Logo
TestyTesty nowych samochodówCitroen, Ford, Honda, Mazda i Opel w wielkim teście czytelników: Supergrupa testuje klasę średnią

Citroen, Ford, Honda, Mazda i Opel w wielkim teście czytelników: Supergrupa testuje klasę średnią

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Tym razem nie pozostawimy miejsca na narzekanie, że redakcja faworyzuje tę czy inną markę. Nie będziemy czytać e-maili z reklamacjami, że oto wygrał jeden samochód, a powinien zwyciężyć inny. Nic z tego – teraz dzięki naszej współpracy z portalami OtoMoto.pl i CoKupić.pl to kierowcy sami wybiorą, ocenią i podsumują. Nie będziemy niczego podpowiadać ani sugerować! Podobnie jak oceniające gremium, również kryteria będą niestandardowe. Spotkanie z pięcioma reprezentantami klasy średniej rozpoczęło się od oceny wszystkiego, co można sprawdzić, nie uruchamiając samochodu i nie ruszając z miejsca. Dziesiątce testujących najbardziej spodobał się design Mazdy 6, która pod tym względem dość wyraźnie wyprzedziła Citroëna, Hondę oraz Opla, a jeszcze bardziej Forda, któremu za styl przyznano najmniej punktów. Japońskie auto zdobyło z kolei najniższą notę za jakość wykończenia i solidność wykonania, którą to konkurencję wygrała Insignia.Za ergonomię wyróżniono Hondę Accord – szczególnie podobały się jej dobrze trzymające na zakrętach i wygodne fotele. Za najmniej przyjazny w obsłudze uznano kokpit Citroëna z nietypową, usianą przyciskami kierownicą. Francuskie auto szybko odrobiło straty, kiedy dziesiątka Czytelników doceniła swobodę ruchów i poczucie przestronności w kokpicie. Z tyłu było znacznie ciaśniej, ale nie aż tak, jak w Oplu, który uzyskał najgorszy wynik za ilość miejsca na kanapie – mimo imponujących rozmiarów nadwozie Insignii trudno uznać za rodzinne. „To raczej coupé 2+2” – padały liczne opinie. Kiedy przyszło do załadowania bagażników, różnice okazały się bardzo duże. Tylko Mazda bez problemu „połknęła” zestaw dwóch dużych i czterech mniejszych walizek – jej przewaga punktowa w tej konkurencji okazała się bardzo duża. Testujący przyznali za bagażnik w sumie aż 92 punkty na 100 możliwych, podczas gdy w tej samej kategorii Ford dostał ich 79, Opel 60, a Citroën i Honda (odpowiednio) zaledwie 54 i 53. Tak duża różnica punktowa pokazuje, że bagażnik ma ogromne znaczenie. Klasyfikacja po pierwszej części: 1. Mazda, 2. Ford, 3. Honda, 4. Citroën i 5. Opel.Po ocenie statycznej testujących czekało pięć prób na zamkniętym terenie. Pierwsza z nich to parkowanie tyłem równolegle do osi jezdni, czyli popularna „koperta”. Na egzaminie na prawo jazdy można w ten sposób sprawdzić, czy ktoś potrafi parkować – u nas ta próba służy ocenie poręczności i widoczności do tyłu. Kiedy na plac wyjechała Mazda, pojawił się niespodziewany problem. Oto wspomaganie „szóstki” raz działało, a raz nie, tak jakby system wyłączał się od kilkukrotnego kręcenia kierownicą od oporu do oporu. Taka nieprzyjemna awaria kosztowała Mazdę cenne punkty, które zaprzepaściły jej szanse na dobry końcowy wynik. W teście parkowania zwyciężyła Honda przed Citroënem. Ocenie zwrotności służyła próba zawracania „na trzy razy” na jezdni o wyznaczonej szerokości. Tutaj triumfowały Opel i Honda, a Mazda – tak jak wcześniej – cierpiała przez kaprysy wspomagania. W slalomie, który przewidziano jako następny, nie chodziło o czas przejazdu ani sprawność kręcenia kierownicą, lecz o ocenę układu kierowniczego i ogólnego wyczucia auta w ciasnym wirażu. Niektórzy testujący trochę o tym zapomnieli i dali się ponieść fantazji, piszcząc oponami na starcie i zawracając „pługiem” – w slalomie przy zbyt dużej prędkości przednie koła większości testowanych aut wyjeżdżały na zewnątrz łuku. Kiedy już grupa testująca trochę stonowała swoje wyścigowe zapędy, rozpoczęły się wnikliwe porównania. Każdy mógł pokonać slalom wszystkimi pięcioma samochodami. I jakie były wyniki? Najpewniej prowadził się Accord, „kasując” w sumie aż 