Mazda CX-5 aspiruje do miana wszechstronnego auta na każdą okazję. Ciekawą propozycję dla młodych rodzin stanowi Tiguan. To były klasyczne SUV-y. Jeśli chodzi o pojazdy nietypowe, mamy Range Rovera Evoque’a – szykowne coupé z zaletami auta 4WD. Propozycja Subaru to niski, lekki i sportowy pojazd dla aktywnych osób.
Samochody sportowe są niezmiernie kuszące. Jednak pojazdy, które na obiekcie testowym Bridgestone’a egzaminowali redaktorzy naczelni rodziny „Auto Bilda”, również mają swoją magię. Są wyższe, praktyczniejsze, tańsze. Kompaktowe SUV-y, bo o nich mowa, na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie, jakby idealnie nadawały się do jazdy po bezdrożach. Obecnie segmentten przeżywa niezwykły rozkwit, czego przykładem są testowane samochody.
Do dyspozycji mieliśmy troje debiutantów noszących dźwięczne nazwy i jeden dobrze znany pojazd. Do rywalizacji z VW Tiguanem stanęły: Mazda CX-5, Subaru XVi Range Rover Evoque. Trzy ostatnie samochody wyróżniają się niezwykle wyrazistą stylistyką. Z tego grona najbardziej agresywnie wygląda Mazda. To samochód w każdym kierunku większy i bardziej rozłożysty niż SUV Volkswagena. Przede wszystkim może się podobać charakterystyczny nos, sportowe proporcje i łagodne krągłości tam, gdzie Tiguan prezentuje wyraźne (i trochę już nudne) kanty.
We wnętrzu Mazdy siedzi się wyżej i jest tu przestronniej. Kierowca patrzy na nowoczesny, pełen polotu kokpit. Za sobą ma bagażnik w typowo rodzinnym formacie (503-1620 l). Właśnie dane dotyczące pojemności (albo zdrowy rozsądek) mogą skłonić rodziny do porzucenia kombi na rzecz SUV-a. Z całą pewnością Mazda przygotowała swoje nowe auto z myślą o codziennej funkcjonalności. Wyposażyła je w wiele obszernych skrytek oraz roletę, która zwija się wraz z otwarciem klapy bagażnika. Jedynie tylne zagłówki są wyraźnie za krótkie.
Pochwały należą się nowej jednostce wysokoprężnej Skyactiv (lekki odlew aluminiowy, dwustopniowe turbodoładowanie), spełniającej normę Euro 6. Jest dynamiczna i wydaje przyjemne dla ucha pomruki. Co ważne, zużywa mniej paliwa niż słabszy o 10 KM silnik Tiguana. Mazda CX-5 to samochód, który rozpieszcza kierowcę. Auto porusza się na zawieszeniu o długim skoku, które łagodzi nawet największe grzechy budowniczych dróg. Nie ma mowy o niekontrolowanych uślizgach, bo ESP wkracza do akcji szybko, mocno i bezkompromisowo.
Jak na razie nowy SUV Mazdy debiutuje na polskim rynku tylko z benzynowym silnikiem 2.0 o mocy 165 KM. Jego cena rozpoczyna się od 91 900 zł (wersja SkyGO). Do wyboru są odmiany z napędem na przednią oś lub 4x4. Wysokoprężna jednostka trafi do oferty we wrześniu. Tiguan jest o kilka centymetrów krótszy od Mazdy, co okazuje się zaletą przy parkowaniu. Jego siedzenia i tapicerka wyglądają tak, jakby były zrobione na wieczność. Dzięki przesuwanej wzdłużnie kanapie można wybrać albo więcej przestrzeni na wysokości kolan, albo pojemniejszy bagażnik. Czy jest to jednak potrzebne? Bo trzeba przyznać, że ten wynalazek wykorzystujemy nader rzadko.
SUV Volkswagena to auto, w którym zrobiono wiele dobrego, unikając przy tym nadmiaru błędów. Dzieci mają z tyłu mnóstwo miejsca i mogą cieszyć się małymi stolikami. Jak na pojazd o wysokim prześwicie Tiguan dziarsko się prowadzi, a brzmienie jego diesla nieźle wpasowuje się w offroadowy folklor. Kokpit Tiguana pochodzi z Golfa Plusa i jest po prostu nudny. Producent wyposaża samochód tylko w to, co musi (klimatyzacja manualna i radio). Takie elementy jak światła przeciwmgielne czy sterowanie radiem z kierownicy wymagają dopłaty. Trzeba jednak powiedzieć, że rozmaite „ekstrasy”, jak adaptacyjne zawieszenie, asystent parkowania czy Auto Hold, czynią z Volkswagena co najmniej szlachetny samochód. Przyznajemy – Tiguan ma wiele twarzy.
