Citroen, Ford, Honda, Mazda i Opel w wielkim teście czytelników: Supergrupa testuje klasę średnią

Auto Świat
Tym razem nie pozostawimy miejsca na narzekanie, że redakcja faworyzuje tę czy inną markę. Nie będziemy czytać e-maili z reklamacjami, że oto wygrał jeden samochód, a powinien zwyciężyć inny. Nic z tego – teraz dzięki naszej współpracy z portalami OtoMoto.pl i CoKupić.pl to kierowcy sami wybiorą, ocenią i podsumują. Nie będziemy niczego podpowiadać ani sugerować! Podobnie jak oceniające gremium, również kryteria będą niestandardowe. Spotkanie z pięcioma reprezentantami klasy średniej rozpoczęło się od oceny wszystkiego, co można sprawdzić, nie uruchamiając samochodu i nie ruszając z miejsca. Dziesiątce testujących najbardziej spodobał się design Mazdy 6, która pod tym względem dość wyraźnie wyprzedziła Citroëna, Hondę oraz Opla, a jeszcze bardziej Forda, któremu za styl przyznano najmniej punktów. Japońskie auto zdobyło z kolei najniższą notę za jakość wykończenia i solidność wykonania, którą to konkurencję wygrała Insignia.Za ergonomię wyróżniono Hondę Accord – szczególnie podobały się jej dobrze trzymające na zakrętach i wygodne fotele. Za najmniej przyjazny w obsłudze uznano kokpit Citroëna z nietypową, usianą przyciskami kierownicą. Francuskie auto szybko odrobiło straty, kiedy dziesiątka Czytelników doceniła swobodę ruchów i poczucie przestronności w kokpicie. Z tyłu było znacznie ciaśniej, ale nie aż tak, jak w Oplu, który uzyskał najgorszy wynik za ilość miejsca na kanapie – mimo imponujących rozmiarów nadwozie Insignii trudno uznać za rodzinne. „To raczej coupé 2+2” – padały liczne opinie. Kiedy przyszło do załadowania bagażników, różnice okazały się bardzo duże. Tylko Mazda bez problemu „połknęła” zestaw dwóch dużych i czterech mniejszych walizek – jej przewaga punktowa w tej konkurencji okazała się bardzo duża. Testujący przyznali za bagażnik w sumie aż 92 punkty na 100 możliwych, podczas gdy w tej samej kategorii Ford dostał ich 79, Opel 60, a Citroën i Honda (odpowiednio) zaledwie 54 i 53. Tak duża różnica punktowa pokazuje, że bagażnik ma ogromne znaczenie. Klasyfikacja po pierwszej części: 1. Mazda, 2. Ford, 3. Honda, 4. Citroën i 5. Opel.Po ocenie statycznej testujących czekało pięć prób na zamkniętym terenie. Pierwsza z nich to parkowanie tyłem równolegle do osi jezdni, czyli popularna „koperta”. Na egzaminie na prawo jazdy można w ten sposób sprawdzić, czy ktoś potrafi parkować – u nas ta próba służy ocenie poręczności i widoczności do tyłu. Kiedy na plac wyjechała Mazda, pojawił się niespodziewany problem. Oto wspomaganie „szóstki” raz działało, a raz nie, tak jakby system wyłączał się od kilkukrotnego kręcenia kierownicą od oporu do oporu. Taka nieprzyjemna awaria kosztowała Mazdę cenne punkty, które zaprzepaściły jej szanse na dobry końcowy wynik. W teście parkowania zwyciężyła Honda przed Citroënem. Ocenie zwrotności służyła próba zawracania „na trzy razy” na jezdni o wyznaczonej szerokości. Tutaj triumfowały Opel i Honda, a Mazda – tak jak wcześniej – cierpiała przez kaprysy wspomagania. W slalomie, który przewidziano jako następny, nie chodziło o czas przejazdu ani sprawność kręcenia kierownicą, lecz o ocenę układu kierowniczego i ogólnego wyczucia auta w ciasnym wirażu. Niektórzy testujący trochę o tym zapomnieli i dali się ponieść fantazji, piszcząc oponami na starcie i zawracając „pługiem” – w slalomie przy zbyt dużej prędkości przednie koła większości testowanych aut wyjeżdżały na zewnątrz łuku. Kiedy już grupa testująca trochę stonowała swoje wyścigowe zapędy, rozpoczęły się wnikliwe porównania. Każdy mógł pokonać slalom wszystkimi pięcioma samochodami. I jakie były wyniki? Najpewniej prowadził się Accord, „kasując” w sumie aż 93 na 100 możliwych do uzyskania punktów. Niewiele gorzej wypadła Insignia, której sprężyste resorowanie radziło