93 na 100 możliwych do uzyskania punktów. Niewiele gorzej wypadła Insignia, której sprężyste resorowanie radziło sobie bardzo dobrze. Trzecie miejsce przypadło C5, a czwarte – co było pewnym zaskoczeniem – zajęło Mondeo. Ford mimo niezłego układu kierowniczego z powodu swoich wymiarów, „napompowanej” karoserii i kiepskiej widoczności z trudem wpasowywał się między gęsto rozstawione słupki. Mazda ze swoim niedomagającym układem kierowniczym ze smutną miną zamykała stawkę. Nie mogła się popisać również podczas kolejnej próby – testu sterowności. Odbywał się on na okręgu z mokrą nawierzchnią, dzięki czemu można było przekonać się, jak zachowa się auto podczas zacieśniania łuku, a także zdecydowanej zmiany prędkości na zakręcie. Zapytacie zapewne: a dlaczego tę próbę przeprowadzono na mokrej jezdni? Odpowiedź jest prosta: na płycie poślizgowej można doprowadzić do poślizgu, nie niszcząc auta i nie narażając kierowcy na obrażenia. Gdyby jezdnia była sucha, musielibyśmy zniszczyć komplet opon, a kierujący potrzebowaliby kasków i dodatkowych zabezpieczeń. A tak wszystko odbyło się z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa – przede wszystkim nie była to próba sportowa. Do poślizgu dochodziło przy niewielkiej prędkości. Taka sytuacja może przydarzyć się każdemu kierowcy na śliskiej jezdni. Wyniki porównania pięciu aut klasy średniej okazały się zaskakujące i niezgodne ze stereotypami. Na pierwszym miejscu uplasował się bowiem... komfortowy, „miękki”, bujający Citroën! Okazało się, że może być stabilny na mokrej jezdni w niebezpiecznej sytuacji drogowej. W tym przypadku pozwoliła zwyciężyć nie sportowo szybka, ale płynna reakcja układu jezdnego. C5 dostało za jazdę po okręgu 89 na 100 możliwych punktów – przed Mondeo (84 punkty), Accordem (82 punkty) i Insignią (78 punktów). „Szóstce” przyznano 59 – układ kierowniczy nadal niedomagał.Na szczęście w kolejnej próbie zaczął już działać. Manewr o roboczej nazwie „test łosia” polegał na rozpędzeniu samochodu do określonej prędkości (mierzonej fotokomórką), ominięciu przeszkody na mokrej jezdni i zahamowaniu. Trochę potrwało, zanim testujący wyczuli prowadzone auta na tyle, by płynnie wykonać zadanie: kilka aut wykręciło piruet. Kiedy wszyscy uczestnicy wykonali próbę każdym samochodem kilka razy, zaczęło się podsumowywanie wrażeń. I znowu triumf Citroëna, który zajął pierwszą lokatę razem z Hondą! Tuż za nimi – Mazda 6. Na czwartym miejscu Ford, na piątym – Opel. Próby na torze trwały blisko trzy godziny. Oto ich rezultat: pierwsze miejsce dla Hondy, drugie zajął Citroën, trzecie – Opel, a czwarte – Ford. Mazda z powodu raz działającego, a raz nie wspomagania układu kierowniczego tylko na piątym miejscu.Wyznaczona trasa wiodła głównie drogami pozamiejskimi o zmiennym natężeniu ruchu. Każdy testujący pokonał pętlę raz jako kierowca, a raz jako pasażer w każdym z pięciu samochodów. W Citroënie doceniono komfort jazdy i wyciszenie wnętrza. Accord okazał się bezkonkurencyjny pod względem przyspieszenia i precyzji zmiany biegów, zwyciężając część drogową przed C5, Mondeo, „szóstką” i Insignią.Do porównania cen wybraliśmy podstawowe wersje dostępne z testowanymi silnikami – to ich szuka potencjalny klient, jeśli chce wydać jak najmniej pieniędzy. Za najatrakcyjniejszą cenowo uznano propozycję Mazdy, która dostała również najwyższą notę za podawane przez producenta spalanie, a razem z Hondą – za gwarancję. W sumie w ocenie kosztów zakupu, eksploatacji i serwisu wypadła zwycięsko Mazda. Za nią znalazły się kolejno: Citroën, Honda, Opel i Ford.Uff! Po prawie dwunastu godzinach mamy wreszcie wyniki całego porównania. Dziesiątka wybranych w eliminacjach kierowców testowych „Auto Świata” najwyżej oceniła Hondę Accord. Drugie miejsce przypadło Citroënowi C5, trzecie – Oplowi Insignii. Na czwartej pozycji uplasował się Ford Mondeo, a na piątej Mazda 6. Następne spotkanie i test – już za miesiąc!