Subaru XV mocno wyróżnia się z testowanej grupy pojazdów. Ma zaskakująco duży prześwit (220 mm), z kolei pasażerowie siedzą w nim znacznie niżej, choć nie przeszkadza im to w rozkoszowaniu się wyśmienitą widocznością. Okazuje się, że słupki wcale nie muszą być szerokie! Nisko położony środek ciężkości Subaru to jego wielka zaleta, tak jak fantastycznie funkcjonujący silnik. Dieslowy bokser reaguje żywiołowo i zachęca do szybkiej jazdy. Auto zachwyca bezpośrednim układem kierowniczym i łatwością, z jaką pracuje dźwignia biegów. Jest raczej sportowym, a nie praktycznym pojazdem, o czym przekonują mały bagażnik (380 l) i twardo zestrojone zawieszenie.
Również Range Rover odbiega od stereotypu współczesnego SUV-a i jest mu bliżej raczej do szlachetnego coupé. Przesada? Nie. Weźmy choćby wąskie wejście do ciasnego tyłu. Tu nawet dzieci nie będą zadowolone. A widok przez maleńkie tylne okienka? Parkując tyłem, koniecznie trzeba wsłuchiwać się w sygnały akustyczne czujników.
Ze względu na luksusowe wyposażenie Evoque jest drogim samochodem (od 197 600 zł), ale wartym swojej ceny. Pod dachem auta Brytyjczykom udało się stworzyć atmosferę będącą mieszaniną klimatu panującego w klubie z fotelami wyściełanymi skórą oraz w pojeździe pozostającym w pełnej gotowości do wyprawy dookoła świata. Żaden z rywali nie dysponuje napędem 4x4, który dopasowywałby się do nawierzchni po naciśnięciu przez kierowcę przycisku.
W przypadku Range Rovera cieszyć się będziemy z brzmienia diesla, które przypomina dobiegający z oddali pomruk silnika okrętowego, i siedzieć na przednich fotelach jak na mostku ekskluzywnego jachtu. Czy pozostałe SUV-y nie zakotwiczyły czasem o wiele mil stąd?
Galeria zdjęć
Subaru XV: sportowiec z krzepą boksera
Praktyczność na drugim planie. Przejrzysty kokpit można nazwać sportowym, za to płaskie, słabo wyprofilowane siedzenia – już nie. Pokrętła od nawiewu ulokowano zbyt blisko siebie.
Pod opadającym dachem kryje się zaledwie skromniutki bagażnik
Porównanie kompaktowych SUV-ów: Mazda CX-5 kontra Volkswagen Tiguan, Subaru XV i Range Rover Evoque
Jednostka napędowa typu bokser ma dwie płasko, naprzeciw siebie położone pary cylindrów, co obniża środek ciężkości. XV zyskuje więc na prędkości, zwłaszcza w zakrętach.
VW Tiguan: trochę nudny, za to wszechstronny
Wnętrze typowe dla Volkswagena. W tym porównaniu kokpit Tiguana wygląda przestarzale i bezbarwnie. Poza tym przyciski klimatyzacji są za małe.
Porównanie kompaktowych SUV-ów: Mazda CX-5 kontra Volkswagen Tiguan, Subaru XV i Range Rover Evoque
W przeciwieństwie do nich obicia okazują się solidne. Silnik TDI hałasuje tak głośno, jak w Golfie, a zawieszenie na 18-calowych kołach jest zbyt twarde.
Za stromą tylną szybą skrywa się przepastna przestrzeń bagażowa (470-1510 l)
Range Rover Evoque: mały lord sprawdza się na bezdrożach
Szlachetny w każdym detalu. Angielski styl w kompaktowym SUV-ie. Oczywiście, tworzą go skóra i szczotkowane aluminium.
Wszystko to jednak odpowiednio dużo kosztuje.
Silnik Diesla to prawdziwy zuch, który toczy nierówną walkę z mającym nadwagę nadwoziem.
Najkrótszy z testowanych konkurentów (4,37 m) jest aż o 370 kg cięższy od Subaru. Opadający ku tyłowi dach ogranicza przestrzeń bagażową
Mazda CX-5: debiutantka o bardzo dużych możliwościach
Wszystko w zasięgu ręki. Ten, kto kiedykolwiek prowadził „japończyka”, z łatwością się tu odnajdzie. Mazda postarała się ładnie opakować wszystkie urządzenia i jak zwykle obsługuje się je bezproblemowo. Jedynie sterowanie klimatyzacją umieszczono trochę za głęboko.
Szerokie siedzenia można przesuwać w bardzo dużym zakresie. Do poprawy są jedynie oparcia, gdyż na wysokości ramion mogłyby być szersze
Porównanie kompaktowych SUV-ów: Mazda CX-5 kontra Volkswagen Tiguan, Subaru XV i Range Rover Evoque
Porównanie kompaktowych SUV-ów: Mazda CX-5 kontra Volkswagen Tiguan, Subaru XV i Range Rover Evoque
Mazda CX-5 aspiruje do miana wszechstronnego auta na każdą okazję. Ciekawą propozycję dla młodych rodzin stanowi Tiguan. To były klasyczne SUV-y. Jeśli chodzi o pojazdy nietypowe, mamy Range Rovera Evoque’a – szykowne coupé z zaletami auta 4WD. Propozycja Subaru to niski, lekki i sportowy pojazd dla aktywnych osób.