sobie bardzo dobrze. Trzecie miejsce przypadło C5, a czwarte – co było pewnym zaskoczeniem – zajęło Mondeo. Ford mimo niezłego układu kierowniczego z powodu swoich wymiarów, „napompowanej” karoserii i kiepskiej widoczności z trudem wpasowywał się między gęsto rozstawione słupki. Mazda ze swoim niedomagającym układem kierowniczym ze smutną miną zamykała stawkę. Nie mogła się popisać również podczas kolejnej próby – testu sterowności. Odbywał się on na okręgu z mokrą nawierzchnią, dzięki czemu można było przekonać się, jak zachowa się auto podczas zacieśniania łuku, a także zdecydowanej zmiany prędkości na zakręcie. Zapytacie zapewne: a dlaczego tę próbę przeprowadzono na mokrej jezdni? Odpowiedź jest prosta: na płycie poślizgowej można doprowadzić do poślizgu, nie niszcząc auta i nie narażając kierowcy na obrażenia. Gdyby jezdnia była sucha, musielibyśmy zniszczyć komplet opon, a kierujący potrzebowaliby kasków i dodatkowych zabezpieczeń. A tak wszystko odbyło się z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku i bezpieczeństwa – przede wszystkim nie była to próba sportowa. Do poślizgu dochodziło przy niewielkiej prędkości. Taka sytuacja może przydarzyć się każdemu kierowcy na śliskiej jezdni. Wyniki porównania pięciu aut klasy średniej okazały się zaskakujące i niezgodne ze stereotypami. Na pierwszym miejscu uplasował się bowiem... komfortowy, „miękki”, bujający Citroën! Okazało się, że może być stabilny na mokrej jezdni w niebezpiecznej sytuacji drogowej. W tym przypadku pozwoliła zwyciężyć nie sportowo szybka, ale płynna reakcja układu jezdnego. C5 dostało za jazdę po okręgu 89 na 100 możliwych punktów – przed Mondeo (84 punkty), Accordem (82 punkty) i Insignią (78 punktów). „Szóstce” przyznano 59 – układ kierowniczy nadal niedomagał.Na szczęście w kolejnej próbie zaczął już działać. Manewr o roboczej nazwie „test łosia” polegał na rozpędzeniu samochodu do określonej prędkości (mierzonej fotokomórką), ominięciu przeszkody na mokrej jezdni i zahamowaniu. Trochę potrwało, zanim testujący wyczuli prowadzone auta na tyle, by płynnie wykonać zadanie: kilka aut wykręciło piruet. Kiedy wszyscy uczestnicy wykonali próbę każdym samochodem kilka razy, zaczęło się podsumowywanie wrażeń. I znowu triumf Citroëna, który zajął pierwszą lokatę razem z Hondą! Tuż za nimi – Mazda 6. Na czwartym miejscu Ford, na piątym – Opel. Próby na torze trwały blisko trzy godziny. Oto ich rezultat: pierwsze miejsce dla Hondy, drugie zajął Citroën, trzecie – Opel, a czwarte – Ford. Mazda z powodu raz działającego, a raz nie wspomagania układu kierowniczego tylko na piątym miejscu.Wyznaczona trasa wiodła głównie drogami pozamiejskimi o zmiennym natężeniu ruchu. Każdy testujący pokonał pętlę raz jako kierowca, a raz jako pasażer w każdym z pięciu samochodów. W Citroënie doceniono komfort jazdy i wyciszenie wnętrza. Accord okazał się bezkonkurencyjny pod względem przyspieszenia i precyzji zmiany biegów, zwyciężając część drogową przed C5, Mondeo, „szóstką” i Insignią.Do porównania cen wybraliśmy podstawowe wersje dostępne z testowanymi silnikami – to ich szuka potencjalny klient, jeśli chce wydać jak najmniej pieniędzy. Za najatrakcyjniejszą cenowo uznano propozycję Mazdy, która dostała również najwyższą notę za podawane przez producenta spalanie, a razem z Hondą – za gwarancję. W sumie w ocenie kosztów zakupu, eksploatacji i serwisu wypadła zwycięsko Mazda. Za nią znalazły się kolejno: Citroën, Honda, Opel i Ford.Uff! Po prawie dwunastu godzinach mamy wreszcie wyniki całego porównania. Dziesiątka wybranych w eliminacjach kierowców testowych „Auto Świata” najwyżej oceniła Hondę Accord. Drugie miejsce przypadło Citroënowi C5, trzecie – Oplowi Insignii. Na czwartej pozycji uplasował się Ford Mondeo, a na piątej Mazda 6. Następne spotkanie i test – już za miesiąc!

Katalog Samochodów Auto Świat