Raporty Dekry, TUV i ADAC nie pozostawiają wątpliwości. Colt powinien być bezawaryjnym samochodem. Po 10 tysiącach kilometrów za kierownicą miejskiego Mitsubishi przyznajemy, że statystyki nie kłamią. Colt ani razu nie odmówił posłuszeństwa. Silnik zawsze "odpalał" po pierwszym przekręceniu kluczyka, a kontrolki na desce rozdzielczej nie sygnalizowały jakichkolwiek problemów. Nie przepalił się żaden bezpiecznik, ani żarówka. Colt tylko raz nie spełnił polecenia kierowcy - elektryczny silnik nie był w stanie otworzyć szyby po stronie pasażera, ponieważ ta przymarzła do uszczelki. Incydent nie powtórzył się.

Układ napędowy dzielnie znosi siarczyste mrozy. Plastiki i gumowe elementy zawieszenia - gorzej. W trakcie pierwszych kilometrów jazdy podwozie dosyć głośno wybiera większe nierówności. Plastiki w nienagrzanym wnętrzu potrafią zaskrzypieć. Po kilku kilometrach w kabinie panuje już cisza, którą można zaburzyć wprowadzając silnik na wysokie obroty.

Korzystanie z wyższych rejestrów obrotomierza dostarcza sporej przyjemności. Niewielki Colt zaskoczył wszystkich testujących bardzo dobrą dynamiką. 102,5 KM w samochodzie o masie 970 kilogramów pozwala na żwawą jazdę i bezstresowe wyprzedzanie. Zaletą samochodu jest dobrze zestopniowana skrzynia biegów. Przekładnia jest także precyzyjna, ale sporadycznie zdarzały się problemy z włączeniem pierwszego biegu.

Czterocylindrowy silnik o pojemności 1,3 litra wykazuje się przeciętnym zapotrzebowaniem na paliwo. Poza miastem bardzo delikatne obchodzenie się z pedałem gazu pozwala na uzyskanie wyniku nieprzekraczającego 5,0 l/1000km. Podczas jazdy w kolumnie samochodów Colt zużywa 6,3-7,2 l/100km. W mieście Mitsubishi potrzebuje 7,5-8,5 l/100km, jednak osoby pokonujące w drodze do pracy odległość kilku kilometrów muszą przygotować się na spalanie na poziomie 9,0-9,5 l/100km.

Wszyscy testujący zwrócili uwagę na specyficzną pozycję za kierownicą. W Colcie siedzi się wysoko, a kolumna kierownicy jest regulowana wyłącznie w pionie. Nie ułatwia to zajęcia optymalnej pozycji - wiele osób siedzi w Colcie ze zbyt wyprostowanymi rękoma lub podkurczonymi nogami. Okazuje się jednak, że nawet dłuższe podróże miejskim Mitsubishi nie są męczące - po 400-kilometrowej trasie kierowca nie powinien narzekać na ból pleców. Dokładnie taka odległość dzieli polską Syberię od miejscowości Mrozy...