Czy pośpiech nie okaże się złym doradcą?Nowy kompakt Fiata nadzieją WłochówNa pochwałę zasługuje przede wszystkim praca włoskich projektantów karoserii. Zgrabny tył przyprawiono szczyptą Alfy Romeo. Dynamiczny profil ze wznoszącą się dolną linią okien bocznych ma kształt klina. Grill o fakturze kratki przypomina nos węszącego niedźwiedzia. Centralnie z przodu umieszczono nowe logo z dużymi literami na czerwonym tle, podobne do historycznego znaku marki z roku 1931.Te akcenty wyraźniej podkreślają indywidualizm włoskiej marki, którego brakowało Stilo. Dziwi tylko niebieskie tło logo Fiata na breloczku do kluczy. Kto jednak zasiądzie za kierownicą nowego Bravo, od razu zauważy, o ile jest lepsze od wcześniej produkowanych modeli włoskiej marki. W testowanym samochodzie nie zauważyliśmy żadnych poważnych wad jakościowych. Wprawdzie szczeliny nie są idealnie równe, a skórzana tapicerka niezbyt starannie wykończona, ale poza tym Bravo sprawia bardzo solidne wrażenie. W kabinie jest wystarczająco dużo miejsca. Na jego brak dla kolan i głów mogą narzekać tylko bardzo wyrośnięci pasażerowie siedzący z tyłu. Dynamiczna linia nadwozia zaowocowała kiepską widocznością w każdym kierunku. Ograniczają ją grube słupki boczne oraz wysoko poprowadzona linia okien bocznych. Atrakcyjna forma nadwozia odcisnęła swoje piętno także na praktyczności bagażnika. Pozbawiona uchwytu klapa tylna jest otwierana wyłącznie pilotem. Wprawdzie po zwolnieniu zamka odskakuje, ale aby ją unieść, trzeba wcisnąć palce w szparę pomiędzy blachami. A przecież logo umieszczone na klapie mogłoby być jednocześnie uchwytem, jak np. w Ibizie. Ładowność 380 kg jest zbyt skromna. Ponadto kto chce przewieźć skrzynki z napojami, musi je przenieść przez wysoki próg, a następnie opuścić do bagażnika w kształcie wanny. Siedzenia Fiata są dość twardo tapicerowane, mają duży zakres regulacji i są wygodne. Dźwignia i pokrętła regulacyjne są łatwo dostępne i działają bez zarzutu. Podobnie jak pozostałe elementy sterowania w Bravo, które są logicznie rozmieszczone w zasięgu rąk kierowcy.Niskie spalanie, ale elastyczność za słabaFiatowski diesel to jednostka o dość niskiej kulturze pracy. Jest głośny nawet po rozgrzaniu, a od 3000 obr./min wchodzi na obroty z ociąganiem. Za to jego apetyt na paliwo jest niski (średnio 6,4 l). Manualna skrzynia ma pięć biegów. Jej przełożenia są długie, dlatego elastyczność Fiata jest słaba.Do agresywnej stylistyki nadwozia znakomicie pasuje twardo zestrojone zawieszenie. Podczas powolnej jazdy na kiepskiej nawierzchni testowe auto postawione na 17-calowych kołach okazuje się zbyt twarde. Za to przy wyższych prędkościach prowadzi się bardzo dynamicznie. Bravo bardzo dobrze reaguje na ruchy kołem kierownicy, a dzięki ESP podczas skręcania i wyprzedzania zawsze pozostaje na kursie. Mamy nadzieję, że nowe Bravo zjedna sobie przychylność nabywców nie tylko atrakcyjną stylistyką, ale i trwałością.PodsumowanieKto by pomyślał? Fiat przypomniał sobie o tradycyjnych zaletach swojej marki, w rekordowym czasie stworzył zupełnie nowe auto i chyba trafił w dziesiątkę! Nowe Bravo, podobnie jak włoskie buty, jest piękne, chociaż przyciasne tu i ówdzie. Ale nam to nie przeszkadzało. Bravo jest pięknym, a jednocześnie wystarczająco praktycznym autem na co dzień. W zakresie jakości wykonania i praktyczności Fiat zrobił duży postęp. Nasuwa się pytanie: czy proponowana cena będzie wystarczająco konkurencyjna?
Fiat Bravo 1.9 Multijet - Fiat zasłużył na Bravo!
Prace nad nowym modelem Fiata trwały tylko 18 miesięcy. Do opracowania nowe-go samochodu projektanci i konstruktorzy potrzebują zwykle co najmniej 2 lat! Włochom wystarczyło zaledwie 1,5 roku.