Przewody hamulcowe i paliwowe - dokładne oględziny pozwolą uniknąć kłopotów
Samochód wygląda na naprawdę zadbany. Dawno już nie widziałem tak dobrego egzemplarza - stwierdził diagnosta po przeglądzie. Fachowiec, którego zadanie polega przecież na poszukiwaniu potencjalnie niebezpiecznych usterek, starannie obejrzał auto od spodu i nic niepokojącego nie zauważył. Blachy całe, wydech szczelny, podzespoły mechaniczne (w miarę) suche. Coś jednak przegapił... W tym przypadku chodzi o zardzewiałe przewody hamulcowe i paliwowe. Nie na całej długości, ale tylko na mniej więcej 20-centymetrowym odcinku. Rdza pojawiła się w pobliżu obejmy, gdzie przewody hamulcowe i paliwowe przebiegają obok siebie.
Teraz samochód stoi na podnośniku i oglądają go fachowcy od przewodów - dla nich taki widok to nic nowego: Mieliśmy tu już co najmniej kilka egzemplarzy Mercedesa W (S)123 z identycznym problemem. W tym konkretnym modelu na szczególnie niebezpieczne, bo niewidoczne na pierwszy rzut oka uszkodzenia, jest narażony ten fragment przewodów, który znajduje się nad tylną osią. W innych autach problemy bywają podobne - przewody hamulcowe i paliwowe psują się w trudno dostępnych miejscach. Co z tego, że na 99 proc. długości wyglądają doskonale, skoro wystarczy króciutki zaniedbany fragment, żeby układ się rozszczelnił?
Krytyczne spojrzenie należy się nie tylko przewodom wykonanym z metalu, lecz także tym z gumy i tworzyw. Niektóre z nich pod wpływem znajdujących się w środku płynów puchną, również do wewnątrz, przez co zmniejsza się ich przekrój, a co za tym idzie przepustowość.
Przewody hamulcowe i paliwowe - wymiana nie zawsze taka prosta
Na pierwszy rzut oka problemy z przewodami nie wyglądają na przesadnie poważne - części są przecież tanie i do większości modeli łatwo dostępne. W praktyce zdarzają się jednak niemiłe niespodzianki, jak na przykład to, że w niektórych modelach, żeby poprawnie poprowadzić nowe przewody, trzeba najpierw zdemontować wiele podzespołów. W Mercedesie S123 (w wersji kombi) konieczne jest wymontowanie tylnej osi. O ile w sedanie (W123) i coupé (C123) wystarczą do wymiany przewodów zręczne dłonie i podstawowe narzędzia, o tyle w kombi nie ma szans na łatwą wymianę przewodów, bo dostęp do nich utrudnia zawieszenie Nivo. Pozostawienie zawieszenia na miejscu nie pozwoli zamontować nowych przewodów w sposób przewidziany przez producenta samochodu.
Przeczytaj też:
- 5 rad: jak dbać o hamulce?
- Hamulce biją i hałasują tuż po wymianie. Co mogło pójść źle?
- Co zrobić gdy zamarznie paliwo?
Druga niemiła niespodzianka w naszym konkretnym przypadku: odpowiedź z firmy Mercedes, która przecież uchodzi za wyjątkowo solidną, gdy mowa o zapewnieniu dostępu do części do starszych aut. W ofercie pozostał tylko jeden z dwóch przewodów paliwowych (układ wtryskowy potrzebuje przewodu zasilającego oraz powrotnego). Niedostępne przewody trzeba więc odtworzyć ręcznie. Laicy nie powinni tego robić samodzielnie, bo podczas pracy silnika ciśnienie w układzie wzrasta do takich wartości, że jakikolwiek błąd może spowodować rozszczelnienie układu i wyciek paliwa.
Przewody hamulcowe i paliwowe - dostępne różne rodzaje materiałów
Przewody hamulcowe i paliwowe można na szczęście kupić na metry (cena: ok. 6-15 zł/m). Dostępne są różne średnice i rodzaje materiałów. Czysta miedź, materiał bardzo odporny na korozję, nie powinna być jednak stosowana, bo podczas zginania staje się porowata i może zbyt łatwo pękać. Standardem są przewody wykonane z dwuwarstwowej, bezszwowej, powlekanej rurki stalowej. Popularnym rozwiązaniem są przewody z cuniferu, stopu miedzi (Cu), niklu (Ni) i żelaza (Fe) - odporne na korozje, ale znacznie mniej wytrzymałe mechanicznie od przewodów stalowych. W wielu krajach (m.in. w Niemczech) ich stosowanie w autach jest zabronione.
Do dopasowywania długości przewodów potrzebne jest specjalne narzędzie, tzw. przecinarka, które nie zgniata rurki, ale delikatnie ją nacina. Miejsce przecięcia musi być starannie obrobione od wewnątrz i na zewnątrz, następnie nasuwa się na przewód nakrętki. Końcówki trzeba jeszcze zarobić za pomocą zakuwaka i praski. Można to zrobić już po przeprowadzeniu przewodu pod samochodem - potrzebny sprzęt kupicie za mniej niż 100 zł. Większym problemem okazują się jednak umiejętności – zrobienie poprawnego "grzybka" na końcu przewodu wymaga wprawy, a bez tego trudno o pewne i szczelne połączenie. Wygodnym rozwiązaniem jest na pewno zlecenie wykonania przewodów na wymiar w specjalistycznym warsztacie.
