"Odebrałem auto dwa tygodnie temu. Od tamtej pory przejechałem ok. pięciu tys. kilometrów i kontrolka się nie zapala. Serwis tym razem wymienił sondę nox, przed filtrem [niewielka część do wykrywania tlenków azotu w rurze wydechowej — red.], bo jedna sonda była już wcześniej wymieniona. Biorąc pod uwagę, ile już przejechałem po naprawie, wydaje się, że to było to. Kończy to serię sześciu kontrolek silnika w pół roku" — pisze w mediach społecznościowych raper Piotr "Kękę" Siara.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZerknij: Laweta z czołgiem zrobiła demolkę na autostradzie. Wszystko przez oponę
W trzy lata sześć razy w serwisie
Muzyk Kię Sportage kupił trzy lata temu w salonie. Jak opisywał, od tego czasu auto sześciokrotnie trafiało do autoryzowanego serwisu z tą samą awarią. Za każdym razem miała palić się kontrolka "check engine". Raper za każdym razem słyszał od mechaników inną diagnozę: urwany wtrysk do Adblue, problemy z czujnikiem tlenków AdBlue, sterowniki od AdBlue. W efekcie auto więcej stało w warsztatach, niż jeździło.
Czytaj: Bez namysłu wjechała rowerem na przejście. Finał był fatalny [Nagranie]
"Kękę" we wpisie nie oszczędza też producenta auta i wskazuje na brak komunikacji między marką a salonami obsługi.
"W całej historii gorszy od tych ciągłych awarii, bo te, to nie jedyne, jakie auto miało, był komentarz marki, w którym piszą, że jest im »przykro, że dowiadują się przez social media i ubolewają, że nie mogli tego załatwić przed nagłośnieniem«. Nie ma więc ani słowa, że jest im przykro, że klient jeździ w te i we wte z awaryjnym autem" — podkreśla raper.
Sprawdź: Myślała, że ukradli jej auto. O czymś jednak zapomniała
Kia — wicekról polskich szos
Jak informowaliśmy na początku lipca, przez pięć pierwszych miesięcy tego roku Kia była drugą najpopularniejszą marką samochodów w Polsce, a model Sportage drugim najchętniej kupowanym autem z oferty tego producenta.