W sierpniu opublikowaliśmy test najmocniejszej Alfy MiTo – 170-konnej Quadrifoglio Verde – bardzo dynamicznej i niezwykle kosztownej (Moc zielonej koniczyny: Alfa Romeo Mito 1.4 TB Quadrifoglio Verde).
Tym razem sięgnęliśmy po wariant nieco słabszy. Nowy silnik TwinAir ma – zgodnie z trendem downsizingu – niedużą pojemność 1.4, wspomagany jest turbosprężarką i osiąga pokaźną moc – w tym wypadku 135 KM, co absolutnie wystarcza do żwawego wprawiania w ruch małej Alfy.
Reakcja auta na rozkazy wydawane za pomocą pedału gazu zależy od ustawienia systemu DNA (Dynamic, Normal, All Weather), wybieranego przez kierowcę za pomocą przełącznika umieszczonego koło dźwigni zmiany biegów. W przypadku trybu sportowego MiTo prowadzi się odczuwalnie bardziej dynamicznie niż w trybie normalnym, chwilowo dostępny jest też wyższy maksymalny moment obrotowy 206 Nm (funkcja overboost).
Seryjny układ start-stop zmniejsza zużycie paliwa, ale do obiecywanego przez producenta 5,6 l/100 km trzeba doliczyć, w zależności od stylu jazdy, co najmniej 1 l. Mocną stroną Alfy, oprócz emocjonującej stylistyki i magii marki, jest bogate wyposażenie seryjne.
Testowana wersja Distinctive zawiera m.in.: układ kontroli stabilności, 2-strefową klimatyzację, 6-głośnikowe radio, skórzaną wielofunkcyjną kierownicę i 16-calowe alufelgi. Jednak 70 tys. za małe auto, choćby nawet zaawansowane technicznie i dobrze wyposażone? Cóż, alfisti to nie są przeciętni kierowcy, dla których liczy się rachunek ekonomiczny...
Nieważne, mała czy duża – Alfa nikogo nie pozostawia obojętnym. Łatwo ją pokochać za styl i dynamikę, wtedy można wybaczyć nawet wysoką cenę
DNA pozwala dostosować auto do warunków drogowych