Przewody hamulcowe i paliwowe - podsumowanie
Korozji przewodów hamulcowych i paliwowych często nie widać na pierwszy rzut oka. W starych autach zwykle pokrywa je już warstwa masy bitumicznej. Jeśli na powierzchni przewodu widać np. odpryski powłoki lub ślady korozji, lepiej nie liczyć na to, że uszkodzenia są powierzchowne.
Galeria zdjęć
Ostatni etap: odpowietrzenie układu - zaczyna się zawsze od koła, które znajduje się najdalej od zbiorniczka wyrównawczego.
Jeśli nie da się wymienić obejm i wieszaków na nowe, trzeba starannie odnowić stare.
W wielu autach wymiana przewodów jest stosunkowo łatwa. Ale nie w tym konkretnym modelu Mercedesa - tu trzeba wyjąć tylne zawieszenie.
Nowy lakier poprawi wygląd i zabezpieczy elementy przed korozją.
Jeśli sztywne przewody nadają się do wymiany, to zapewne i elastyczne też nie są już pierwszej świeżości.
Węże paliwowe i hamulcowe wiją się pod autem. Zwykle przez długie lata nikt im się zbytnio nie przygląda, a korozja i uszkodzenia mogą pozostać niezauważone. Do czasu!
Nakrętki wsuwa się przed zarobieniem końcówki.
Wszystko na swoim miejscu? Czas skręcić obejmy!
Ważne, żeby po zamontowaniu przewody nie były napięte w mocowaniach i żeby o nic nie ocierały.
Przy okazji wymiany przewodów paliwowych warto też wymienić filtr paliwa, a w przypadku układów wtryskowych z pompą paliwa zamontowaną pod samochodem (typowe rozwiązanie m.in. w autach z wtryskiem mechanicznym K-Jetronic) - również wieszak, na którym są zamontowane pompa oraz filtr, a także przewody elastyczne. Należy też przyjrzeć się wszelkim opaskom, bo one również po latach bywają mocno skorodowane.
Teraz można już zamontować ponownie tylną oś. A skoro była wymontowana, właściciel skorzystał z okazji i odświeżył również i ten element.
Przecinarka do rur to właściwe narzędzie - w żadnym wypadku do skracania przewodów nie wolno używać nożyc czy też obcęgów.
Stary i nowy przewód obok siebie. Ich kształty powinny być możliwie zbliżone, żeby nowy element pasował do fabrycznych mocowań.
Zestaw do zarabiania przewodów hamulcowych sprzedawanych na metry można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Potrzebne są m.in. specjalna przecinarka, narzędzie do gratowania (wygładzania) krawędzi, praska i zakuwak, giętarka do przewodów metalowych. Nie warto oszczędzać na jakości narzędzi, zestaw o wysokiej jakości ułatwi pracę.
U góry stary, skorodowany przewód paliwowy. Nowa rurka musi być jeszcze odpowiednio dogięta.
Odkręcenie przewodów od pompy hamulcowej to zwykle nie problem, gorzej jest pod autem, gdyż tam najczęściej utrudniają to brud i korozja.
Końcówki dociętej rury trzeba ogratować (wygładzić) i starannie wyczyścić z opiłków metalu, tak żeby nie dostały się one do wnętrza przewodu.
Dopiero po wyjęciu baku i kompletnej tylnej osi dostęp do ukrytych pod nimi przewodów jest łatwy. Te przygotowania podwyższają koszt naprawy.
Tak wygląda zarobiona końcówka przed ostateczną obróbką.
Za pomocą praski, matrycy i zakuwaka na końcu przewodu wykonuje się "grzybek", wcześniej na przewód trzeba nasunąć odpowiednią nakrętkę. To tzw. zarabianie przewodu.
Żeby wyjąć przewody, trzeba zwykle odkręcić obejmy. Lepiej od razu zaopatrzyć się w nowe - stare często rozsypują się w rękach. Ważny jest też stan gumek wewnątrz obejmy.
Podczas montażu niezbędne są cierpliwość i wyobraźnia przestrzenna. Przewody nie mogą być naprężone ani stykać się z czymkolwiek innym poza fabrycznymi obejmami i wieszakami. Często konieczne są korekty kształtu.
Nowe części? Czasem są drogie lub nie da się ich kupić.
Bardzo ważne jest to, żeby podczas zdejmowania starych przewodów nie pogiąć ich - przydadzą się na wzór.
Nie trzeba piaskować podwozia, żeby zdiagnozować problemy z przewodami. W tym przypadku dopiero po usunięciu brudu rdza stała się widoczna.
Po zamontowaniu przewodów hamulcowych czas napełnić układ nowym płynem. Powinien on pochodzić ze świeżo otwartego pojemnika.
Trójników zwykle nie trzeba wymieniać.
Giętarka do rur pozwala odtworzyć krzywizny bez ryzyka zagięcia przewodu. Stare rurki służą jako szablon do wykonania nowych.
Tak wyglądają przewody wymontowane spod auta. Ważne: doginając nowe rurki, należy dokładnie odtworzyć pierwotny kształt przewodów, żeby dało się je poprowadzić tak, jak to przewidział producent samochodu.
Piaskowanie pozwala pozbyć się śladów korozji, która mogłaby przejść na nowe przewody.