Renualt Trafic – wnętrze z drobnymi błędami w ergonomii
Zasiadając za kierownicę Trafica byłem zszokowany desginem i jakością materiałów użytych do wykończenia deski rozdzielczej. Wyglądała ona jakby żywcem była przeniesiona z auta osobowego i to nie byle jakiej klasy. O tym, że siedzę w dostawczaku informowała mnie jedynie wysoka pozycja za kierownicą oraz liczne schowki typowe dla aut dostawczych, np. zamykany w górnej części deski rodzielczej.
W wersji Furgon mamy do dyspozycji trzy miejsca dla podróżnych. Zaczeniem od tego najważniejszego, czyli kierowcy. Fotel jest dobrze wyprofilowany i ma duże możliwości zmiany ustawienia. Mimo to – mając 182 cm – wzrostu nie mogłem znaleźć dla siebie wygodnej pozycji. Po pierwsze po maksymalnym odsunięciu fotela brakowało mi miejsca na nogi (często zdarzało się, że naciskając na pedał sprzęgła stopa trafiała na jego dźwignię). Drugą niedogodność stanowiła mocno wnikająca do wnętrza auta obudowa lewarka skrzyni biegów. Owszem jego umiejscowienie ułatwia obsługę, ale z drugiej strony zabiera cenne miejsce potrzebne nodze.
Nie można za to złego słowa powiedzieć o czytelności zegarów i przełączników oraz funkcjonalności deski rozdzielczej. Renault doskonale wie, że dla kierowcy-zaopatrzeniowca dostawczy Trafic to biuro na kółkach, dlatego też nie brakuje tu przydatnych schowków i uchwytów.
Renault Trafic – pojemnie i funkcjonalnie
Przestrzeń ładunkowa także została ciekawie zaprojektowana. Po otworzeniu dwuskrzydłowych tylnych drzwi mamy do dyspozycji „pakę” o pojemności 5,3 m3 i wymiarach: szerokość maks. – 1662 m, szer. min. (między nadkolami – 1268 mm), wys. – 1387 mm. Szerokość otworu załadunkowego to 1391 mm, a wysokość krawędzi załadunku – 562 mm. Szerkość otworu bocznego po otworzeniu przesuwnych drzwi wynosi 1000 mm.
Ciekawostkę stanowi pomysłowa klapa w przegrodzie pozwalająca uzyskać największą dostępną na rynku w tej kategorii pojazdów długość przestrzeni ładunkowej – 3,75 m.
Renault Trafic – ze 140-konnym motorem będziesz pierwszy na światłach
Pod maską testowanego auta pracował nowoczesny turbodiesel o pojemności 1.6-litra. Jednostka o mocy 140 KM wyposażona w dwie turbiny zapewnia dostawczemu Trafikowi iście „osobowe” osiągi – 10,8 s do „setki”. Dwie turbiny z kolei są gwarancją doskonałej elastyczność motoru już od niskich obrotów. Prpducent zapewnia, że 140-konny motor powinien spalać średnio 6,6 l/100 km. Sprawdziliśmy to i okazało się, że jest to wartość do uzyskania. Podczas testu –korzystając często z pełnej mocy silnika – uzyskaliśmy spalanie zaledwie o 0,6 l/100 km wyższe od tego co podaje producent.
Zapewne można je jeszcze obniżyć delikatnie korzystając z pedału gazu i wciskając przycisk ECO. Obniża on zużycie paliwa, ale jednocześnie odbiera znaczną część mocy silnika. Nie korzystaliśmy z tej funkcji, gdyż słabsze osiągi sprawiały, że mocniej naciskaliśmy na pedał gazu, w efekcie spalanie wcale nie spadało. To opcja dla tych co się nie spieszą!
Renault Trafic – właściwości jezdne
Układ jezdny Trafica spodobał się większości osób, które nim podróżowały. Precyzyjny układ kierowniczy, dobrze pracujące zawieszenie oraz skuteczny układ hamulcowy działają tak jak powinny. Kierowcy prowadzący dostawcze Renault, którzy na codzień poruszają się wyłącznie osobówkami, nie mieli żadnych problemów z zaadoptowaniem się do niego.
Renault Trafic – elektronika czuwa nad bezpieczeństwem
Do standardowego wyposażenia Trafica należy oczywiście ABS i system ESP (ESC). Ale mamy tu także seryjne elementy, które wcale nie zawsze występują nawet w autach osobowych: system HSA ułatwiający ruszanie ze wzniesienia czy Extended Grip – pomagający zachować trakcję w mało przyczepnym terenie. Są także typowe dla pojazdów dostawczych układy: zapobiegający "myszkowaniu" przyczepy oraz adaptacyjny system kontroli obciążenia. Przydatnym elementem jest lusterko Wide View wbudowane w osłonę przeciwsłoneczną po stronie pasażera, które likwiduje martwe pole widzenia, szczególnie przydatne w nieprzeszklonych wersjach pojazdu.
Renault Trafic – bogato wyposażony
Na liście seryjnego wyposażenia znajdziemy ponadto: airbag kierowcy, pasy bezp. z reg. wysokości. centralny zamke, klimatyzację manulaną, elektr. ster. szyby i lusterka, wielofunkcyjną kanapę pasażerów ze składanym oparciem i schowkiem w siedzisku, komputer pokładowy.
W opcji m.in.: skórzana kierowniac (250 zł), przegroda z oknem i klapą po stronie pasażera (350 zł), światła przeciwmgielne (700 zł), tempomat (450 zł), nawigacja (1800 zł), airbag pasażera (1000 zł).
Testowana przez nas pojazd to: Renault Trafic 1.6 dCi 140 KM L1H1 2,9 t w cenie 69 700 zł bez VAT (po doposażeniu 91 200 zł bez VAT)
Silnik-typ/cylindry/zawory | t.diesel R4/16 |
Pojemność | 1598 |
Moc. maks. | 140/3500 KM/obr./min |
Moment | 340/1500 Nm/obr./min |
Poj. przestrzeni ładunk. | 5,2 m3 |
Zbiornik paliwa | 80 l |
Wymiary (dł./szer./wys.) | 4999/1956/1971 mm |
Przysp. 0-100 km/h fabr. | 10,8 s |
Napęd | man. 6/przedni |
Prędkość maks. | 181 km/h |
Średnie spalanie fabr. | 6,6 l/100 km |
Cena (L1H1, 2.9 t) | 69 700 zł (bez VAT) |
Renault Trafic – trochę prywaty od autora
Dla mnie – osoby testującej na codzień auta osobowe – każde spotkanie z autem dostawczym jest ekscytujące, gdyż kojarzy mi się z dzieciństwem. Wówczas jako 12-latek mogłem za zgodą taty jeździć Żukiem na terenie sadu, który dostaliśmy od dziadka. Później zresztą – gdy już posiadałem prawo jazdy – pokonywałem wspomnianym autem i innymi pojazdami dostawczymi tysiące kilometrów wążąc w wakacje towary w hurtowni ojca.