Gdy na setne urodziny Alfa Romeo sprawiła sobie Giuliettę, zachwytom nad designem samochodu nie było końca. „Włoszka” szybko udowodniła, że uroda to jej niejedyny atut. Auto w testach Euro NCAP uzyskało 5 gwiazdek. Oprócz solidnego nadwozia wpływ na wynik miało także bogate wyposażenie, w tym seryjny system DNA.
Piękna karoseria skrywa dość przestronne wnętrze, choć powody do narzekań daje mała ilość miejsca z tyłu nad głowami wysokich pasażerów. Oryginalnie zaprojektowany kokpit wyposażono niestety w mało intuicyjne w obsłudze radio (trudny wybór i programowanie stacji). Kufer ma przyzwoitą pojemność (350 l), ale załadowanie bagażu wymaga znacznego unoszenia walizek (próg na wysokości prawie 80 cm).
Najmocniejszy w ofercie diesel ma moc 170 KM. Jednostka żwawo, wręcz brutalnie reaguje na zmianę położenia pedału gazu. Jej reakcję można nieco stłumić poprzez ustawienie przełącznika systemu DNA w pozycji „neutral” lub „all weather” oraz za pomocą komputera pokładowego – wyłączenie funkcji overboost (zwiększa moment obrotowy) lub ograniczenie mocy silnika.
DNA zmienia także reakcje układu kierowniczego (bardziej bezpośrednie w trybie „dynamic”) oraz twardość amortyzatorów, których charakterystyka w ustawieniu „all weather” jest komfortowa. Podwozie zapewnia dużą frajdę z prowadzenia, choć przyznajemy, że zawieszenie mogłoby pracować ciszej.
Giuliettę uznano za najbezpieczniejsze auto wklasie kompakt. Zaawansowana technika i włoski styl kosztują, ale znacznie mniej niż u niemieckich rywali.