Globalne ocieplenie, coraz mniej śniegu, coraz lepsze opony całoroczne – czy komuś typowe zimówki są jeszcze w ogóle potrzebne do szczęścia? Cóż, jeśli na chłodno przeanalizujemy fakty, to okaże się, że tak. Bo każdy kierowca, który zimą musi dużo jeździć, zwłaszcza poza miastem, bez dobrej opony zimowej się nie obędzie. Jak bowiem dowodzi nasz test, tylko taka guma wykazuje najwyższe rezerwy bezpieczeństwa na śniegu i błocie pośniegowym.
Wybór opon zimowych od lat jest niezmiennie ogromny, tak samo jak i rozstrzał cenowy. Na jednym końcu skali znajdują się azjatyckie opony typu „no name”, na drugim – europejskie produkty klasy premium. Między nimi plasują się dziesiątki modeli ze zróżnicowanymi osiągami i cenami, ale co tak naprawdę wybrać? Wprowadzenie etykiet, opisujących m.in. opory toczenia, przyczepność na mokrej nawierzchni i poziom hałasu, też naszym zdaniem nie rozjaśnia obrazu na tyle, żeby ktoś mógł podjąć słuszną decyzję.
Czasem zdarza się i tak, że nawet opony określane przez ich producentów mianem mistrzów przyczepności potrafią w trudnych zimowych warunkach „odfrunąć” na pierwszym zakręcie. Dlatego więc, jak co roku, zorganizowaliśmy nasz wielki test.
Do testu, tradycyjnie, wzięliśmy 50 modeli opon. Uwaga: każda z nich została przez nas kupiona incognito, w wolnym handlu – tylko w ten sposób mogliśmy uniknąć manipulacji ze strony producentów. Do prób wybraliśmy popularny rozmiar 205/55 R 16, nadający się m.in. do samochodów kompaktowych. Jak co roku, tak też i tym razem po pierwszej próbie – czyli sprawdzanie hamowania na mokrym – odpadło 30 modeli. Te opony, które nie radzą sobie na mokrej drodze i śniegu, nie spełniają zimowych wymogów bezpieczeństwa.
Zwróćcie uwagę na to, że do finałowej dwudziestki nie załapał się żaden azjatycki produkt „no name”. Niestety, ten los spotkał też jedyną polską markę w zestawieniu – Dębica zajęła 31. miejsce. Do 20. lokaty zabrakło jej w teście hamowania niemal dwóch metrów.
Opony zimowe w najlepszych cenach
Opony Hankook Winter Icept RS w najlepszej cenie
Opony Continental ContiWinterContact TS 850 w najlepszej cenie
Opony Goodyear UltraGrip 9 w najlepszej cenie
Opony Michelin Alpin 5 w najlepszej cenie
Opony Dunlop Winter Sport 5 w najlepszej cenie
Opony Semperit SPEED-Grip 2 w najlepszej cenie
Opony Pirelli CINTURATO Winter w najlepszej cenie
Opony Barum Polaris 3 w najlepszej cenie
Opony Nokian WR D4 205/55R16 w najlepszej cenie
Opony Cooper Weather-Master SA 2 w najlepszej cenie
Opony Bridgestone Blizzak LM001 w najlepszej cenie
Galeria zdjęć
Pierwsza próba – hamowanie na mokrym – okazała się jednocześnie... ostatnią dla 23 modeli (oznaczone na czerwono). Za bezpieczną wartość graniczną uznaliśmy 40,7 m. Reszta stawki rywalizowała z sobą również na śniegu i dopiero po tej próbie wyłoniliśmy czołową dwudziestkę (na zielono), która zakwalifikowała się do zasadniczej części naszego testu.
Continental TS 860 oraz Goodyear UltraGrip 9 osiągnęły podczas dynamicznej jazdy na mokrym wyniki zbliżone do opony letniej. Z kolei w przypadku Fuldy i opon BF Goodrich nasz testowy Golf wykazywał mocną tendencję do podsterowności.
Kolejny świetny wynik Continentala. Testowy Golf zatrzymał się już po 34,2 m, co oznacza wynik o 0,5 m lepszy od referencyjnej opony letniej. Nieźle! Na drugim końcu skali znalazła się tym razem Sava, która potrzebowała 39,7 m i okazała się gorsza o całą długość pojazdu. Zwróćcie uwagę na niezły rezultat opony całorocznej.
Intensywne opady deszczu, zwłaszcza w przypadku dróg ze zniszczoną nawierzchnią (np. wzdłużne koleiny), oznaczają podwyższone ryzyko aquaplaningu, czyli utraty przyczepności z podłożem. Najlepsze wyniki osiągnął Bridgestone Blizzak LM001, a opony Falken, Vredestein oraz Goodrich „odpłynęły” znacznie wcześniej.
Najlepszą przyczepność zapewniają Uniroyal oraz Dunlop, nieźle wypadła również opona całoroczna, przeciętny wynik Pirelli. Na dolnym krańcu skali znalazły się Vredestein i Falken.
W tej konkurencji większość stawki wypadła podobnie: najlepszego Goodyeara od ostatniego Coopera dzieli tylko 2,3 m. Fatalny wynik, co w pełni zrozumiałe, osiągnęła opona letnia.
W koronnej zimowej dyscyplinie wygrywa Continental TS 860. Od stawki tym razem odstają tylko opony marek Semperit i – po raz kolejny – Falken. Dość słaby wynik osiągnęła guma wielosezonowa.
Dobre prowadzenie boczne opony jest ważne zwłaszcza podczas pokonywania krętej drogi o dużym nachyleniu. Uniroyal zdeklasował w tej dyscyplinie wszystkich rywali.
Różnice pomiędzy poszczególnymi oponami są na tyle małe, że kierowca i pasażerowie siedzący we wnętrzu auta nie zauważą żadnej różnicy. Najgłośniejsza okazała się tym razem „twarda” mieszanka opony letniej.
Nie od dziś wiadomo, że opony zimowe słabo hamują na suchej nawierzchni, a poniższe dane tylko uwypuklają skalę problemu. Przyzwoity wynik opony całorocznej.
Najlepszy czas przejazdu osiągnął Hankook i okazał się szybszy nawet od opony całorocznej. Na suchym tak sobie wypadła opona Uniroyal.
Powyższy parametr wyznaczyliśmy na podstawie pomiarów wykonanych na hamowni. Wynik powyżej 40 tys. km uznajemy za bardzo dobry, poniżej 30 tys. km – za dość słaby.
W tej kategorii punktują również opony budżetowych marek: dobre wyniki Mabora, Falkena, Generala, Baruma i Klebera. Mimo atrakcyjnej ceny zakupu słabo wypadł Cooper – niska prognozowana trwałość.
W przeliczeniu na oszczędność paliwa najlepszą oponę (Dunlop) od najgorszej (Mabor) dzieli 4 proc. Wartości w tabeli są wyrażone w kilogramach na tonę.
Szczegółowe wyniki najlepszej „dwudziestki”.