• Z największymi podwyżkami cen zetkną się w tym roku osoby, które zawsze szukały najtańszych ofert. Bardzo niskie ceny opon importowanych z Chin są już przeszłością
  • Naprawdę tanie są jedynie te opony zimowe, które nie spełniają minimalnych norm unijnych pod względem przyczepności w warunkach zimowych. Niektóre formalnie nie są oponami zimowymi, choć ich wygląd może mylić
  • W tym roku warto szukać ofert sprzedaży opon wraz z montażem. W większych miastach ta usługa jest warta 150-200 zł, a w przypadku dużych rozmiarów opon nawet więcej
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Rok temu za komplet opon z górnej półki we wciąż popularnym, a jednocześnie umiarkowanie wycenianym rozmiarze 195/65 R15, wystarczyło zapłacić 1000-1200 zł. Mniej więcej 600-700 zł kosztował komplet opon budżetowych tej wielkości. Dziś największy w Polsce sklep internetowy za komplet zimowych opon Dębica 195/65 R15 żąda 920 zł. Tyle samo trzeba zapłacić za Kormorany. Drogie, bo "polskie"? Nic z tych rzeczy! Kolejne oferty są droższe, a mówimy o oponach marek, w których wielu kierowców słyszy po raz pierwszy w życiu: Laufenn, PowerTrac, Fortune – za te modele trzeba zapłacić 250-260 za sztukę. Za Kelly Winter HP wyprodukowane w 2021 r. o bardzo słabych osiągach (na etykiecie zaznaczone klasy E-E) sprzedawca żąda 290 zł za sztukę. Sens takiego zakupu jest ograniczony, ale nie ma co się dziwić: najtańsze opony, zwłaszcza te sprowadzane z Dalekiego Wschodu, zdrożały najbardziej. Na niekorzystne notowania walutowe i wzrost kosztów produkcji nałożyły się drastyczne podwyżki cen transportu morskiego – oto przyczyna.

O ile zdrożały opony zimowe?

Jacek Pędzich, który na warszawskiej Białołęce prowadzi od wielu lat stację kontroli pojazdów oraz warsztat wulkanizacyjny, mówi o podwyżkach cen opon zimowych rzędu 30-40 proc. rok do roku. Narzeka, że o konkurencji cenowej na rynku pomiędzy "tradycyjnymi" sprzedawcami opon mowy być nie może: hurtownie, z którymi ma podpisane umowy na dostawy opon, oferują ceny nieznacznie niższe, a czasem wręcz wyższe od cen detalicznych, na jakie nabywca może natknąć się w sieci.

Ceny opon porównuje się dość trudno ze względu na dużą liczbę marek i modeli, a także pączkującą liczbę wersji ogumienia – jedne zdrożały mniej, inne bardziej. Obserwacje o podwyżkach cen opon rzędu 30 proc. rok do roku potwierdza jednak Stanisław Rosół, dyrektor sprzedaży w firmie Continental Opony Polska.

Faktem jest, że przedstawiciele firm oponiarskich już wiele miesięcy temu ogłaszali podwyżki hurtowych cen opon i przestrzegali, że detaliczne ceny opon również będą rosnąć. Nie mogło być inaczej, gdyż od dłuższego czasu rosły ceny kauczuku oraz stali – materiałów dość istotnych w produkcji opon. Obecnie do horrendalnych cen materiałów trzeba doliczyć wysokie koszty energii oraz...

Opony drożeją w całej Europie, jednak w Polsce bardziej. Wystarczy uświadomić sobie, jak zmieniała się wartość złotego w ostatnim czasie: rok temu za jednego dolara trzeba było zapłacić mniej niż 4 zł. Dziś – 4,85 zł, a w porywach nawet 5 zł. Mniej, ale również dużo zdrożało euro. Dlatego, jeśli w Niemczech jakieś opony zdrożały w ciągu roku o 15 proc., to w Polsce ponad dwa razy bardziej.

