Model C3 Picasso ma być kolejnym krokiem w stronę nowej jakości. Sprawdzamy, czy niedawno debiutująca "Cytryna" stanęła na wysokości zadania...

Pod względem stylistycznym nowość Citroena znokautowała rywali. Zaokrąglona bryła nadwozia, światła o nietypowym kształcie, dodatkowe szyby w przednich słupkach oraz chromowane dodatki wyróżniają auto z szeregu sztampowych microvanów. Przerost formy nad treścią? Nie w tym przypadku. Pudełkowaty kształt nadwozia umożliwił wygospodarowanie bardzo dużej ilości miejsca w kabinie. Auto o długości niewiele przekraczającej cztery metry zapewnia przestronność porównywalną z samochodami dłuższymi o ponad 50 centymetrów. Mniej imponująca jest pojemność bagażnika, która wynosi 385 litrów. Dodatkowe 115 litrów można uzyskać poprzez przesunięcie kanapy o 15 centymetrów do przodu. Wówczas ilość miejsca na nogi zmniejsza się do rozmiaru umożliwiającego przewiezienie niezbyt wyrośniętych dzieci. Po złożeniu tylnej kanapy pojemność przestrzeni ładunkowej wzrasta do 1506 litrów.

Wystrój wnętrza prezentowanego samochodu nie pozostawia wiele do życzenia. Styliści Citroena zaproponowali odważne krzywizny i materiały wykończeniowe o kilku fakturach. W rezultacie kabina wygląda świeżo, nowocześnie i elegancko. Do pełni szczęścia zabrakło miękkich tworzyw oraz podłokietnika w tańszych wersjach wyposażeniowych. Spory zakres regulacji fotela i kierownicy ułatwia zajęcie wygodnej pozycji za sterami C3 Picasso. W rezultacie pokonanie nawet kilkusetkilometrowej trasy nie jest źródłem nadmiernego zmęczenia.

W bardzo przestronnej kabinie samochodu zabrakło schowków. Skrytka przez pasażerem oraz kieszenie w drzwiach i oparciach przednich foteli to stanowczo za mało. Przydałyby się też uchwyty na kubki. Do wymienionych niedogodności można się przyzwyczaić. Do przypadłości fabrycznego radioodtwarzacza - nie. Odbiornik zatrzymuje proces wyszukiwania nawet po wykryciu stacji o bardzo słabym sygnale. Przed posłuchaniem muzyki przychodzi się więc zmierzyć z kakofonią szumów i trzasków.

Pod maską testowanego samochodu pracował benzynowy silnik 1.4 VTi. Dobrze wyciszona jednostka napędowa produkuje 95 KM i 135 Nm. Obu wartości przychodzi szukać przy obrotach przekraczających 4000/min. Efekt? Chwila słabości przy starcie i konieczność częstego sięgania do dźwigni zmiany biegów. Ostatnia została umieszczona w bezpośrednim sąsiedztwie kierownicy, co ułatwia "mieszanie" pięcioma przełożeniami. C3 Pisasso jest w stanie przyśpieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 12,2 sekundy. W razie potrzeby microvan może osiągnąć 178 km/h. Wyniki nie rzucają na kolana, ale - biorąc pod uwagę rodzinny charakter samochodu - można je uznać za satysfakcjonujące.

Auto ważące ponad 1,2 tony spala w mieście 8,5-9,5 l/100km. Znacznie lepiej jest w trasie, gdzie zużycie paliwa potrafi spaść poniżej 6 l/100km. Pod jednym warunkiem. Kierowca musi zrezygnować z szybkiej jazdy. W przeciwnym razie znaczne opory aerodynamiczne potrafią wywindować konsumpcję do 8-10 l/100km.

Podstawową wersję modelu C3 Picasso Citroen oferuje za 54 tysiące złotych. Samochód został standardowo wyposażony w dwie poduszki powietrzne, klimatyzację, komputer pokładowy, elektrycznie regulowane szyby i lusterka oraz ABS. Zabrakło systemu ESP (1900 zł), ale niezłe zawieszenia sprawia, że na dobrą sprawę elektroniczne wsparcie kierowcy nie jest potrzebne. Dla spokoju sumienia można natomiast zamówić boczne (800 zł) i kurtynowe poduszki powietrzne (1900 zł), które są oferowane w pakiecie z ogranicznikiem prędkości i tempomatem. Komplet sześciu poduszek jest natomiast standardem w droższych wersjach wyposażeniowych - SX Pack (od 57 tys. zł) oraz Exclusive (od 65 tys. zł).

W ofercie nie zabrakło wersji napędzanych przez silniki wysokoprężne. Najtańsze C3 Picasso z 90-konnym dieslem wyceniono na 64 tysiące złotych. Wyższy moment obrotowy eliminuje konieczność częstego sięgania do dźwigni zmiany biegów, a potencjalnego nabywcę z pewnością ucieszy także średnie spalanie, które zdaniem Citroena nie powinno przekraczać 5 l/100km.

Citroen C3 Picasso zaskakuje - wyglądem, właściwościami jezdnymi i przestronnością. Cena pojazdu nie jest okazyjnie niska, ale w pełni uzasadniają ją możliwości nowego auta z dwoma szewronami na masce.