• Od września 2019 roku w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców mogą powstawać droższe śródmiejskie strefy płatnego parkowania
  • Maksymalne stawki za parkowanie aut w strefach płatnego parkowania zależą od wysokości minimalnego wynagrodzenia
  • Ogólnopolskie przepisy pozwalają na wprowadzanie maksymalnych stawek za parkowanie w miastach na poziomie ponad 10 zł za godzinę

Parkując samochód w ścisłym centrum dużego miasta, np. Poznania, można się zdziwić podczas opłacania postoju w parkomacie: pierwsza godzina kosztuje aż 7 zł, kolejna jest droższa o 40 groszy, a kolejna jeszcze droższa. Przykre podwyżki wprowadzane są w różnych gminach na różne sposoby: w jednych rośnie stawka za godzinę postoju, w innych wydłuża się płatne godziny, w jeszcze innych poszerza się płatną strefę. Jeśli postój był płatny od 9 do 16, teraz darmowy jest np. dopiero po godzinie 21. Przyczyn rosnących opłat jest kilka.

Podstawą jednak jest Ustawa o drogach publicznych w wersji obowiązującej od września 2019 roku – zmianę przepisów ogólnopolskich uchwalono niecały rok temu.

Ścisłe centrum miasta – do trzech razy drożej

Nowe przepisy, z których jeszcze nie wszystkie samorządy zdążyły skorzystać, pozwalają na stworzenie w dużych miastach (granicą jest 100 tys. mieszkańców) tzw. śródmiejskiej strefy płatnego parkowania – w ścisłym centrum. Jednocześnie ustawa pozwala na ustalanie stawek w ścisłym centrum na poziomie nawet trzy razy wyższym niż wynosi maksymalna stawka w pozostałych strefach. Stąd szokujące – wydawałoby się – stawki w Poznaniu na poziomie prawie 8 zł za godzinę postoju. A to wcale nie są najwyższe opłaty, na jakie pozwala samorządom ustawa.

Co ważne, o ile w „zwykłej” strefie można pobierać opłaty tylko w dni robocze, to w strefie śródmiejskiej – także w weekendy. I tu, i tu opłaty na mocy nowej ustawy mogą być pobierane w określonych godzinach lub nawet całodobowo.

Im dłuższy postój, tym drożej za godzinę

Ustawa mówi, że strefy płatnego parkowania wprowadza się po to, aby zwiększyć rotację pojazdów i ułatwić znalezienie miejsca do zatrzymania samochodu czy motocykla w rejonach, gdzie tych miejsc brakuje. Jest to jednak także rodzaj podatku, który łata budżety biedniejących samorządów lokalnych. Przeglądając stawki opłat za parkowanie w dużych miastach i mniejszych gminach zauważymy, że prawie w każdym miejscu druga godzina postoju jest droższa od pierwszej, a trzecia od drugiej, choć do wyjątków należy np. Kraków, gdzie „podatek od parkowania” zależy wyłącznie od miejsca (im ściślejsze centrum, tym drożej), ale każda godzina kosztuje tyle samo. Czwarta godzina już prawie wszędzie kosztuje tyle, co pierwsza, albo mniej. Progresja opłat wynika wprost z ustawy.

Stawki maksymalne – do czego to zmierza?

O ile jeszcze w ubiegłym roku (ale już po wejściu w życie nowej wersji ustawy o drogach publicznych) maksymalna stawka za parkowanie, jaką mogła wyznaczyć rada gminy, wynosiła 3,30 zł w zwyklej strefie i 9,90 zł w strefie śródmiejskiej, to dziś jest to już odpowiednio 3,90 i 11,70 zł za godzinę parkowania. Jak to możliwe? Otóż ustawa uzależnia maksymalną wysokość stawek za parkowanie (tak jak to jest w przypadku wielu innych opłat czy – jak kto woli – podatków) od wysokości płacy minimalnej. Rząd zwiększa płacę minimalną także we własnym interesie: automatycznie rosną stawki podatków, ZUS-u, najróżniejszych opłat i... także lokalnych opłat za parkowanie. A w każdym razie rosną maksymalne dopuszczalne stawki, bo rada gminy nie musi wykorzystać dozwolonych widełek. Ale coraz więcej samorządów się na to decyduje, bo z różnych przyczyn brakuje im pieniędzy na przetrwanie. Ustawa mówi:

Rada gminy (rada miasta), ustalając strefę płatnego parkowania lub śródmiejską strefę płatnego parkowania:

1) ustala wysokość opłaty (…) z tym że opłata za pierwszą godzinę postoju pojazdu samochodowego nie może przekraczać:

a) w strefie płatnego parkowania – 0,15% minimalnego wynagrodzenia (...)

b) w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania – 0,45% minimalnego wynagrodzenia (...)

