Alfa Romeo GT jest doskonałym przykładem tego, że sztukę tworzenia ładnych samochodów włoscy projektanci opanowali do perfekcji.

Obecna na rynku już od trzech lat Alfa GT jest, obok Brery, jednym z dwóch sportowych coupe w gamie tej włoskiej marki. Choć zbudowana na bazie niemłodych już modeli 156 i 147, wciąż pobudza zmysły. Nie dziwota, w końcu za jej pierwowzór posłużyła Alfa Giulia Sprint GT, zaś za jej stworzenie odpowiedzialne było studio projektowe Bertone.

Nadwozie

Stylistyka - szkoła Alfy

Patrząc na Alfę GT nie sposób nie dostrzec typowego włoskiego, a nawet można powiedzieć wręcz "alfowego" stylu. Samochody Alfy Romeo nie schodzą pod względem stylistyki poniżej pewnego określonego poziomu. W ciemno można powiedzieć, iż każdy model tej marki swą urodą będzie zachwycał nie tylko najbardziej konserwatywnych alfistów.

Przednia część Alfy GT ma charakterystyczny dla marki trójkątny grill, choć nieco bardziej wydłużony niż w Brerze. Światła, mniej ekstrawaganckie niż w najnowszych Alfach, pochodzą ze starszych modeli. Długa maska z przetłoczeniami wskazuje na sportowy charakter auta. Porównując znów do Brery, GT jest dłuższa (4489 mm), ale i niższa (1355 mm), i węższa (1763 mm). Niestety trochę banalny jest sam tył auta, na wysokiej klapie bagażnika znajdują się wąziutkie światła. W tym przypadku porównanie do Brery zdecydowanie wypada na niekorzyść GT.

Wnętrze

Z praktycznością na bakier

Alfa Romeo GT nie jest jednak typowym coupe w układzie 2+2. Jej wnętrze zostało zaprojektowane dla pięciu osób, choć oczywiście trójka dorosłych na tylnej kanapie mogłaby cierpieć podczas dłuższej podróży nieziemskie katusze. Już samo wsiadanie do tyłu do najłatwiejszych czynności nie należy, mimo że długie drzwi otwierają się dość szeroko, zaś przednie fotele po złożeniu oparcia przesuwają się do przodu. Nieco łatwiej wsiąść do przodu, tu jednak mogą pojawić się pewne problemy z wysiadaniem.

Samo wnętrze zostało utrzymane w sportowym charakterze. Taka jest kierownica, dźwignia zmiany biegów, fotele, z doskonałym trzymaniem bocznym, oraz zegary umieszczone w głębokich osłonach z jasnymi tarczami (dzięki czemu są czytelne) i na czerwono podświetlanymi wskazówkami, które startują od godziny szóstej. Co trzeba podkreślić, materiały pierwsza klasa, choć w wykończeniu można dopatrzeć się drobnych mankamentów.

Nie najgorzej, jak na auta sportowe, prezentuje się również bagażnik. 320 litrów pojemności wystarczy na pokaźną porcję bagażu. Alfa GT oferuje też dla miłośników białego szaleństwa specjalną wnękę, dzięki której można przewieźć narty, bez konieczności montowania dodatkowego bagażnika, który wyglądałby raczej dość pokracznie na dachu naszej Alfy.

Silnik i spalanie

Jazda - dla melomanów

Do naszych testów trafiła najmocniejsza Alfa GT, pod której maską kryje się 3,2-litrowy silnik benzynowy rozwijający moc 240 koni mechanicznych. Szczególne wrażenie wywiera odgłos sześciocylindrowej jednostki, który powinien urzec każdego motoryzacyjnego melomana.

Jednak nie wrażenia słuchowe, a faktyczne możliwości jezdne powinny stanowić o sile testowanej Alfy. I rzeczywiście, tak uzbrojona Alfa GT nie ma się czego wstydzić, jeśli chodzi o dynamikę. Aby uzyskać maksimum możliwości powinniśmy pamiętać o utrzymywaniu obrotów silnika w górnej części dostępnej skali. I wówczas to GT odwdzięczy nam się tym wszystkim, co ma najlepsze. Sportowy charakter auta uzupełnia także dość sztywne zawieszenie. Wprawdzie wszelkie nierówności, głównie te poprzecznie, męczą i auto, i podróżujących, ale za to przy nieco tylko równiejszej nawierzchni odzyskujemy pełną kontrolę nad samochodem, który zachowuje się niezwykle stabilnie i zapewnia frajdę sportowej jazdy. Pewną jazdę zapewniają także świetnie spisujące się układy kierowniczy i hamulcowy, natomiast uwagi można mieć do zbyt mało precyzyjnej skrzyni biegów.

Niestety dynamiczna jazda sporo kosztuje. W mieście musimy się liczyć nawet z przekroczeniem granicy 20 l/100 km, zaś w cyklu mieszanym podczas naszego całego testu średnie spalanie wyniosło 13,5 litra benzyny na 100 przejechanych kilometrów. Dla oszczędniejszych alfistów mamy jednak i nieco lepsze wieści. Trochę tylko ostrożniejsza jazda i już wyniki zużycia benzyny widocznie się poprawiają.

Dość uciążliwym minusem, przynajmniej w ruchu miejskim, jest duży promień zawracania. Mimo że już po niepełnym obrocie kierownicą uzyskujemy pełny skręt kół, to jednak konieczność zawrócenia na wąskiej lub zatłoczonej uliczce może przyprawić nas o poważny ból głowy i spowodować chwilowy choć paraliż ruchu drogowego w tej okolicy.

Opinie

Nie do miasta

Aby kupić Alfę Romeo GT i nie żałować później tego kroku, trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, iż nie jest to w żadnym przypadku auto do miasta. Mała zwrotność, kłopoty z wsiadaniem i wysiadaniem, masakryczne wręcz spalanie, odczuwalne każde niemal nierówności i do tego słaba widoczność, nie tylko do tyłu (m.in. małe lusterka), to minusy, których może nie przeciwważyć dynamiczna i sportowa jazda. No chyba, że bezcennym dla nas jest pożądliwy wzrok kolegi z pracy czy też sąsiada.

PLUSY

+ silnik - dynamika i odgłos

+ przestronne wnętrze jak na sportowe coupe

+ uroda

MINUSY

- duży promień zawracania

- wyniki spalania

- słaba widoczność