Liczba modeli 4x4 w stajni Nissana może przyprawić o zawrót głowy. Firma podzieliła je na crossovery, terenowe i dostawcze. Najpopularniejszy jest Qashqai, będący przedstawicielem crossoverów. Jakie gatunki motoryzacyjne zostały skrzyżowane w tym modelu? To 5-drzwiowy, osobowy kompakt i SUV. Efekt? Nieduże auto z napędem 4x4, jednak wyraźnie większe w stosunku do pary Fiat Sedici/Suzuki SX4. Niestety, cena nie poddała się krzyżówce i pozostała na poziomie znanym bardziej z klasy SUV niż kompakt. Testowe auto, choć bogato wyposażone i z mocnym dieslem 2.0, kosztuje ponad 100 tys. zł. To poważna suma. Co otrzymujemy w zamian?
Gabaryty Qashqaia przez wiele osób przyjęte będą z zadowoleniem. Nie każdemu pasuje dość duży SUV, którego trudno zaparkować, a przed wjazdem do garażu podziemnego trzeba pilnie śledzić informacje o dopuszczalnej wysokości. Niestety, przekłada się to na wielkość wnętrza. Szczególnie pomiar szerokości demaskuje Nissana – 1440 mm na przednich fotelach sprawi, że nie poczujemy przestronności, 1420 mm z tyłu raczej nie pozwoli na wygodną podróż w 3-osobowym składzie. Nawet jeśliby szerokość była wystarczająca, na środku jest po prostu niewygodnie. Niezbyt różowo przedstawia się też miejsce nad głowami.
Żeby nie pogrążać Nissana, wypunktujmy też istotne zalety. Można się zachwycić wyposażeniem – szklany dach chętnie zaadaptowalibyśmy do innych modeli, na poznanie możliwości systemu multimedialnego trzeba by poświęcić kilka godzin. Podłączenie swojego telefonu do instalacji Bluetooth to wygoda i bezpieczeństwo. Najpierw urządzenia trzeba „sparować”, ale później telefon zostawiamy w torbie w bagażniku. Do nawigacji i telefonu komendy można wydawać głosem. A jeszcze parę lat temu takie systemy występowały tylko w najdroższych autach! Do dyspozycji mamy też liczne schowki, możliwość schładzania napojów itp. Akceptowalną pojemność (większą niż niektóre SUV-y) ma nawet bagażnik.
Dwulitrowy diesel spełnia pokładane w nim nadzieje odnośnie dynamiki. Auto może też popisać się oszczędnością – bez dużych wyrzeczeń zużyjemy 6 l/100 km. Zawieszenie na asfalcie zapewnia komfort podróży i precyzję prowadzenia. Nie dokucza też hałas. Zalety te sprawiają, że Qashqai – zgodnie z dewizą Nissana – nie boi się żadnych miejskich wyzwań. Dla rodziny zbyt mała okazać się może tylko ładowność (zaledwie 435 kg).
Jak auto sprawdzi się w terenie? Nie liczmy niestety na zbyt wiele. Słabo pracuje zawieszenie (mały wykrzyż), prześwit pod całym autem to tylko 180 mm. Przedni zderzak opada nisko, przez co ryzykujemy uszkodzenie. Szybsza jazda choćby wyboistą drogą gruntową może okazać się nie przyjemnością, lecz stresem. Qashqai to po prostu typowo miejski wojownik.