Polisa OC chroni przed nieumyślnym spowodowaniem szkody na innych uczestnikach ruchu. Są jednak wyjątki, które wyłączają odpowiedzialność ubezpieczyciela. Kolizja dwóch aut jednej osoby to tylko jeden z nich. Kiedy jeszcze ubezpieczyciel umywa ręce?
KolizjaŹródło: Shutterstock / Freedomz
Obowiązkowe ubezpieczenie OC zabezpiecza nas przed większością kolizji, jednak są wyjątki, o których warto wiedzieć
Wyjątki zapisane są w ustawie, zatem nie są one "cwaniackim działaniem" ubezpieczyciela
Wiele jest również przypadków, kiedy ubezpieczyciel wypłaci pieniądze poszkodowanemu, ale zwróci się o zwrot pieniędzy do sprawcy
Kolizja jest zawsze nieprzyjemnym zdarzeniem, powoduje dużo nerwów i sporo kłopotów. Ubezpieczenie OC ma nieco łagodzić skutki finansowe takich zdarzeń, jednak trzeba pamiętać, że ubezpieczyciel nie zawsze wypłaci odszkodowanie, a nawet poszuka kruczków prawnych, które pomogą mu zaoszczędzić pieniądze.
Co ważne, wyłączenia są zapisane w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, w art. 38. Obowiązuje ona wszystkich ubezpieczycieli, bez żadnych wyjątków. Compensa przypomina, co to są za wyłączenia.
Kolizja aut należących do jednej osoby
Pierwszym z nich jest kolizja dwóch pojazdów jednego właściciela. Oznacza to, że jeśli jedna osoba ma dwa pojazdy i zderzą się one np. na skrzyżowaniu, to ubezpieczyciel nie wypłaci pieniędzy na naprawę auta poszkodowanego. To bardzo istotna kwestia, bowiem często zdarza się, że dwa samochody w rodzinie są zarejestrowane na jedną osobę, a jeżdżą nimi na przykład mąż i żona. Jedynym zabezpieczeniem wypłaty przy wspólnej kolizji jest ubezpieczenie AC każdego z aut.
Kolejną sytuacją opisywaną przez przepis jest szkoda w ładunku, który jest przewożony za opłatą. Oznacza to, że ubezpieczenie OC pojazdu nie działa, jeśli kurier przewozi paczki i któraś z nich zostanie uszkodzona. Podobnie jest w przypadku przewożenia jakiegoś bagażu taksówką. Oczywiście osoba poszkodowana może dochodzić swoich praw i zwrotu pieniędzy za uszkodzenia, jednak nigdy nie będą one wypłacone z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pojazdu.
Utrata cennych rzeczy
Cenne rzeczy to zgodnie z ustawą: gotówka, biżuteria, papiery wartościowe, wszelkiego rodzaju dokumenty, zbiory filatelistyczne czy numizmatyczne oraz inne tego typu przedmioty. Ich zniszczenie wskutek wypadku lub stłuczki także obciąża bezpośrednio budżet sprawcy.
Jak mówi Damian Andruszkiewicz z Compensy, poszkodowany wnioskujący o wysokie odszkodowanie może mieć spory problem z odzyskaniem pieniędzy od sprawcy. Poleca, aby przewóz cennych przedmiotów dodatkowo ubezpieczać na przykład z ubezpieczenia mienia w transporcie. To dobre rozwiązanie dla jubilerów, prywatni kolekcjonerzy także mają możliwość znalezienia ubezpieczeń stworzonych do ich potrzeb.
Zanieczyszczenie lub skażenie środowiska
W przypadku, gdy uderzymy samochodem w cysternę, z której wypłynie szkodliwa substancja, która dostanie się do gruntu lub zbiornika wodnego, ubezpieczyciel wypłaci pieniądze za uszkodzoną cysternę, jednak nie za szkody środowiskowe.
Ubezpieczyciel pieniądze wypłaci, ale...
To są sytuacje, kiedy ubezpieczyciel nawet nie będzie myślał, by pieniądze wypłacić i zrobi to zgodnie z prawem, są natomiast sytuacje, gdy wypłaci pieniądze, ale potem zwróci się do sprawcy o zwrot poniesionych kosztów, czyli tzw. regres.
Dzieje się tak, gdy sprawca: spowodował szkodę umyślnie, prowadził pojazd pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, uciekł z miejsca zdarzenia, wszedł w posiadanie samochodu wskutek przestępstwa oraz gdy nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu. Przy ostatnim podpunkcie trzeba jednak zaznaczyć, że nie obowiązuje, gdy sprawca kierował samochodem, bo chciał uratować czyjeś życie lub prowadził pościg za przestępcą, podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa.
Lepiej więc uważnie jeździć, pamiętajmy o tych wyłączeniach. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, ale nawet ono nie zabezpiecza w 100 proc. przed poniesieniem sporych strat, choć prawdopodobieństwo takiej sytuacji jest znacznie mniejsze.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.