Umowa określała czas realizacji zamówienia oraz wysokość zaliczki - 1000 zł/auto. Okres realizacji umowy wynosił 14 dni. Diler wydał tylko 1 samochód w terminie. Na pozostałe auta czekałem jeszcze przez tydzień po wygaśnięciu umowy. Wypowiedziałem więc umowę, gdyż diler nie dotrzymał jej warunków, i zażądałem zwrotu zaliczki.Stanisław PelcOdpowiedź SeataPierwszy samochód klient odebrał, płacąc za niego w całości. Wydanie następnych aut nie nastąpiło, ponieważ klient chciał odebrać je w późniejszym terminie. Na taką formę rozliczenia nie zgodził się diler. Wówczas klient odstąpił od zakupu samochodów, co w związku z zapisem umowy przedwstępnej oraz opinią prawniczą mu nie przysługuje. W opinii prawnej czytamy m.in.: "Diler nie uchylał się od zawarcia umowy, przez co nie można mu uczynić zarzutu takiego, jaki czyni Kupujący, i nie można od umowy odstępować z żądaniem zwrotu zaliczek, gdyż diler przystąpił do wykonania umowy. Wchodzi zatem w grę zapis § 7 umowy, iż Kupujący zrezygnował z nabycia aut po terminie ich zamówienia, przez co diler może zatrzymać zaliczkę". Klient miał również prawo dochodzić zwrotu zaliczki przed sądem, jednak nie podjął takich działań.Jan KrynickiOd redakcjiNie zgadzamy się z opinią prawną przygotowaną na zlecenie dilera. Sądzimy, że umowę można zakwestionować, gdyż jest nieprecyzyjna i godzi w interesy klienta. W umowie wymieniono termin jej realizacji. Niestety chodzi tu o termin podpisania umowy ostatecznej na zakup samochodów. Jest to tzw. zapis abuzywny godzący w interesy klienta. Zachęcamy klienta do dochodzenia swoich interesów w sądzie, a dilera do konstruowania przejrzystych umów. Nowy uszkodzony Ford FocusW 2004 r. kupiłam Forda Focusa u dilera Moskal Motors z Janowa Lubelskiego. Dokonywałam w terminie wszystkich przeglądów. Po ostatnim przeglądzie wykonanym w Zamościu zauważono rdzę na karoserii. W celu dokonania naprawy gwarancyjnej zgłosiłam się w ASO w Lublinie. W trakcie oględzin auta okazało się, że ma naprawiany cały lewy bok. Diler w chwili odbioru Focusa nie poinformował mnie o tym.Violetta CzarneckaOdpowiedź dilera FordaSprzedany samochód nie był powypadkowy. Po przeanalizowaniu tematu doszliśmy do wniosku, że usterka w postaci grubszej warstwy lakieru na kilku elementach pojazdu nie jest istotna dla jego dalszej eksploatacji. Jednak podjęliśmy decyzję o spełnieniu oczekiwania klientki. W związku z powyższym w celu zachowania dobrych relacji z klientką wymienimy Focusa na nowego.Stanisław MoskalDokuczliwe drgawki VersoW 2-miesięcznej Toyocie Corolli Verso na biegu jałowym rozgrzany 136-konny diesel wpada w wibracje, które są przenoszone do wnętrza pojazdu. Serwis arogancko twierdzi, że nie mam racji.Wiesław TabaszewskiOd-po-wiedź ToyotyNawet najnowocześniejsze silniki wysokoprężne wytwarzają podczas pracy na biegu jałowym nieznaczne wibracje, które w skrajnych wypadkach mogą zostać przeniesione na inne elementy samochodu. Samochód jest sprawny.Robert MularczykDilerzy zatajają prawdę o autachNie zawsze samochody nowe są w idealnym stanie. Przykład pani Violetty Czarneckiej jest tego dowodem. Najczęściej nowe auta zostają uszkodzone w transporcie, np. dochodzi do zarysowania elementu lub nawet jego wgniecenia. Dilerzy usprawiedliwiają się, że uszkodzone auta naprawiają na swój koszt i nie informują o tym klientów, gdyż mieliby problem z ich sprzedażą. Jednak zgodnie z przepisami ustawy konsumenckiej zatajenie prawdy o nowym samochodzie pozwala właścicielowi domagać się: - wymiany samochodu,- obniżenia jego ceny,- zwrotu pieniędzy.Takie samo prawo przysługuje klientom kupującym samochody używane. Jeśli mamy podejrzenia, że pojazd mógł w przeszłości uczestniczyć w wypadku, ale sprzedawca zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca, warto zażądać od niego oświadczenia na piśmie. Słowa pisanego się nie wyprze.
Interwencje
Diler przetrzymuje pieniądzeW lipcu 2003 r. podpisałem umowę na zakup 9 Seatów Toledo z dilerem Euro-Marketing z Lublina.