Nasz czytelnik kupił od znajomego kilkuletniego Volkswagena Passata. Jak to często się zdarza, tuż po kupnie nowego-starego samochodu był gotów na pewne inwestycje i doprowadzenie stanu auta do ideału. Ponieważ zauważył, że samochód delikatnie ściąga na lewą stronę, pojechał do warsztatu, by ustawić geometrię zawieszenia.

Okazało się to niemożliwe – samochód miał za sobą naprawę powypadkową i jego lewy bok jest o 3 cm krótszy od prawego. W takiej sytuacji nie opłaca się inwestować w pojazd. Jedyne sensowne wyjście to odstąpić od umowy i zmusić sprzedawcę do zwrotu gotówki. Wbrew pozorom aktualne przepisy dają kupującemu taką możliwość, choć nie w każdej sytuacji.