Płyn AdBlue, czyli wodny roztwór mocznika, nie należy do najniebezpieczniejszych preparatów używanych w autach. Jest niepalny, ale w kontakcie ze skórą powoduje podrażnienia, zostawia plamy na materiałach tekstylnych, na kontakt z nim nie powinny też być narażone elementy metalowe czy lakier samochodu. Jeszcze nie tak dawno temu w autach osobowych AdBlue trzeba było dolewać naprawdę sporadycznie – często było tak, że nie musiał się o to martwić kierowca, bo płynu wystarczało od przeglądu do przeglądu.
Działo się tak dlatego, że układy oczyszczania spalin były tak konfigurowane przez producentów, żeby... działały głównie podczas oficjalnych testów, a nie w czasie normalnej jazdy. Po aferze "dieselgate", producenci w obawie przed pozwali, odszkodowaniami i innymi problemami zwykle już tak konfigurują te układy, żeby rzeczywiście działały, a normy emisji zostały zaostrzone, więc rzeczywiste zużycie AdBlue wyraźnie wzrosło. W przypadku diesli w autach osobowych nie powinno dziwić zużycie na poziomie 0,5-2,0 l/1000 km, przy czym zużycie nie jest wprost proporcjonalne do zużycia paliwa i zależy w dużej mierze od warunków jazdy.
Co się stanie, jeśli nie doleję AdBlue?
O niedoborze AdBlue w układzie informuje komputer pokładowy, i to z reguły z bardzo dużym wyprzedzeniem, pozwalającym uniknąć unieruchomienia auta. Choć z technicznego punktu widzenia AdBlue do pracy diesla nie jest niezbędne, to elektronika sterująca silnikiem, zgodnie z obowiązującymi przepisami homologacyjnymi, musi być tak skonfigurowana, żeby w razie wykrycia niedoboru lub braku AdBlue silnik przeszedł w awaryjny tryb pracy (ograniczone osiągi), a po wyłączeniu nie dał się ponownie uruchomić. Ale uwaga! Jeśli przyczyną ubytku płynu nie jest jego zużycie, lecz np. wyciek – co się często zdarza – to między pierwszym komunikatem a brakiem możliwości uruchomienia auta czas może być bardzo krótki! Co może pójść nie tak przy uzupełnianiu AdBlue? Możliwości jest naprawdę wiele!
Co się stanie, jeśli doleję za mało AdBlue?
Komputery pokładowe niektórych aut precyzyjnie informują, jaka jest minimalna, a jaka może być maksymalna dolewka płynu w danym momencie. Z kolei w przypadku innych modeli w instrukcji obsługi i przy wlewie płynu znajduje się informacja o minimalnej dolewce – może to być np. 5 litrów. Co się stanie, jeśli takie zalecenie zignorujemy? System nie odnotuje dolewki, zasięg na AdBlue może się nadal kurczyć aż do unieruchomienia auta!

W wielu autach komputer pokładowy informuje o tym, jaka jest minimalna, a jaka może być maksymalna dolewka płynu. Należy przestrzegać tych zaleceń!Żródło: Auto Świat
Co się stanie, jeśli doleję AdBlue bez wyłączania silnika?
W wielu autach samo odkręcenie korka przy pracującym silniku prowadzi do awarii, której usunięcie będzie kosztowało wiele tysięcy złotych! Układ może się zapowietrzyć, a to z kolei spowoduje zatarcie delikatnej pompy.
Co się stanie, jeśli pomylę AdBlue z paliwem?
Są liczne modele diesli, w których wlew AdBlue znajduje się tuż przy wlewie paliwa. Pomyłka przy nalewaniu jest groźna w obu przypadkach – zarówno jeśli wlejemy olej napędowy do zbiorniczka AdBlue, jak i kiedy AdBlue trafi do baku auta. W pierwszym przypadku katalizator SCR może się nadawać do wymiany, w drugim – mogą tego nie wytrzymać delikatne wtryskiwacze. Układ oczyszczania spalin SCR jest tak wrażliwy, że usterka grozi nawet wtedy, kiedy do nalewania AdBlue użyjemy zanieczyszczonego olejem lub paliwem kanistra czy lejka!

Wlewy AdBlue i paliwa w wielu autach sąsiadują ze sobą. Pomyłka przy nalewaniu może kosztować wiele tysięcy złotych!Żródło: Auto Świat