Citroen, Ford, Honda, Mazda i Opel w wielkim teście czytelników: Supergrupa testuje klasę średnią
Zobacz galerię (15)
Auto Świat
Citroen, Ford, Honda, Mazda i Opel w wielkim teście czytelników: Supergrupa testuje klasę średnią

Spokojnie, to tylko awaria...

Gdyby wspomaganie układu kierowniczego (fot. 3) nie odmówiło posłuszeństwa, Mazda miałaby szansę na podium. Niestety, w próbach torowych trudno ocenić właściwości czegoś, co nie działa, dlatego japońskie auto dostało bardzo niskie noty.W pozostałych testach było już znacznie lepiej. „Szóstka” zdobyła najwięcej punktów za wygląd i styl, a jej bagażnik (fot. 2) okazał się bezkonkurencyjny. Przestronność z tyłu (fot. 1) oceniono wyżej tylko w Fordzie Mondeo. Na trasie pozamiejskiej doceniono przyspieszenie – lepiej pod tym względem wypadła tylko dynamiczna Honda Accord, choć zdaniem niektórych testujących „szóstka” szybciej reagowała na dodanie gazu.Japońskie auto zdobyło najwyższe noty w porównaniu za cenę i wyposażenie standardowe, zużycie paliwa oraz warunki gwarancji (ex aequo z Hondą). Mniej podobało się plastikowe wnętrze – ostatnie miejsce za jakość i solidność wykonania.

Wielki jak... Ford!

Wielkie Mondeo wyglądało na pewnego siebie zawodnika, jednak gigantomania stylistów Forda nie przypadła naszej grupie testujących do gustu. Za wygląd Ford otrzymał najmniej punktów! Co więcej – mimo że to duże auto, wcale nie zdobyło pierwszego miejsca za przestronność na miejscu kierowcy (fot. 1).Jakość wykończenia pozwoliła zdobyć zaledwie o jeden punkt więcej niż w przypadku najgorzej pod tym względem ocenionej Mazdy. Z kolei bagażnik (fot. 2) zasłużył na uznanie, jednak japońska „szóstka” – jedyne auto lepsze od Forda w tej konkurencji –  znacznie wyprzedziła niemieckiego rywala.Mondeo zdeklasowało inne auta przestronnością z tyłu (fot. 3). Zapewne wielu właścicieli wdałoby się w burzliwą polemikę, ale Ford przegrał z czwórką rywali pod względem komfortu jazdy. Najgorzej oceniono cenę i wyposażenie standardowe, jak również podawane przez producenta średnie zużycie paliwa.

Sedan czy coupé?

Pierwszy kontakt z tylną kanapą Opla przyniósł zawód i zaskoczenie: w dużym, czterodrzwiowym aucie trzeba z tyłu pochylać głowę! Dlatego przyznano zaledwie 57 punktów na 100 możliwych za przestronność z tyłu. To wynik, który co prawda nie dyskwalifikuje Opla jako auta dla rodziny z małymi dziećmi, jednak dorosłym o wzroście ponad 175 cm będzie z tyłu ciasno.Mimo dużej ilości miejsca na nogi z przodu ciasne otoczenie kierującego mocno rozbudowanym kokpitem i niewielkimi szybami o wysoko poprowadzonej linii zaowocowało przyznaniem najmniejszej liczby punktów za wrażenie przestronności z przodu (fot. 1). Opel był najtrudniejszy do opanowania podczas „testu łosia”, a bagażnik (fot. 2) oceniono niżej tylko w Citroënie i Hondzie. Grupie testujących nie podobała się również skrzynia biegów działająca z dużymi oporami i ze zbyt krótką dźwignią. Kiepska ocena za cenę i wyposażenie, najwyższa za wykończenie.

