- Na oponach letnich nie wolno jeździć w warunkach zimowych, bo nie zapewniają one przyczepności na śniegu i lodzie
- Opony zimowe w wyższych temperaturach zużywają się szybciej i wydłużają drogę hamowania na suchym asfalcie
- Przed sezonową wymianą opon należy sprawdzić ich stan oraz skontrolować zawieszenie pojazdu
- Pierwsze "ataki wiosny" czy wręcz letnie temperatury panujące przez kilka dni mogą nas zmylić.
Wśród polskich ekspertów od opon standardowa odpowiedź na pytanie o, to kiedy należy wymienić opony zimowe na letnie, brzmi: "kiedy temperatura przekracza siedem stopni Celsiusza". Ta porada występuje w kilku wariantach, np. niektórzy mówią o średniej temperaturze dobowej, a inni o tym, że po prostu temperatura w ciągu dnia ma przekraczać wspomnianą wartość. Niemcy z kolei przez lata stosowali chwytliwą w języku niemieckim formułkę, w myśl której z opon zimowych należy korzystać "von O bis O" czyli "von Oktober bis Ostern", co po polsku oznacza "od października do Wielkanocy". Która z tych porad jest lepsza? Trudno powiedzieć, tym bardziej że w ostatnich latach, przez zmiany klimatu, wybranie odpowiedniego terminu wymiany opon jest coraz trudniejsze. W dodatku optymalny termin wymiany opon nie dla każdego będzie taki sam – nieco inaczej do tematu powinien podejść ktoś, kto mieszka np. w górach albo np. często podróżuje nocami i nad ranem, a inaczej mieszkaniec dużego miasta.
W tym roku już na początku marca przez kilka dni mieliśmy temperatury przekraczające nawet 20 stopni, po których wróciły przymrozki, a w wielu częściach Polski, także i opady śniegu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZaczekaj, aż zima się naprawdę skończy
Przy wyborze terminu wymiany opon najważniejsze jest to, żeby na oponach letnich nie jeździć ani dnia w warunkach zimowych! Powód jest prosty – na oponach letnich nie da się bezpiecznie jeździć po ośnieżonej albo oblodzonej nawierzchni, a różnic w przyczepności nie da się skompensować techniką jazdy czy niższą prędkością. Na śniegu i lodzie gumy letnie po prostu "nie trzymają" – nie da się na nich ani sprawnie ruszać, ani zahamować na przewidywalnym dystansie. I żadne dywagacje "doświadczonych kierowców", że kiedyś to się opon nie zmieniało i jakoś ludzie jeździli, wcale tego nie zmienią. Bo to "kiedyś" dotyczy czasów, kiedy najpopularniejszy pojazd na naszych drogach, czyli Maluch, miał 24 KM mocy i 47 Nm momentu obrotowego (tyle, ile dziś mają traktorki ogrodowe), a najpopularniejsze opony, czyli Stomil D-124 wcale nie były oponami letnimi, a jak na dzisiejsze standardy – całorocznymi.
Przeczytaj także: Sprawdziliśmy aż 52 modele opon letnich. Wiemy już, które warto kupić
Opony zimowe w warunkach letnich, letnie w warunkach zimowych
Ze znacznie mniejszym ryzykiem wiąże się jazda w warunkach letnich na oponach zimowych. Co się może stać? Zimówki przy wysokich temperaturach zużywają się bardzo szybko, a ostrzejsza jazda proces ten jeszcze bardziej przyspiesza – to pierwszy problem. Kolejny jest taki, że opony zimowe na suchym i ciepłym asfalcie, ale też na mokrej nawierzchni, wyraźnie wydłużają drogę hamowania i pogarszają prowadzenie. Tyle że różnica ta nigdy nie będzie aż tak duża, jak między oponami letnimi i zimowymi na śniegu czy na lodzie. Co ciekawe, z testów wykonywanych m.in. przez niemiecki automobilklub ADAC wynika, że im wyższy bieżnik opon zimowych, tym ich zachowanie na suchej drodze i przy wysokich temperaturach jest gorsze – w skrajnych przypadkach droga hamowania ze 100 km na godz. może się wydłużyć o kilkanaście metrów.
Za to na oponach zimowych zużytych do granic ich używalności na śniegu i lodzie (czyli do czterech mm, w przypadku zimówek dojeżdżanie ich do ustawowo dopuszczalnej głębokości bieżnika 1,6 mm nie ma sensu) droga hamowania na suchym asfalcie była "tylko" o kilka metrów dłuższa niż na oponach letnich.
Przeczytaj także: Opony wielosezonowe — RANKING 2025. Test 37 modeli. Czy te opony to hit czy kit?
Zamów opony i umów się już dziś, ale...
Kiedy więc wymieniać opony zimowe na letnie? W ubiegłym roku w sporej części Polski jeszcze w drugiej połowie kwietnia na kilka dni wróciła zima z niskimi temperaturami i przelotnymi opadami śniegu – ci, którzy wymienili opony wcześniej, nie mieli łatwo!
Czy to oznacza, że w drugiej połowie marca można na razie zapomnieć o kwestii opon? Naszym zdaniem nie! To już ten moment, kiedy warto umówić się (na później!) do warsztatu na wymianę opon, bo w szczycie sezonu znalezienie wolnego terminu bywa trudne. To też już najwyższa pora, żeby sprawdzić, czy opony letnie z poprzedniego sezonu nadają się na kolejny i czy przypadkiem w aucie nie trzeba popracować przy zawieszeniu, zanim zostaną wymienione koła.
Warto dokładnie przyjrzeć się oponom zimowym, które jeszcze są na samochodzie. Przede wszystkim, czy zużywają się równomiernie – jeśli tak nie jest, to prawdopodobnie trzeba ustawić geometrię, a być może też wymienić zużyte elementy zawieszenia. Lepiej to zrobić już teraz, a nie w szczycie sezonu wymiany opon, a przede wszystkim, przed zamontowaniem nowych opon, bo przy źle ustawionej geometrii świeżo założone opony już po kilkuset kilometrach mogą się nadawać do wyrzucenia.
To też już dobry moment, żeby zamówić nowe opony – w szczycie sezonu z dostępnością i czasem dostawy opon bywa bardzo różnie.
Jeśli opony zimowe są już zużyte lub stare, a nie mamy też dobrego zestawu opon letnich, to może warto pomyśleć o… zastąpienie dwóch kompletów opon sezonowych jednym, porządnym kompletem opon całorocznych. Przy coraz łagodniejszych zimach i coraz trudniejszej do przewidzenia pogodzie, korzystanie z opon całorocznych to całkiem ciekawe i wygodne rozwiązanie, choć wymagające też pewnych kompromisów. Ale przynajmniej, korzystając z takiego ogumienia, nie musimy się zastanawiać nad tytułowym pytaniem: "kiedy wymienić opony".
- W przypadku wymiany opon zimowych na letnie pośpiech nie jest dobrym doradcą – bezpieczniej je wymienić nawet trochę zbyt późno niż o jeden dzień za wcześnie.
- W przypadku wymiany opon letnich na zimowe należy to zrobić przed pierwszymi przymrozkami.
- Koła z oponami całorocznymi też raz na jakiś czas, przynajmniej raz w roku, warto zdemontować z auta i wyważyć – na szczęście, można to zrobić poza szczytem sezonowych wymian opon.