Do niedawna na SUV-a z napędem na cztery koła trzeba było przeznaczyć przynajmniej 90-110 tysięcy złotych. Podstawowe wersje z napędem na przód kosztowały przeważnie nie mniej niż 80 tysięcy. Dacia uznała, że istnieje grupa klientów zainteresowanych zakupem znacznie tańszego SUV-a. Rynkową niszę wypełnił Duster.

Mimo prostej stylizacji samochód z Rumunii wygląda ciekawie. Masywne nadwozie z nielakierowanymi osłonami zderzaków oraz progów sprawia wrażenie solidnego. Ilość miejsca we wnętrzu jest porównywalna z autami klasy kompaktowej. Duster znacznie przewyższa je pojemnością bagażnika. W odmianie z napędem na przednie koła do dyspozycji jest 475 litrów, natomiast wariant 4x4 - mimo obecności pełnowymiarowego koła zapasowego - pomieści 408 litrów.

Pod względem technicznym Duster stanowi hybrydę rozwiązań stosowanych w innych modelach Dacii, a także produktach Renault oraz Nissana. Przednia szyba oraz drzwi pochodzą z Sandero. Płyta podłogowa jest zmodyfikowaną platformą Logana. Z tego samochodu wzięto także przednie zawieszenie, które zostało wzmocnione.

W przypadku wersji z napędem 2WD tylne koła są prowadzone przez belkę stosowaną w Loganie MCV. W odmianie 4x4 mamy natomiast do czynienia z zawieszeniem stosowanym w X-Trailu. Układ sterowania napędem na cztery koła zaadaptowano z Qashqaia, a tylny mechanizm różnicowy z… Murano. W połączeniu z 210-milimetrowym prześwitem, krótkimi zwisami oraz niską masą umożliwia to pokonanie całkiem wymagającego terenu. Z dobrze utrzymanych szos można bez obaw zjechać także samochodem napędzanym na przednią oś. Podwozie 1160-kilogramowego SUV-a znajduje się 205 milimetrów od asfaltu, więc nierówności mu niestraszne.

Sercem nowego modelu Dacii są sprawdzone silniki Renault - benzynowy 1.6 16V oraz wysokoprężne 1.5 dCi. Pierwszy z nich rozwija 105 KM i 148 Nm. Jednostka stosowana w wersjach 4x2 i 4x4 najlepiej czuje się powyżej 3000 obr./min., jednak nawet wówczas dynamika oraz elastyczność pozostają przeciętne. Nie imponuje także zapotrzebowanie na paliwo, które w cyklu miejskim wynosi ok. 10 l/100km.

Ciekawszą propozycją wydają się silniki wysokoprężne 1.5 dCi. Słabszy z nich jest dostępny wyłącznie w konfiguracji z napędem na przednie koła. Rozwija 85 KM. Niezbyt wiele, jednak za sprawą 200 Nm samochód jest elastyczny, a w cyklu mieszanym powinien zużywać 5,1 l/100km. Dla Dustera z napędem na cztery koła przewidziano silnik 1.5 dCi, który osiąga 109 KM i 240 Nm. Według producenta, samochód przyśpieszający od 0 do 100 km/h w czasie 12,5 sekundy zadowoli się średnio 5,6 l/100km.

Jazda Dusterem jest zaskakująco wygodna. Zawieszenie dobrze pochłania wstrząsy, a dźwięki towarzyszące jego pracy, jak również odgłosy powstające w komorze silnika przyzwoicie wytłumiono. Nowa Dacia punktuje także wygodnymi fotelami oraz niezłą pozycją za kierownicą. Co ciekawe, ostatnią udało się uzyskać mimo braku poziomej regulacji kolumny kierownicy.

Gorsze wrażenie robi przeciętna precyzja układu kierowniczego oraz lewarka zmiany biegów. Koronną dyscypliną Dustera nie jest także słynny test łosia. Na konieczność gwałtownej zmiany kierunku jazdy samochód reaguje dosyć opieszale, a do tego znacznie się przechyla. Na pomoc elektroniki można liczyć wyłącznie w wersji 1.5 dCi 110, którą za dopłatą można wyposażyć w system ESP. Oszczędności poczyniono także na poduszkach powietrznych, ograniczając ich liczbę do czterech. Konstruktorzy przewidują, że Duster otrzyma trzy gwiazdki w teście zderzeniowym EuroNCAP.

Duster został objęty trzyletnią gwarancją z limitem 100 tysięcy kilometrów, a najtańsza wersja kosztuje 39 900 złotych. Jak udało się uzyskać równie przystępną cenę? Samochód składa się w dużej mierze z podzespołów opracowanych wcześniej na potrzeby innych aut koncernu Nissan-Renault. Ponadto inżynierowie odpowiedzialni za Dustera wzięli po lupę każdy element. Zasłonę przestrzeni bagażowej pozbawiono mechanizmu zwijającego, tworzywa wykończeniowe są twarde i możliwie prosto stylizowane, a przestrzeń pod kołem zapasowym wytłumiono kawałkiem luźno położonego materiału, a nie przyklejanymi do karoserii matami. Na tym cięcia się nie skończyły. Asymetrycznie dzielona tylna kanapa, pasy i kierownica z regulacją wysokości oraz elektrycznie ustawiane lusterka są standardem jedynie w najdroższej wersji Laureate, natomiast szyby otwiera się przyciskami umieszczonymi na konsoli środkowej, co pozwoliło zmniejszyć liczbę przełączników oraz przewodów.

Od SUV-a za niecałe 40 tysięcy złotych trudno wymagać szlachetnych materiałów wykończeniowych. Plastiki w kabinie zostały jednak solidnie zmontowane - nic nie trzeszczy nawet podczas jazdy po bezdrożach. Do nietypowego umieszczenia przycisków otwierających szyby można się przyzwyczaić. A ręczna regulacja lusterek? Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie, jak często czujemy potrzebę zmiany ich ustawień.

Znacznie trudniej wyobrazić sobie natomiast współczesne auto bez radioodtwarzacza oraz klimatyzacji. Cennik wyklucza możliwość zamówienia obu udogodnień do podstawowej wersji Duster. Stanowią opcję w odmianie Ambiance. Skompletowanie wyposażenia sprawi, że Duster 1.6 16V Ambiance z napędem na przednią oś będzie kosztował 47 800 złotych, natomiast za wersję 4x4 przyjdzie zapłacić nie mniej niż 53 900 złotych. "Klima" nie wymaga dopłaty w wersjach Laureate, które - w zależności od silnika oraz rodzaju napędu - kosztują od 48 800 do 64 400 złotych. Na tle konkurentów nawet te ceny pozostają bardzo atrakcyjnie. Podstawowa wersja Skody Yeti kosztuje 62 900 złotych, a odmiana 4x4 to wydatek 83 800 złotych. W przypadku Nissana Qashqaia ceny wynoszą odpowiednio 67 700 i 82 700 złotych

Głównymi odbiorcami produktów Dacii są Niemcy, Francja i Rumunia. W wymienionych krajach Duster został bardzo ciepło przyjęty. We Francji pięć tysięcy aut sprzedano w zaledwie dwa tygodnie. Cenniki nowej Dacii pojawiły się już także w polskiej sieci dealerskiej, a pierwsze samochody mają trafić do rąk klientów pod koniec wakacji.