Meganiespodzianka z Francji

Spodziewaliśmy się różnych zaskakujących rozstrzygnięć, ale na pewno nie tego, że superkomfortowo resorowany Citroën zabłyśnie stabilnością jazdy na tle rywali kreowanych na dynamiczne, pewnie prowadzące się auta. Okazało się, że na mokrej jezdni C5 pokonało „test łosia” stabilniej od Forda, Mazdy i Opla!Jazda po okręgu, podczas której oceniana była sterowność na mokrej jezdni, pokazała, że miękko resorowane auto dzięki wyważonym reakcjom na ruchy kierownicą może być lepsze od rywali. Citroën zdobył najwyższe noty w aż sześciu konkurencjach, ustępując pod tym względem tylko Hondzie.Najlepiej oceniono przestronność z przodu (fot. 1), gdzie kierowca ma dużą swobodę ruchów, a najsłabiej – ergonomię. Jeden z testujących określił nawet kokpit C5 jako „ergonomiczną katastrofę”. Duży minus za niewielki bagażnik (fot. 2) z małym otworem załadunkowym. Przyzwoita ilość miejsca z tyłu (fot. 3).

Superauto z minibagażnikiem

Mimo najgorszej oceny dla Hondy za najmniejszy bagażnik (fot. 2) Accord oczarował naszych Czytelników. Żaden z konkurentów nie zdobył najlepszych ocen aż w 8 konkurencjach. Accord zaimponował ergonomią miejsca kierowcy, który może korzystać z wygodnie umieszczonego hamulca postojowego (fot. 3). Japoński sedan okazał się również najzwrotniejszy (ex aequo z Oplem) oraz najbardziej przyjazny kierowcy podczas parkowania. Nie miał sobie równych w slalomie, a w „teście łosia” (razem z Citroënem) zdobył najwięcej punktów.Za słaby punkt uznano wyciszenie auta, a także przestronność na tylnej kanapie (fot. 1). Zalety to długa gwarancja (tu Honda dzieli ocenę z Mazdą) oraz precyzja zmiany biegów. Mocny diesel zrobił jak najlepsze wrażenie, zapewniając najwyższą notę za przyspieszenie. Komfort jazdy oceniono jako drugi w porównaniu, chociaż przewaga najlepszego C5 jest znaczna.

PODSUMOWANIE. Opinie o testowanych samochodach znajdziesz na CoKupić.pl, oferty sprzedaży na OtoMoto.pl

Aureliusz wybrał Accorda: „Jest to samochód o sportowym zacięciu i bardzo dobrze się prowadzi”. Drugą lokatę zarezerwował dla C5, trzecią – dla Forda Mondeo. Czwarte miejsce przyznał Oplowi, a ostatnie – Maździe.

Jakubowi podobała się Honda: „Sportowa stylistyka i elegancja. Kierownica świetnie leży w dłoniach, fotele doskonale trzymają, Wysoka cena. Przy braku środków wybrałbym Mazdę – ma najciekawszą stylistykę.”

Rafał: „Moim zdaniem zwycięzców powinno być dwóch: Citroën C5 i Honda Accord. Wybrałbym jednak Hondę za jej właściwości jezdne, ergonomię, świetne fotele i precyzyjne prowadzenie. Bardziej do mnie pasuje.”

Dorocie najbardziej spodobał się  Citroën C5: „Mimo iż z zewnątrz samochód nie wygląda rewelacyjnie, to fotele (ich trzymanie), jak również prowadzenie auta oraz niezagracone wnętrze są fantastyczne!”

Agnieszka: „Honda świetnie trzyma się drogi, szybko reaguje na skręt kierownicy. Wnętrze bogato wyposażone, wygodne fotele i zagłówki. Idealny samochód na polskie drogi zarówno do jazdy po mieście, jak i na trasę”

Marcin jako jedyny przyznał pierwsze  miejsce Mondeo: „To dobry samochód do codziennej jazdy. Ford znalazł kompromis pomiędzy komfortem a dynamiką. Potwierdzają to testy na torze i ocena drogowa.”

Dariusz postawił na francuski styl i komfort: „Citroën C5 to komfortowa limuzyna klasy średniej, auto dla osób, które dążą do celu, a nie pasjonują się pokonywaniem drogi. Cisza, wygodne fotele z przodu i z tyłu.”

Weronika wybrała Hondę: „Samochód wygodny, dynamiczny, z bogatym wyposażeniem. Bardzo wysoka jakość wykończenia, doskonała reakcja na skręt kierownicy. Minus to dość głośny, ale dynamiczny silnik.”

„Honda Accord, ale kombi – w tym modelu bagażnik jest za mały. Prowadzi się najlepiej, wygodne fotele dobrze trzymają. Ergonomia i wygląd także OK.”  Drugie miejsce na podium Wojtek przyznał Insignii.

Piotr: „Końcowy wynik wskazuje  C5. Wysokie oceny za jakość wykończenia i ilość miejsca z przodu. Jednak autem najlepiej prowadzącym się w ruchu drogowym okazała się Honda, i to jej zakup podpowiada mi serce.”

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: