Nie wiem też, na jakiej podstawie MTU odliczyło podatek VAT.To prywatny samochód wykorzystywany do celów służbowych i prowadzona jest tylko ewidencja przebiegu samochodu. W przypadku takiego pojazdu nie odlicza się podatku VAT i nie wprowadza do ewidencji środków trwałych. Wypada znać ustawy i je stosować, a nie wykorzystywać okazji do obniżenia wyceny szkody. Ponadto mam zastrzeżenia do wyceny prac lakierniczych. Za malowanie jednego elementu średniej klasy zakład lakierniczy żąda średnio 250 zł, a tych elementów głównych jest aż 7. Jak dalej postępować? Towarzystwo ubezpieczeniowe mnie ignoruje, nie odpowiada na moje listy. Jeśli "Auto Świat" mi nie pomoże, pozostanie mi już tylko dochodzenie moich praw w sądzie. Jerzy KucharskiOdpowiedź MTUNasi rzeczoznawcy jeszcze raz sporządzili kosztorys naprawy. Uznaliśmy 3 z punktów, o których pisał poszkodowany.Wynikająca z tego tytułu dopłata została przelana na konto klienta. Nie uznaliśmy natomiast uszkodzenia reflektora przedniego prawego, ponieważ zdaniem rzeczoznawców nie jest ono skutkiem zgłaszanej kolizji. Zauważył to już podczas oględzin uszkodzonego samochodu likwidator szkód. Zostały one wpisane do protokółu w rubryce "Bez związku ze szkodą". Jeżeli chodzi o VAT, warunkiem jego wypłaty w przypadku osób nie będących podatnikami VAT jest okazanie ubezpieczycielowi faktur - tego warunku nie spełniono.Katarzyna DudzinOD REDAKCJIMTU należące do Ergo Hestii korzystnie dla siebie interpretuje prawo. Wysokość odszkodowania powinna uwzględniać podatek VAT bez okazywania faktur za naprawę. Dotyczy to osób nie będących płatnikami VAT. To do klienta należy decyzja, czy naprawia auto, czy decyduje się na jego eksploatację (jeśli nie zagraża to bezpieczeństwu). Mówi o tym Kodeks cywilny art. 363 par. 1. Przecież np. z zarysowanym błotnikiem można jeździć.Opel wymieni skrzynię biegówOpla Signum 2.2 DTI z automatyczną skrzynią biegów kupiłam w grudniu 2003 roku. Pierwsza naprawa dotyczyła kolektora dolotowego, druga i kolejne - automatycznej skrzyni biegów. Pomiędzy naprawami przekładnia nie była w pełni sprawna, gdyż samochód szarpał przy zmianie biegów. Objaw ten nasilał się w sposób uniemożliwiający normalną jazdę. W ciągu 2 lat, czyli w podstawowym okresie gwarancji, samochód stał w serwisach 103 dni. Po każdej naprawie zapewniano mnie, że Signum jest idealnie sprawne i moje zastrzeżenia nie mają żadnych podstaw. Zwracałam się do General Motors Poland o przedłużenie gwarancji na samochód w związku z długimi przestojami Signum w serwisach. 30 stycznia br. producent zgodził się na przedłużenie gwarancji. Anna Maciejewska-WalulikOd-po-wiedź OplaPo wnikliwej analizie uznaliśmy, że skoro naprawy skrzyni biegów nie pomagają, wymienimy ją na nową. Z właścicielką auta umówiliśmy już termin wizyty w serwisie.Przemysław ByszewskiPassat ma proste czujniki5 miesięcy temu kupiłem nowego VW Passata wyposażonego m.in. w czujniki ciśnienia powietrza w oponach. W kwietniu, gdy zmieniałem ogumienie na letnie, mechanik stwierdził, że niestety nie ma ich na felgach. Przekonałem się o tym, gdy złapałem "kapcia". Samochód kupiłem w salonie w Nowym Sączu. Zapłaciłem za niego 134 tys. zł. Miał mieć czujniki ciśnienia w ogumieniu, ale niestety ich nie ma. TomaszOd-po-wiedź VolkswagenaW Volkswagenie Passacie są 2 rodzaje czujników ciśnienia powietrza w kołach. Pierwszy, nieoferowany na polskim rynku, zamontowany jest w felgach - mierzy ciśnienie i informuje o wszelkich zmianach, pokazując na wyświetlaczu wartości pomiaru dla każdego koła. Drugi zamontowany w samochodzie pana Tomasza to czujnik zintegrowany z sensorem ABS, który sygnalizuje tylko, że coś dzieje się z ciśnieniem powietrza w kołach, nie mówiąc, w którym kole, i nie pokazując wartości ciśnienia. Tego czujnika nie widać po zdjęciu opony.Jerzy Krężlewski, dyr. marketinguHestia liczyła, że mnie oszukaUczestniczyłem w wypadku samochodowym. Byłem jego ofiarą, a nie sprawcą. Wezwana na miejsce kolizji policja spisała protokół. Wiedziałem, że warto poczekać na policję nawet kilka godzin. Kiedyś mi się spieszyło i zakład ubezpieczeniowy odmówił wypłaty odszkodowania, nie zgadzając się z opisem szkody. Notatki policyjnej nie podważą. Niestety w tym przypadku Ergo Hestia, firma ubezpieczeniowa sprawcy, chciała nabić mnie w butelkę. Sopockie towarzystwo zataiło przede mną, że mogę żądać odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej auta. Faktycznie, po wypadku jego wartość spadła. Dopiero redaktor AŚ prowadzący interwencje podpowiedział mi, co mogę zrobić, by odzyskać pieniądze. Jego rada okazała się bezcenna. Hestia wypłaciła odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej mojego samochodu.Krzysztof z WarszawyNapisz do nasMasz problem ze swoim samochodem, jesteś źle traktowany przez producenta, importera, dilera, ubezpieczyciela, urzędnika itp.? Napisz do nas "Auto Świat" Aleje Jerozolimskie 18102-222 WarszawainterwencjeKrzysztof Koniuszewski: interwencje@auto-swiat.pl
Intewencje
Firma MTU oszukała klientaProwadzę spór z firmą ubezpieczeniową MTU, w której ubezpieczony był sprawca wypadku, w którym uczestniczyłem.Ubezpieczyciel zaniżył wysokość odszkodowania, gdyż nie uwzględnił uszkodzeń przedniego reflektora, drzwi przednich oraz wymiany termostatu.