- Wersja specjalna Cafe Racer to pożegnanie DS-a z modelem 3, jego miejsce zajął crossover DS 3 Crossback
- Jedyny dostępny silnik to – niestety – 3-cylindrowe 1.2 o mocy 110 KM
- Czy wysoka cena odstraszy miłośników francuskiego stylu?
Jeśli przeliczalibyśmy cenę auta na centymetry i konie, to taki model, jak DS 3, nie miałby szans – gabarytami wpasowuje się w segment B, nie ma zbyt wielu zalet praktycznych, nie „zbiera się” dynamicznie. Kosztuje za to tyle, że można by pokusić się o zakup auta klasy… średniej.
DS 3 zadebiutowało w 2009 r., a 10 lat to w motoryzacji naprawdę dużo czasu. Testowana wersja Cafe Racer (obecnie jedyna dostępna) to pożegnanie francuskiego producenta z tym modelem. Po nazwie nawiązującej do historii niepokornych, hałasujących londyńskich motocyklistów spodziewać się można ciekawych osiągów czy choćby zmodyfikowanego wydechu. A tu mamy tylko 3-cylindrowe 1.2…
Nadwozie. Po karoserii nie widać aż tak bardzo upływającego czasu. Warto podkreślić, że Citroën (jeszcze przed kilkoma laty był to przecież Citroën DS 3; teraz po prostu DS model 3) nie poszedł na skróty, dodając do popularnego C3 kilku elementów dekoracyjnych – model, który posłużył za bazę techniczną, miał przecież pięcioro drzwi! Nadwozie DS 3 jest 3-drzwiowe i ciekawie wygląda. Lepiej jednak po kanapie nie spodziewać się zbyt wiele.
Silnik. Motor PureTech doskonale znamy z wielu modeli. Można uznać go za oszczędny (nasze wyniki, zależnie od stylu jazdy: od 5,5 do 9 l/100 km) i poprawny, ale tylko w klasycznych „budżetowych” autach. Z pewnością nie pasuje do luksusowo-zadziornego charakteru Cafe Racera – przecież to ekskluzywny, drogi samochód, a dostajemy 3 cylindry, co słychać i czuć, np. gdy zatrzymujemy się na światłach! W tej cenie można by liczyć na osiągi godne klasy GTi i bardziej równomierną pracę…
Prowadzenie. Tu się nie zawiedliśmy – „trójka” daje przyjemność z jazdy. Na zakrętach czuliśmy się bezpiecznie, a przyzwoita doza komfortu została zachowana. Wiek auta widać po liście pomocników kierowcy – nie ma tu żadnych systemów dbających np. o zachowanie pasa ruchu.
Koszty. Twardy orzech, nawet dla miłośników marki – 110 000 zł za nieduży pojazd z silnikiem 1.2 to naprawdę dużo. Dodanie skórzanej tapicerki (za 8900 zł; raczej wypada ją mieć) i systemu Active City Brake (1200 zł; automatyczne hamowanie poniżej 30 km/h może się przydać, gdy będziecie wypatrywać kolejnej kawiarni) sprawia, że przekraczamy 120 000 zł…
DS 3 PureTech 110 EAT6 - dane techniczne i osiągi:
Silnik | t.benz./R3/12 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1199 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 110/5500 |
Maks. moment obrotowy (Nm/obr./min) | 205/1750 |
Napęd/skrzynia biegów | przedni/aut. 6 |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 3948/1715/1483 |
Rozstaw osi (mm) | 2464 |
Opony | 195/55 R 16 |
Poj. bagażnika/zbiornik paliwa (l) | 285/50 |
Masa własna/ładowność (kg) | 1090/550 |
Przyczepa hamowana/bez hamulców (kg) | 1150/570 |
Cena wersji Cafe Racer (zł) | od 110 000 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,1 s |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Spalanie WLTP: cykl niski/średni/wysoki/b. wysoki/mieszany | 8,6/6,5/5,6/6,7/6,6 l/100 km |
Emisja CO2 | 149 g/km |
Teoretyczny zasięg | 750 km |
Naszym zdaniem
Plus dla Citroëna (przepraszam: DS-a, przecież to osobna marka!) za konsekwencję – DS 3 jest przeznaczone dla miłośników francuskiego stylu i nie próbuje na siłę przekonywać do siebie innych nabywców. Auto ciągle jest przyjemne w prowadzeniu, ale w takim modelu przydałby się jednak lepszy silnik.
Ocena: 4 na 5
Uwagę zwraca duży emblemat dekoracyjny na dachu, podkreślający, z jaką wersją mamy do czynienia.
Auto oferuje bardzo przyzwoite właściwości jezdne – prowadzi się pewnie i zapewnia sporo frajdy.
Efektowna naklejka na dachu to nie wszystko! Logo marki, emblemat modelu, dodatkowe naklejki na bokach nadwozia – to auto wręcz "domaga się" uwagi!
Ciekawa stylistyka deski rozdzielczej, choć kolor nie nawiązuje do tapicerki. Spłaszczona kierownica dobrze leży w dłoniach.
Tradycyjne zegary to żadna ujma, nawet w dobie wirtualnych kokpitów.
Multimedia wypadają gorzej – na desce zmieściłby się większy ekran, choć ten też nie ma mało, bo 7 cali, to słabo wygląda na dużym panelu. Menu miejscami nie jest intuicyjne, a podświetlenia, np. aktualnie słuchanej stacji, praktycznie nie widać.
Klimatyzacja automatyczna, ale bez podziału na strefy.
Przyzwoite fotele z atrakcyjną, ale kosztowną tapicerką (dopłata 8900 zł). Z tyłu dość ciasno, ale przecież nie jest to samochód rodzinny!
Plus za bagażnik – 285 l to nie rekord, ale w aucie o takim charakterze powinno wystarczyć.
Silnik 1.2 dobrze sprawdza się w klasycznych modelach, jednak od auta o luksusowym charakterze, dodatkowo nazwanym "Cafe Racer", oczekiwaliśmy czegoś więcej.
Małe, trzydrzwiowe auta wychodzą z mody, teraz królują crossovery! Fakt, że z rozstawem osi 2464 mm DS 3 nie może zapewnić wygodnego wnętrza.
To nam się podoba – naprawdę ciekawa stylistyka, utrzymana konsekwentnie w całym samochodzie, niskie spalanie.
To nam się nie podoba – bardzo wysoka cena, zbyt słaby silnik o przeciętnej kulturze pracy, mało miejsca z tyłu.