika. W silnikach samochodów przeznaczonych do normalnej eksploatacji wyposażonych w gaźnik jest to błędem - prawie na pewno pojawią się problemy z rozruchem i pracą silnika aż do momentu jego nagrzania. Zimą może to uniemożliwić eksploatację auta. Podobnie jest z silnikami zasilanymi wtryskiem jednopunktowym, choć w mniejszym stopniu, natomiast w przypadku wtrysku wielopunktowego takie działanie ma jak największy sens. Pamiętajmy też, że chcąc zachować trwałość silnika, należy powstrzymać się od planowania głowicy, choćby miało to przynieść odczuwalne efekty w postaci poprawy osiągów. Jest to szczególnie istotne w silnikach zasilanych LPG.Słyszałem, że można podnieść moc silnika wysokoprężnego poprzez montaż dodatkowego chipa. Jak to działa i czy sprawdzi się w mojej Xsarze 1.9/69 KM?Elektroniczny tuning silnika wysokoprężnego bez doładowania jest bardzo mało skuteczny. Poza tym wiele silników wysokoprężnych bez doładowania nie ma elektroniki sterującej procesem pracy silnika, co po prostu uniemożliwia montaż chipa - nie ma go do czego podłączyć (to samo zresztą dotyczy rzadziej już obecnie spotykanych silników doładowanych bez sterowania elektronicznego). W tym przypadku można zdecydować się na tuning mechaniczny, co i tak nie znaczy, że moc silnika wzrośnie o np. 15 proc. lub więcej, jak obiecują producenci różnych akcesoriów tuningowych. Z pewnością jednak da wyraźny efekt, szczególnie w postaci poprawy przebiegu krzywej momentu obrotowego. Jeżeli zaś chodzi o tuning elektroniczny silnika z turbodoładowaniem, efekty mogą być wprost niewiarygodne. Ze względu na trwałość jednostki nie należy podnosić osiągów o więcej niż o 20 proc., choć teoretyczne możliwości chipa są większe.W rozporządzeniu w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia jest mowa o konieczności posiadania trójkąta ostrzegawczego i gaśnicy. Podczas kontroli drogowej policjant zażądał ode mnie również okazania apteczki. Czy jest ona także obowiązkowa? Wiem, że zawsze było to tylko zalecenie. Na pytanie, od kiedy obowiązuje przepis o obowiązku posiadania apteczki, funkcjonariusz odpowiedział, że "od zawsze". Czy miał rację?Nie ma obowiązku posiadania apteczki w samochodzie osobowym, właściwie trudno mówić nawet o zaleceniu. Szczegółowy opis wyposażenia pojazdów znajduje się w rozporządzeniu, o którym Pan wspomniał. Nie zalicza ono apteczki do obowiązkowego wyposażenia auta osobowego, nie mówi też o tym, co ma się w niej znajdować. W apteczkę powinien natomiast być wyposażony autobus. Jeśli dobrowolnie decydujemy się na zestaw pierwszej pomocy, niech to nie będzie twarde pudełko spoczywające na tylnej półce.Czy wymiana paska rozrządu zależy tylko od liczby przejechanych kilometrów czy też od wieku samochodu i starzenia się materiału? Moje auto ma już 5 lat (i według książki obsługi należałoby z tego powodu wymienić pasek rozrządu), ale ja używam samochodu bardzo rzadko - przejechałem nim dopiero 15 tys. km. Czy w związku z tym powinienem wymienić już teraz pasek rozrządu, czy mogę jeszcze zaczekać?Oczywiście pasek rozrządu, który przepracował 15 tys. km w ciągu 5 lat jest mniej zużyty niż taki, który w tym samym czasie był eksploatowany na dystansie 60 tys. km. Prawdopodobnie więc można byłoby zaczekać z wymianą, ale nie warto tego robić. Materiał, z którego wykonano pasek, starzeje się. Wymiana paska nie kosztuje dużo, natomiast zerwanie go zazwyczaj powoduje zderzenie tłoków i zaworów silnika. W takim wypadku konieczna jest naprawa głowicy (co może, w zależności od typu silnika, kosztować od kilkuset złotych do kilkunastu tysięcy). Może się też zdarzyć, że silne uderzenie zaworu w tłok uszkodzi korbowód albo panewkę wału silnika. Dlatego nie opłaca się ryzykować. Przy wymianie paska należy pamiętać także o jego napinaczu.
Gorąca linia
Mam Fiata Seicento 1.1 i chciałbym dodać mu trochę mocy.