Po czterech tygodniach sprzedałem auto. Kupujący od razu wymówił ubezpieczenie. Przesłałem dokumenty MTU w celu odebrania pieniędzy za niewykorzystany okres trwania polisy. Towarzystwo ubezpieczeniowe potrąciło mi aż 20 proc. niewykorzystanego ubezpieczenia. To według MTU koszty związane z rozwiązaniem umowy.Krzysztof BoneckiOd-po-wiedź MTUKoszty manipulacyjne w wysokości 20 proc. potrącane są zgodnie z prawem i na podstawie par. 63 pkt 3 ogólnych warunków ubezpieczenia "Mój samochód". Z tego typu kosztami klienci spotykają się nie tylko w naszej firmie. Dotyczą one właściwie wszystkich towarzystw działających na polskim rynku.Katarzyna DudzinOd redakcjiWedług rzecznika ubezpieczonych postępowanie firmy MTU jest niezgodne z prawem. Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, która weszła w życie 1 stycznia 2004 r., jasno określa, że ubezpieczyciel musi zwrócić pieniądze za niewykorzystany okres ubezpieczenia. O dodatkowych opłatach nie ma mowy.Prawie wypadł silnik ze StiloOd roku 2003 (czerwiec) mam Fiata Stilo 1.2. Poza licznymi usterkami, których już nie chcę wymieniać, do 19 marca 2006 roku byłem w miarę zadowolonym użytkownikiem. Tego dnia -podczas wychodzenia z zakrętu prawie wypadł mi silnik. Pękła łapa z poduszką. Serwis wycenił naprawę na 1800 zł, ale nie chciał ustosunkować się do tego wydarzenia. Gwarancja minęła w czerwcu 2005 roku. Czy to normalne, że taki element auta ulega zniszczeniu w tak krótkim czasie, a producent nie chce się do tego w żaden sposób ustosunkować?Kamil SkalmierskiOd-po-wiedź FiataZ informacji otrzymanej od dilera Maredi w Łodzi, wykonującego tę naprawę, wynika, że przyczyną zaistniałej awarii było najprawdopodobniej wjechanie Stilo w wyrwę w jezdni, o czym może świadczyć podgięty wahacz. Mając powyższe na uwadze oraz to, że klient nie wykonał dwóch ostatnich przeglądów w autoryzowanej stacji Fiata, nie znajdujemy podstaw do pozytywnego rozpatrzenia interwencji, o czym poinformowaliśmy już naszego Klienta.Bogusław Cieślar, szef działu prasowegoDiler uczy się na aucie klientaNa poczatku czerwca 2004 roku kupiłem Kię Rio za 38,9 tys. zł. Po przejechaniu około 1500 km zauważyłem, że samochod "ściąga" w lewą stronę. Serwis 5-krotnie próbował ustawić układ kierowniczy.Według danych uzyskanych na przyrządach pomiarowych wszystko jest OK. Nawet próbne jazdy to potwierdziły. Po przejechaniu 100-300 km sytuacja powtórzyła się. Po trzeciej regulacji auto nagle zaczęło ściągać w prawo. Po kolejnej regulacji wszystko "wróciło do normy" - ściąga w lewo. W "Kurierze Szczecińskim" również była wzmianka o podobnej wadzie. Uważam, że dalsze próby regulacji układu kierowniczego nie mają sensu.Józef KozakOd-po-wiedź KiiDiler Kia Marex zaprosiła 2 marca br. użytkownika w celu skutecznego zajęcia się zgłaszanym problemem. Proces diagnozy może zostać rozpoczęty pod warunkiem dostarczenia pojazdu do ASO, przy czym do dnia dzisiejszego klient nie odpowiedział na zaproszenie serwisu. Importer oferuje dilerowi pełną pomoc w zakresie technicznym.Michał StelęgowskiKorozja w Civicu to nie przypadekZ zaciekawieniem przeczytałem artykuł ze skargą czytelnika na rdzewiejące nadwozie Civica. Jako właściciel takiego samego samochodu pragnę zapewnić, że problem nie pojawia się niekiedy, jak odpisała Honda czytelnikowi. Dodatkowo korozja nie wynika z uszkodzeń mechanicznych, np. kamieniami. Gdyby tak było, klapa nie rdzewiałaby również od spodu (od strony bagażnika), przy gumowych (wkręcanych) odbojach oraz pod dolną uszczelką szyby (oczywiściew miejscu niedostępnym dla czynników zewnętrznych). Mój Civic ma obecnie 14,5 tys. km przebiegu oraz 11 miesięcy. Przyznaję, że poza skorodowaną klapą samochód spisuje sie znakomicie, jednak postawa Hondy psuje całą radość z posiadania tego modelu. Obserwując forum hondapl.org, mam wrażenie, że Honda niestety wypuściła korodującego bubla (dotyczy modeli Civica 2004-2005) i jednocześnie udaje, że nie ma problemu.Dane osobowe do wiadomości redakcji
Interwencje
Nadużycie ubezpieczycielaUbezpieczyłem samochód w firmie MTU - Moje Towarzystwo Ubezpieczeniowe. Wykupiłem tylko OC.