Okazje, które lepiej sobie odpuścić

Gdy się dobrze poszuka, wciąż można znaleźć zimówki (raczej mniej znanych marek) oferowanych za 60-70 proc. średniej ceny opon z niższej półki. Cenowo są to superokazje. Jakieś problemy? Tak – to np. brak znaczka 3PMSF ("śnieżynka na tle trzech górskich szczytów"), która jest dowodem na to, że mamy do czynienia z oponą zimową, która spełnia minimalne wymogi "zimowości" stawiane przez europejskie prawo.

Opona zimowa – symbol 3PMSF Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Opona zimowa – symbol 3PMSF

Bez tego znaczka opona formalnie nie jest zimowa, co nie jest problemem w Polsce, ale może być za granicą – tam, gdzie jest obowiązek jazdy na oponach zimowych. Problemem, który nie zna granic, jest natomiast przyczepność. Jeśli na etykiecie opony widzimy literkę "D" w kategorii "przyczepność na mokrej nawierzchni", to oznacza to, że na skuteczne hamowanie lepiej nie liczyć. "D" zdarza się też w markowych oponach z górnej półki, ale prawie nigdy w kategorii "deszczowej", lecz w kategorii "energooszczędność". Opory toczenia opon rządzą się swoimi prawami i np. opony sportowe mają prawo generować wyższe. Jeśli natomiast chodzi o bezpieczeństwo, lepiej nie iść na kompromis. Niestety, wśród tańszych opon zimowych takich, które na mokrej nawierzchni zapewniają przyzwoitą przyczepność i skuteczne hamowanie, jest niewiele.

Nowe etykiety na oponach mówią też o przeznaczeniu opon – np. zimowa (symbol 3PMSF) lub "lodowa" (symbol kryształka lodu) Foto: PZPO
Nowe etykiety na oponach mówią też o przeznaczeniu opon – np. zimowa (symbol 3PMSF) lub "lodowa" (symbol kryształka lodu)

Jak kupić dobre i tanie opony?

Jako że nie ma sklepu, który miałby w ofercie wszystkie modele opon w niższej cenie niż konkurencja, jeśli wiemy dokładnie, co chcemy kupić, powinniśmy po prostu szukać. Szansa, że w sklepie "naziemnym" kupimy opony taniej niż w sklepie internetowym, jest obecnie nieduża.

To, czym może nas skusić oferta warsztatu oponiarskiego, to montaż – zwłaszcza montaż w dobrym standardzie i w dobrej cenie. Montaż "na miejscu" oferowany przez tę samą firmę, która sprzedaje nam opony, to w praktyce jedyna kombinacja, która zapewnia nam gwarancję na opony. O ile wady fabryczne opon nie zdarzają się zbyt często (jeśli już, to zwykle te, które utrudniają wyważenie kół), to już błędy warsztatowe nie należą do rzadkości. Tymczasem gwarancja producenta opon obejmuje jedynie wady fabryczne, a tych, które zostały spowodowane uszkodzeniem podczas jazdy albo podczas montażu – już nie. Mało tego: co do zasady producent opon, nawet jeśli wie, że uszkodzenie opony zostało spowodowane montażem, stwierdza jedynie "usterkę mechaniczną" bez wskazania winnego. Gdy nowe opony "biją", sytuacja, w której sprzedawca jest odpowiedzialny za ich montaż, wiele upraszcza.

Nie bez znaczenia jest i cena montażu: w tym sezonie warsztaty w dużych miastach żądają za montaż czterech opon 150-200 zł, czasem więcej. Nie ma co im się dziwić – ich też dotyka wzrost kosztów.

Albo zatem szukamy w Internecie dobrych opon w korzystnej cenie i potem nie oszczędzamy na montażu, albo pytajmy o ofertę sprzedaży opon wraz z montażem. Opcja, w której oszczędzamy na wszystkim, może okazać się ostatecznie kosztowna.