Napięcie, które możemy uzyskać, korzystając z przeciętnego gniazda zapalniczki w samochodzie, wynosi 12 V. Nie jest to zbyt wiele, ale potrafi ona wypełniać różne zadania, które są szczególnie przydatne z punktu widzenia osób, wybierających się w długie podróże. Jej historia związana jest właściwie z początkiem motoryzacji i nie zmieniła się zbyt wiele w swojej budowie i wyglądzie. Jej obecność związana była z powszechną niegdyś modą na palenie papierosów, kiedy każdy robił to również w swoim samochodzie. Sam przyrząd do odpalania wyrobów tytoniowych składał się jedynie z drutu oporowego ułożonego spiralnie, który rozżarzał się pod wpływem prądu z instalacji elektrycznej obecnej w pojeździe. Dziś, zapalniczkę spotyka się rzadko, a jeszcze rzadziej wykorzystuje. Samo gniazdo jednak zostało.
Wykorzystanie gniazda zapalniczki — kilka przykładów
W domowych gniazdkach mamy do dyspozycji prąd o przemiennym napięciu 230 V. Jest to więc ponad 19 razy więcej niż w samochodzie. Co prawda coraz częściej możemy spotkać modele samochodów, które oferują wynik podobny do tego, który można osiągnąć w warunkach domowych. Jest to jednak zjawisko na tyle rzadkie, że wręcz niezauważalne. W większości przypadków musimy radzić sobie z mniejszą ilością energii, którą możemy wykorzystać. Najczęściej ma ona kilka podstawowych zastosowań. Jednym z nich jest ładowanie telefonu, niejednokrotnie służącego również, jako nawigacja. Kierunek podróży możemy również obserwować za pomocą zewnętrznych urządzeń, które zasilane są właśnie za pomocą gniazdka zapalniczki. Poza tym można zasilać mały telewizorek, lampkę, wentylator czy lodówkę samochodową.
Większość tych czynności wykonujemy przy zastosowaniu dodatkowej przejściówki, która umożliwia podłączenie kabla USB. W nowszych modelach czasami dostajemy możliwość korzystania z zaimplementowanych wejść USB, które mogą znajdować się również przy tylnej kanapie. Jednak, co w sytuacji, w której chcemy zasilać bardziej zaawansowane urządzenia? Czy jest na to jakiś sposób? Pomoże nam w tym przetwornica napięcia. Po podpięciu jej do gniazda zapalniczki zyskamy możliwość skorzystania z szerszej gamy urządzeń. Docenimy to szczególnie w pojazdach, którymi wybieramy się w dłuższą podróż związaną z przebywaniem na kempingach. Podczas biwakowania będzie to niesamowitym ułatwieniem codziennych czynności.
Jak zamontować gniazda zapalniczki?
Jeżeli nasze gniazdo się zepsuło i nie działa, warto sprawdzić, o co chodzi i naprawić usterkę. Najlepszym sposobem na kontrolę i podjęcie decyzji o potencjalnym winowajcy jest prześledzenie sposobu montażu gniazda zapalniczki w samochodzie. Wszystko zaczyna się od bezpieczników, bowiem to od nich będziemy przeciągać kable. Powinno być na nich oznaczone specjalne miejsce do ich przypięcia. Czasami można się spotkać z obecnością innych przewodów podłączonych do tego miejsca. Warto wtedy skontrolować pod tapicerką, dokąd idą kable. Jeżeli o nie chodzi, powinny być grube, ponieważ odbiorniki podłączane do zapalniczki pobierają dużo prądu. Z tego powodu muszą być odporne na przegrzanie. Należy pamiętać, aby zasilanie podłączać jedynie bezpośrednio z bezpieczników, gdyż w innym wypadku ryzykujemy zwarciem i wywołaniem pożaru.
Podłączanie gniazda zapalniczki bezpośrednio do akumulatora
Motocykle niekoniecznie będą wyposażone w akcesorium znane z samochodów. Najlepszym wyjściem na poradzenie sobie z baterią w telefonie lub podłączenie nawigacji będzie zatem montaż gniazda zapalniczki. Najprostszą wersją tej czynności jest bezpośrednie podłączenie go do akumulatora. Żeby tego dokonać, wystarczy kupić przez Internet gotowy zestaw gniazda i okablowania. Następnie przeciągamy kable wzdłuż ramy motocykla lub wiązki przewodów w taki sposób, aby nie dotykały ruchomych elementów i nie były zbyt napięte podczas skręcania. Końcówki zakończone oczkami przykręcamy do klem akumulatora. Czerwone mają być przymocowane do plusa, a czarne do minusa. Następnie wystarczy zamontować gniazdo bezpiecznika.