Miny to skuteczna broń przeciwko wojskom przeciwnika, zarówno piechocie, jak i wszelkiego rodzaju pojazdom. Szybkie tworzenie pól minowych może być więc na wagę złota w przypadku zagrożenia atakiem. Z tego powodu polskie siły zbrojne mają zamiar zakupić zestaw do minowania narzutowego Baobab-K.
Jest to broń oparta na podwoziu opancerzonego Jelcza 8x8, który przewozi sześć wyrzutni min przeciwpancernych MN-123. Taka maszyna jest w stanie w ciągu 22 minut ułożyć pole minowe złożone z 600 min o długości 1800 i szerokości 180 metrów, a do jej obsługi wymagane są jedynie dwie osoby. Ponowne załadowanie min trwa około 30 minut przy pomocy dźwigu zamontowanego na Jelczu.
Co istotne, wszystko odbywa się automatycznie, załoga musi tylko wybrać rozmiar i gęstość pola minowego. Pojazd do wytycznych operatora dostosowuje swoją prędkość, która może wynosić od 5 do 20 km/h, oblicza nastawy wyrzutni, kierunek i częstotliwość miotania. Zasięg wyrzutu mieści się w zakresie od 60 do 180 metrów.
Detonacja miny polskiej produkcji następuje pod obrysem przejeżdżającego nad nią pojazdu na skutek zakłócenia pola magnetycznego. Wybuch miny następuje również w momencie próby jej przesunięcia.
- Przeczytaj także: Pierwsze czołgi Abrams w Polsce. Dostaniemy 116 używanych pojazdów
Opancerzony Jelcz 8x8 będzie woził wyrzutnie
Z kolei sam Jelcz 8x8 wyposażony jest w sześciocylindrowy turbodoładowany silnik wysokoprężny o mocy 535 KM. Kabina zapewnia poziom ochrony STANAG 4569 poziomu 1, czyli jest w stanie wytrzymać wybuch min przeciwpiechotnych oraz granatów ręcznych, a poza tym odporna jest na ostrzał pociskami 7,62x51 i 5,56x45 mm z odległości 30 metrów. Ciężarówka ma także system osłony zintegrowany z wyrzutniami granatów dymnych i oczywiście centralny układ pompowania kół, umożliwiający dostosowanie powietrza do terenu, w którym porusza się pojazd.
Projekt jest realizowany przez konsorcjum firm Huta Stalowa Wola S.A. w roli lidera, Jelcz sp. z o.o., BZE BELMA S.A. i Wojskowy Instytut Techniki Inżynieryjnej.