Zresztą stawki za godzinę to nie wszystko – o wysokości opłat decyduje też minimalna jednostka naliczania opłat. Np. w Warszawie minimalna opłata to 50 groszy za 10 minut postoju, a za kolejne minuty można karmić parkomat choćby 10-groszówkami. A np. w Częstochowie czy w Katowicach płacimy za każdą rozpoczętą godzinę (w Częstochowie minimalna długość opłaconego postoju to pół godziny zł). Takie szczegóły robią różnicę, prawda? A warto też wiedzieć, że w wielu gminach turystycznych opłaty za postój służą głównie do „łupienia” przyjezdnych. Mieszkańcy, za symboliczną kwotę, mogą otrzymać długoterminowy abonament.

Rosną i kary

O ile wcześniej maksymalna kara za zaparkowanie bez biletu wynosiła 50 zł, to teraz jest to 10 proc. minimalnego wynagrodzenia. I dlatego kolejne miasta i małe gminy na wyścigi podwyższają stawki kar nawet 4-krotnie, jednocześnie oferując zniżki (zwykle 25-50 proc.) tym, którzy karę zapłacą dobrowolnie i szybko (np. w ciągu 7 dni). Jednocześnie nowoczesna technika pozwala błyskawicznie wychwytywać pojazdy zaparkowane bez opłaty: parkomaty (albo aplikacja do płatności) domagają się numeru rejestracyjnego samochodu, który natychmiast ląduje w systemie; wzdłuż ulicy jedzie pojazd kontrolny z kamerą odczytującą numery rejestracyjne – jeśli ktoś nie zapłacił, jest błyskawicznie namierzany. A zatem grzecznie płacimy! Pewne jest i to, że kolejne miasta i gminy w miarę możliwości technicznych i organizacyjnych będą wprowadzać nowe opłaty, podwyższać obecne i rozszerzać zasięg oraz godziny obowiązywania płatnych stref. Muszą, bo nie mają pieniędzy. A my, jadąc na wakacje, zarezerwujmy sobie pewną kwotę na opłaty za postój samochodu, których coraz trudniej uniknąć.

Ile zapłacimy za parkowanie samochodu w strefach płatnego parkowania

Miejscowość Za pierwszą godzinę* Za drugą godzinę* Za trzecią godzinę* Opłata karna za brak opłaty
Białystok 1,60-2,80 zł 1,80-3,20 zł 2,00-3,60 zł 100 zł
Częstochowa 3 zł 3,60 zł 4,20 zł 75 zł
Gdańsk 3,30 zł 3,90 zł 4,60 zł 200 zł
Gdynia 3,90-5,50 zł 4,60-6,60 zł 5,50-7,90 zł 200 zł
Katowice 2-3 zł 2,40-3,60 zł 2,80-4,20 zł 50 zł
Kołobrzeg 2,50-3,90 zł 3-4,60 zł 3,60-5,50 zł 250 zł
Kraków 4-6 zł 4-6 zł 4-6 zł 150 zł
Łódź 2,50-3 zł 3-3,50 zł 3,50-4 zł 200 zł
Lublin 2-3,90 zł 2,40-4,60 zł 2,80-5,50 zł 100 zł
Malbork 1 zł 1 zł 1 zł 50 zł
Mława 1,50 zł 1,80 zł 2 zł 50 zł
Olsztyn 2,50-3,90 zł 3-4,60 zł 3,60-5,50 zł 100 zł
Płock 2 zł 2,40 zł 2,80 zł 50 zł
Poznań 3,50-7 zł 4,20-7,40 zł 4,90-7,90 200 zł
Radom 2,40 zł 2,80 zł 3,20 zł 50 zł
Słupsk 2,50 3 zł 3,60 zł 200 zł
Sopot 3 zł 3,60 zł 4,20 zł 50 zł
Wałbrzych 1,50-3 zł 1,80-3,60 zł 2-4,30 zł 50 zł
Warszawa 3 zł 3,60 zł 4,20 zł 50 zł (250 zł od 01.09.2020)
Wrocław 2-3 zł 2,10-3,60 zł 2,20-4,30 zł 200 zł
Zakopane 3 zł 3,50-3,60 zł 4,30 zł bd.
*w zależności od strefy – z reguły im bliżej centrum miasta, tym drożej