Z tego większość stanowią koszty robocizny. Można więc sporo zaoszczędzić, wykonując ją samodzielnie, ale jeśli zrobi się to źle, można uszkodzić silnik i stracić kilkakrotnie więcej!Co trzeba zrobić, aby tego uniknąć? Przede wszystkim osoba bez przynajmniej podstawowej wiedzy technicznej nie powinna się tego podejmować. Szczególnie obsługa nowoczesnych silników wymaga dużej wiedzy i doświadczenia, np. przy napinaniu paska. W niektórych przypadkach nie da się np. idealnie ustawić rozrządu bez specjalistycznych narzędzi.
Jeśli uważamy, że damy radę, warto się przygotować, np. zgromadzić dokumentację przedstawiającą położenie znaków – nie zawsze są jednakowe zasady. Przystępując do wymiany paska, trzeba pamiętać o tym, aby robić to, gdy silnik jest zimny, sprawdzić, czy osłona była szczelna i czy nie ma wycieków oleju, który negatywnie wpływa na jego trwałość.
Rada profesjonalisty: po wymianie paska należy ręcznie wykonać kilka pełnych obrotów wału korbowego, aby sprawdzić, czy nie ma w silniku kolizji i czy np. pasek się nie zsuwa. Podczas zakładania paska nie należy zbyt mocno go wyginać ani naciągać i czyścić środkami chemicznymi. Kluczową rolę odgrywa właściwe napięcie paska – przyda się doświadczenie lub specjalny przyrząd. Przy montażu trzeba uważać, aby niczego nie zostawić.
Błąd może spowodować zniszczenie silnika. Jedne z podstawowych zadań paska rozrządu to napęd wałków rozrządu oraz ich właściwe pozycjonowanie względem wału korbowego. Jeśli się zerwie lub przeskoczy o kilka zębów, zazwyczaj tłoki zderzają się z zaworami. Dzieje się tak w nowoczesnych jednostkach wielozaworowych, w starszych (2 zawory na cylinder) jest szansa, że silnik tylko przestanie pracować.
Efekty kolizji tłoków z zaworami bywają różne – od zgięcia zaworów do uszkodzenia silnika, które wyklucza jego naprawę (pęknięte tłoki, głowica, kadłub). W najlepszym przypadku i tak remont pochłonie kilkaset zł, w najgorszym przekroczy kilkanaście tys. zł. Błąd przy wymianie paska będzie miał takie same skutki, czasami nie od razu, ale po kilku tys. km.
Demontaż - Dostęp do paska rozrządu nie zawsze jest łatwy – w najgorszych przypadkach trzeba wyjąć silnik lub rozkręcić cały przód auta. Na szczęście zazwyczaj obchodzi się bez tego, ale nawet wtedy, zanim przystąpimy do wymiany paska rozrządu, trzeba zdemontować co najmniej kilka elementów.
Pierwszym krokiem jest odłączenie akumulatora. Potem przed uniesieniem auta trzeba poluzować śruby koła (tylko silniki ustawione poprzecznie). Następnie samochód ustawiamy na kobyłkach, demontujemy nadkole, po czym zdejmujemy pasek napędu alternatora. Teraz najlepiej zablokować koło zamachowew celu odkręcenia koła pasowego.Zdjęcie osłony - Na "drodze" do paska możemy natknąć się na poduszki silnika. Zanim je odkręcimy, należy podeprzeć motor, dobrze jest też odłączyć układ wydechowy (sztywne połączenie może się poluzować). Teraz demontujemy osłonę paska i przechodzimy do wymiany. Postarajmy się segregować śruby, aby się nie pomieszały.
Blokada rozrządu - Jeśli nie chcemy popełnić błędu przy ustawianiu rozrządu, powinniśmy go zablokować przy pomocy specjalnych narzędzi. Sposoby są różne w zależności od modelu. Zdjęcia przedstawiają silnik 2.2 HDI, w którym najpierw, stosując specjalny trzpień, blokujemy w odpowiednim położeniu wał korbowy, później wałek rozrządu.
Kontrola części - W dieslach trzeba też we właściwym położeniu zablokować pompę wtryskową (w Cammon Railu nie ma to znaczenia). Potem bez obaw można zdjąć stary pasek. Rolki bezwzględnie wymieniamy na nowe. Stan pompy wody weryfikujemy (chyba że producent zaleca wymianę) – jeśli nie cieknie i nie ma luzu, można ją zostawić.
Narzędzia - Oprócz kompletu kluczy (w tym klucza dynamometrycznego) czasem niezbędny okazuje się specjalistyczny zestaw lub ściągacz. Ich ceny dla amatora są za wysokie (od 200 do 1000 zł), jednak zamiast je kupować, można je spróbować wypożyczyć. Usługę taką (za około 10 proc. wartości) oferują niektóre sklepy z narzędziami, np.: www.autonarzędzia.pl.