Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Citroen C1: czy pokona rywali

Konkurencja wśród miejskich maluchów stała się wyjątkowo zaciekła (nowa Panda, up!, Picanto). C1 wraz z dwójką braci (Aygo i 107) to doświadczeni, ale jednocześnie najstarsi gracze w tej stawce. Sprawdzamy, czym odświeżony Citroën może przekonać do siebie nowych klientów.

Nadwozie/jakość. Zmiany zewnętrzne objęły wyłącznie przód auta. Skrócono maskę, a na przeprojektowanym zderzaku pojawiły się LED-owe światła do jazdy dziennej (zamontowane pionowo, podobnie jak w większym bracie DS3). Wnętrze przeszło jeszcze mniej zauważalną metamorfozę. Pojawił się jedynie nowy radioodtwarzacz CD. Wciąż jest skromnie, zbyt skromnie – na drzwiach straszą wielkie połacie blachy, a plastiki, zwłaszcza na środkowej konsoli, pozostawiają wiele do życzenia. Ilość miejsca dla pasażerów w przednim rzędzie to mocna strona małego Citroëna. Niestety, nie można tego powiedzieć o pojemności bagażnika (tylko 139 l).

Układ napędowy/Osiągi. Trzycylindrowy benzyniak o mocy 68 KM to jedyny silnik w ofercie. Co prawda, jednostka jest znacznie głośniejsza od motorów rywali, ale napęd auta nadrabia to dobrą dynamiką i elastycznością. Na „dwójce” można zarówno poruszać się w korku, jak i wykonać sprint do 100 km/h! Do perfekcji brakuje precyzyjniejszego mechanizmu zmiany biegów.

Układ Jezdny/komfort. Zawieszenie C1 charakterystyką przypomina bardziej gokarta niż typowe wozidło na zakupy. Citroën dziarsko wchodzi w ciasne zakręty, nie wykazując przy tym tendencji do pod- i nadsterowności. Dzięki wykorzystaniu możliwości dynamicznego silnika to niepozorne auto daje sporo frajdy z jazdy.

Koszty/Bezpieczeństwo. C1 w wersji Seduction wyceniono na 34 300 zł. Za podobną cenę konkurenci oferują lepsze wyposażenie i poziom bezpieczeństwa.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków