- Roztopiony śnieg czy błoto pośniegowe spływające z obuwia trudno usunąć ze zwykłych tekstylnych dywaników
- Wilgoć w samochodzie oznacza spore problemy, m.in. z ryzyko korozji różnych elementów, pleśni tekstylnego wygłuszenia czy parowanie szyb
Na zimę zmień nie tylko opony, ale i dywaniki. Szczególnie dotyczy to kierowców, którzy całe lato jeździli z eleganckimi i przyjemnymi w dotyku dywanikami materiałowymi albo tzw. uniwersalnymi. Niestety w warunkach jesienno-zimowych nie są one najlepszym rozwiązaniem. Nie dość, że łatwo je przemoczyć (choćby ze względu na śnieg z butów), to dość trudno utrzymać je w czystości (błoto pośniegowe czy piach). Co gorsza, tekstylne dywaniki niezbyt dobrze chronią tapicerkę, więc woda, błoto czy inne zabrudzenia dość szybko znajdą się także na wykładzinie samochodu.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzemoczona wykładzina (i znajdujące się pod nią materiałowe wygłuszenie) to spory kłopot. Przygotujmy się nie tylko na brzydki zapach (szczególnie gdy wilgoć długo utrzymuje się w tkaninie), ale i na ryzyko korozji niezabezpieczonych elementów (w wielu samochodach rdzawy nalot szybko pojawia się na prowadnicach foteli i śrubach).
Na zimę najlepiej poszukać gumowych dywaników w formie tzw. korytek. Podwyższone boki lepiej chronią przed wydostaniem się wody czy innych zabrudzeń. Godne uwagi są wydłużone modele, by np. lepiej chronić wykładzinę w okolicy pedałów, miejsc na nogi dla pasażera z przodu czy z tyłu. W przypadku samochodów z tzw. płaską podłogą z tyłu lepiej zainwestować w specjalną matę, która rozkłada się na całej powierzchni przy kanapie niż w osobne dywaniki.
Przygotowanie auta do zimy. Nie tylko dywaniki
Nie zapominajmy także o macie ochronnej do bagażnika. Przyda się szczególnie w tych samochodach, w których producent nie szczędził na bardziej eleganckim wystroju przestrzeni bagażowej (tworzywa pokryte cienką warstwą wykładziny lub flokiem). Matę podobnie jak dywaniki dobiera się do rocznika modelowego samochodu i jego wyposażenia (zwykle w droższych odmianach stosowano dodatkowe schowki po bokach, co nie pozostaje bez wpływu na kształt maty).
Nie tylko kształt ma znaczenie, ale materiał, z jakiego wykonano matę i dywaniki. Bywa, że niektóre tworzywa wydzielają dość nieprzyjemny zapach (szczególnie po nagrzaniu kabiny). Zdarza się także, że wykorzystany materiał jest dość twardy i podatny na uszkodzenia przy niskich temperaturach. Wówczas łatwo o pęknięcia i wycieki wody bezpośrednio na wykładzinę. Zwróćmy także uwagę na grubość gumy. Zdarzało się, że już po jednym sezonie guma mocno przecierała się np. w pobliżu pedału gazu czy sprzęgła (szczególnie łatwo o uszkodzenia, gdy korzystamy z obuwia o bardziej agresywnym wzorze podeszwy) i dywanik nadawał się tylko do wymiany.
Nie zapominajmy o niezbędnych akcesoriach. Dywanik kierowcy powinien być dodatkowo zamocowany przy użyciu spinek (mile widziane także w przypadku pasażera, o ile jest dostępne), by nie przesuwał się w trakcie jazdy (ryzyka przyblokowania pedałów nie należy lekceważyć nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale także trwałość, gdy nie wciskamy do końca pedału sprzęgła).
Galeria zdjęć
Zwykle z obuwiem nanosimy wiele brudu. Zimą błoto pośniegowe i nie tylko.
Tekstylny dywanik jest świetny latem. Zimą nie powstrzyma upływu wody z roztopionego śniegu.
Dywanik z tworzywa dopasowany do samochodu.
W przypadku aut z płaską podłogą z tyłu (brak typowego tunelu) warto zainwestować w dłuższą matę.
Im głębsze korytko tym większa szansa, że błoto czy śnieg nie pojawią się na wykładzinie.
Zwykły dywanik sprawdzi się latem. Ale to zbyt słaba ochrona na zimę.
Im dłuższa mata, tym lepsza ochrona przed osadami spływającymi z obuwia.
Dywanik kierowcy powinien być zamocowany spinkami, by nie wsuwać się pod pedały.
Mata bagażnika dopasowana do auta.
Dodatkowe przetłoczenia chronią przed przesuwaniem bagażu.
Materiałowe wykończenia bagażnika trudno utrzymać w czystości.
Fabryczna mata ochronna do bagażnika.