Francuzi postanowili zerwać z niechlubną częścią swojej historii. Wkrótce Citroen zamierza uchodzić za wytwórcę gustownych i niezawodnych samochodów, które będą trafiały do rąk klientów w efektownych salonach z doskonałą obsługą.

Nadwozie

Citroen C5 stanowił zwiastun nowej ery. Reklamowany jako "Bez wątpienia niemiecki... Made in France" od chwili debiutu budzi wielkie emocje. Muskularne nadwozie z dużymi kołami oraz zdecydowanymi przetłoczeniami sprawia wrażenie bardzo solidnego. Esteci będą zadowoleni. Osoby poszukujące praktyczności - nieco mniej. Bagażnik Citroena zmieści 467 litrów, czyli niemal równe 100 litrów mniej od najpoważniejszego konkurenta z Niemiec, czyli Passata. Różnica w ładowności wynosi natomiast prawie 200 kilogramów. Górą jest ponownie samochód dla ludu.

Wnętrze

We wnętrzu nowego Citroena C5 rządy sprawują przepych, bogactwo i nieszablonowość. Po uchyleniu drzwi kierowcę oraz pasażerów wita przyjemny zapach skóry. Chwilę później podróżni mogą rozsiąść się w wygodnych i dobrze wyprofilowanych fotelach. Wokół stwierdzą materiały wykończeniowe najwyższej jakości. To, co w innych autach wygląda jak aluminium w Citroenie jest aluminiowe. Po spojrzeniu w górę dostrzega się sufit obity alcantarą. Zupełnie jak w Astonie Martinie DBS, który dwa lata temu był prezentowany we Frankfurcie…

Pokrycie deski rozdzielczej skórą z białymi przeszyciami to również klasa sama w sobie. Wysmakowanie stylistyczne sprawia, że niemieccy konkurenci Citroena C5 sprawiają wrażenie bardzo ubogich krewnych. Ułatwia to pogodzenie się z drobnymi, acz irytującymi mankamentami, których stwierdziliśmy niemało. Efektowna deska rozdzielcza odbija się w przedniej szybie, wyłącznik świateł awaryjnych został umieszczony na granicy zasięgu rąk kierowcy, a dotarcie do bardziej zaawansowanych funkcji radioodbiornika oraz nawigacji wymaga przedzierania się przez gąszcz małych przycisków, które wypada poprzedzić lekturą instrukcji o grubości podręcznej encyklopedii…

Zawieszenie

Po ruszeniu z miejsca pasażerowie Citroena C5 przenoszą się do innego wymiaru. Stopień wyciszenia hałasów jest imponująco wysoki. Komfort resorowania natomiast... trudno opisać słowami. Koła Citoena C5 przytwierdzono do nadwozia przy pomocy zawieszenia Hydractive III Plus. Pracą hydropneumatycznego systemu steruje elektronika, która nieustannie analizuje stan nawierzchni, prędkość jazdy oraz ruchy kierownicy. Wiele konkurencyjnych firm szczyci się faktem wyposażenia swoich produktów w aktywne zawieszenia. Są to jednak pojazdy z klasycznymi amortyzatorami z regulowaną siłą tłumienia. Kto przejedzie się Citroenem zrozumie, że oba rozwiązania dzieli przepaść…

Odpowiednia regulacja sił tłumiących sprawia, że podczas pokonywania zakrętów C5 prowadzi się pewnie i stabilnie, zaś wstrząsy przenikają do wnętrza wyłącznie podczas pokonywania największych nierówności. Mniejsze mankamenty nawierzchni nikną w hydropneumatycznych sferach. Na krętych drogach przydaje się tryb sportowy, który utwardza podwozie. Na wyjątkowo zniszczonych trasach można zwiększyć prześwit, który zostanie automatycznie obniżony po przekroczeniu 40 km/h.

Silniki i spalanie

Mocnych argumentów nie brakuje również komorze silnika - V6, 2.7 l, 204 KM i 440 Nm. W przypadku Citroena C5 wartości godne sportowego samochodu służą przede wszystkim zwiększaniu komfortu podróżowania. Diesel z dwoma turbosprężarkami nawet przy niskich obrotach z łatwością radzi sobie z limuzyną ważącą ponad 1,8 tony. Po dociśnięciu gazu do podłogi automatyczna skrzynia zmusza jednostkę napędową do pracy na wysokich obrotach. Wówczas silnik zaczyna przyjemnie mruczeć oraz żwawiej rozpędzać samochód. Poszukiwacze doskonałych przyśpieszeń powinni udać się pod inny adres niż C5. Limuzyna Citroena przyśpiesza do "setki" w 9,4 sekundy oraz rozpędza się do 225 km/h. Wyniki są przyzwoite, ale Volkswagen Passat ze 170-konnym silnikiem 2.0 TDI jeździ sprawniej…

Potężny diesel Citroena nie przejawia skłonności do roztropnego obchodzenia się z ropą. Warto jednak podkreślić, że pragnienie 204-konnego 2.7 HDI praktycznie nie odbiega od wyników spalania osiąganych przez C5 z podstawowym silnikiem 1.8 o mocy 125 KM. W mieście z baku ubywa średnio 12-13 l/100km, a poza obszarem zabudowanym konsumpcja spada o połowę. W cyklu mieszanym należy przygotować się na średnią ok. 9,5 l/100km.

Ceny

Znaczny rozrzut wartości jest także obecny w cenniku. Bazowa wersja samochodu kosztuje 81 900 zł. Próżno w niej jednak szukać zapachu skóry, mocnego silnika oraz hydropneumatycznego zawieszenia. Zaznaczając kolejne pozycje na liście wyposażenia dodatkowego, przedłużając dwuletnią gwarancję o kolejny rok oraz wybierając wersję z 2,7-litrowym dieslem można zbliżyć się do niebezpiecznej granicy 200 tysięcy złotych…