Prawo nie nakazuje jazdy na oponach zimowych czy też letnich. Oczywiście wszyscy specjaliści od motoryzacji i przemysłu oponiarskiego jednogłośnie powiedzą, że zimą samochód powinien jeździć na oponach do niej przeznaczonych.

Uszkodzona lub zużyta opona

Nie oznacza to jednak, że o oponach możemy zapomnieć w momencie ich zamontowania w samochodzie. Trzeba przede wszystkim co jakiś czas kontrolować ich stan. Jakiekolwiek wybrzuszenia na rantach czy wystające druty są powodem, dla którego policjant ma prawo nie tylko wystawić mandat, ale także odebrać dowód rejestracyjny pojazdu, a nawet zakazać dalszej jazdy.

Podobnie sytuacja wygląda ze stanem bieżnika opony. Jeśli na pierwszy rzut oka widać, że opona jest starta nierówno, czy też wysokość bieżnika jest niższa niż 1,6 mm, to taka opona powinna zostać natychmiast wymieniona. Policjanci zdają sobie z tego sprawę, wystarczy, że to zauważą. Ponadto w Polsce na drogach publicznych nie wolno używać opon typu slick i wyposażonych w kolce.

Różne opony na jednej osi

Opony muszą być takie same na każdej osi. Oznacza to, że jeśli jedna z nich została bardzo mocno uszkodzona i nadaje się tylko do wyrzucenia, to kierowca musi kupić dwie takie same opony. Wyjątek może stanowić sytuacja, kiedy niemal nowa opona ulega zniszczeniu. Drugim wyjątkiem jest oczywiście użycie koła zapasowego. To innego rodzaju sytuacja, ale pamiętajmy, że jeśli już musimy jechać na "zapasie", to najlepiej dojechać na nim jedynie do najbliższego wulkanizatora.

Koła wystają poza obrys auta

Ostatnia sytuacja nie tyle dotyczy opon, ile całych kół. Nie mogą one wystawać poza nadkola. Wiele osób zwiększa rozstaw kół, bo samochód wtedy lepiej wygląda. Oczywiście taka modyfikacja nie jest zabroniona, ale trzeba pamiętać, że jeśli koło nawet minimalnie będzie wystawało poza obrys samochodu, policja może zatrzymać dowód. Na szczęście w tym wypadku wystarczą jedynie dodatkowe plastikowe nakładki, które zasłonią koło.

Lepiej kupić nowe opony niż dostać mandat

Takie zaniedbania mogą kosztować od 20 do nawet 500 zł i grozić odebraniem dowodu rejestracyjnego. Przy naprawdę dużych uchybieniach konieczne może być także wzywanie lawety, ponieważ policjant nie pozwoli kontynuować jazdy. Nie warto ryzykować, tym bardziej że wysokość maksymalnego mandatu to mniej więcej tyle. ile kosztują dwie nowe opony. Nie mówiąc już o ewentualnych opłatach za lawetę i dodatkowy przegląd. Ponadto auto ze złym ogumieniem nie przejdzie badania technicznego, może się źle zachowywać na mokrej nawierzchni i sprawiać zagrożenie nie tylko nam samym, ale także innym uczestnikom dróg.