Skoda 1101 została zaprezentowana po raz pierwszy w 1945 roku, a jej projektem marka zajmowała się potajemnie podczas wojny. Samochód miał konstrukcję drewniano-stalową, a modelem bazowym była Skoda Popular. Montaż odbywał się w zakładach w Kvasinach oraz we Vrchlabi. Początki produkcji były bardzo powolne ze względu na niedobór surowców po wojnie.
Model przyciągał uwagę mało zgrabną, ale ciekawą sylwetką oraz "garbatą" maską i okrągłymi reflektorami. Został spopularyzowany pod nazwą Tudor, która pochodzi od ilości drzwi (two door).
Skoda 1101 była jednak produkowana również w innych wersjach. Marka stworzyła 4-drzwiowego sedana, kombi, furgon, a nawet wersje specjalne: medyczną i wojskową. W 1946 roku pojawił się półkabriolet i znajdował się w produkcji do 1951 roku.
W roku 1949 Skoda odświeżyła model. Producent zdecydował się na przeniesienie drążka zmiany biegów z podłogi na kolumnę kierowniczą oraz zintegrowany przedni zderzak.
Produkcja odbywała się z myślą o eksporcie, powstawały nawet wersje dostosowane do ruchu lewostronnego. Model trafiał aż do 71 krajów na całym świecie w tym do Afryki, Ameryki Łacińskiej, Azji, Bliskiego Wschodu oraz do Australii. Co ciekawe największym rynkiem zagranicznym dla tego auta była… Polska. W latach 1946-51 do naszego kraju trafiło aż 8 tysięcy egzemplarzy Skody 1101/1102.
Napęd pochodził od silnika 1.1OHV o mocy 32 KM. Samochód potrafił rozpędzić się maksymalnie do 100 km/h, a spalanie kształtowało się na poziomie 8,5 l benzyny/100 km. Obecnie model jest lubianym egzemplarzem wśród kolekcjonerów, ale ze względu na wiek w samochód trzeba włożyć sporo pracy. Mimo to jazda modelem po renowacji może dostarczyć nie lada emocji, nie tylko ze względu na sam fakt podróży klasykiem, ale także na prawie niedziałające na nasze wysiłki hamulce oraz wymagającą cierpliwości skrzynię biegów. No, ale to cały urok starych samochodów.