Logo
TestyTesty nowych samochodówFiat Punto 1.2, Opel Corsa 1.0, Peugeot 206 1.1, Skoda Fabia 1.4, Toyota Yaris 1.0 - Technika czy pojemność?

Fiat Punto 1.2, Opel Corsa 1.0, Peugeot 206 1.1, Skoda Fabia 1.4, Toyota Yaris 1.0 - Technika czy pojemność?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Z technicznego punktu widzenia przepis na mały samochód jest takschematyczny jak rysunek techniczny młotka: silnik ze skrzynią biegów zprzodu, cztery cylindry, pięć biegów i wystarczająco dużo mocy, by niestać się ulicznym zawalidrogą. Chcesz go wyprzedzić na światłach?Zapomnij

Fiat Punto 1.2, Opel Corsa 1.0, Peugeot 206 1.1, Skoda Fabia 1.4, Toyota Yaris 1.0 - Technika czy pojemność?
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Fiat Punto 1.2, Opel Corsa 1.0, Peugeot 206 1.1, Skoda Fabia 1.4, Toyota Yaris 1.0 - Technika czy pojemność?

Tym bardziej zaskakują różnice napędowe, które dzielą porównywane przez nas autaW poszukiwaniu najoszczędniejszego i najdynamiczniejszego silnika konstruktorzy poszli zupełnie innymi drogami.Najbardziej "innowacyjny" jest Opel, który jako jedyny zdecydował się na zastosowanie trzycylindrowej jednostki Ecotec. Formuła brzmi obiecująco: jeden cylinder mniej oznacza mniej tarcia, mniejszą wagę, mniejsze zużycie paliwa, a co za tym idzie mniejszą emisję szkodliwych związków.

To ostatnie udaje się Oplowi bardzo dobrze - "maluch" z Rüsselsheim ma najlepsze pod tym względem wyniki. Tyle teorii.W praktyce brzmienie motoru Corsy pozostawia wiele do życzenia. Reakcje na naciśnięcie pedału gazu są tak oporne, jak gdyby silnik był słabszy niż w rzeczywistości. Tu po prostu nie ma w ogóle "ognia", a w efekcie kierowcę auta ogarnia niesmak.

Na otarcie łez pozostają obiecywane korzyści w postaci średniego spalania, ale braki w momencie obrotowym powodują częstsze dociskanie pedału gazu do podłogi i z oszczędzania nici - 6,6 litra na 100 km to nie mniej niż konkurencja. Idea dobra, ale jak to w życiu bywa, są kłopoty z wykonaniem i Opel będzie musiał trochę jeszcze nad tym posiedzieć.

Zupełnie inaczej potraktowała sprawę dynamiki i oszczędności Toyota. Litrowy silniczek Yarisa rozkręca się do 68 KM i to przy użyciu najnowocześniejszej techniki (zmienne fazy rozrządu), którą jeszcze nie tak dawno można było zobaczyć tylko w limuzynach wyższej klasy.

Poza tym na stanowisku badawczym okazało się, że egzemplarz testowy rozwijał moc 71 KM, co daje się odczuć przy prędkości maksymalnej - lekko powyżej 190 km/h. Czapki z głów! Jednak mimo takich właściwości przydatnych podczas wyprzedzania na trasie, w mieście autko ma się już gorzejWspinaczka na wyższe prędkości obrotowe odbywa się z mozołem, a przecież właśnie to decyduje o tym, czy samochodem komfortowo jeździ się po mieście, czy też trzeba często zmieniać biegi - w Yarisie zresztą nie bez oporów.

W codziennym użytkowaniu, w "podróżach" między sklepami, żłobkiem i szkołą, również Punto i "206" nie wybijają się pod względem osiągów, ale tu dźwięk silnika to po prostu muzyka.

Wszystko sprawia wrażenie, jakby głównym zadaniem jednostek z tych pojazdów było odgrywanie swoich melodii podczas jazdy. Żadnych odgłosów jak w rozklekotanym dzwonku telefonu. Szczególnie dobrze radzi sobie Peugeot - spośród wszystkich prezentowanych aut jest najcichszy. Punto pokaże swoje zalety na autostradzie - długie przełożenie piątego biegu powoduje, że nie musimy zbytnio wkręcać się na obroty, co dodatkowo działa na uspokojenie atmosfery w kabinieKażdy kij ma dwa końce; jeśli na naszej drodze stanie nieduże wzniesienie, będziemy musieli zredukować bieg.Po wcześniejszych doświadczeniach przesiadka do Skody wprawia w dobry humor.

Nieważne, czy po skręcie na skrzyżowaniu nie zredukowaliśmy biegu, czy też trzeba wyprzedzić parkującą przy krawężniku ciężarówkę, Fabia jest bardzo elastyczna, czego innym miejskim autkom - pojemnościowym minimalistom - trochę brakuje.

Motor o mocy 60 KM nie pokazuje może do końca możliwości dzisiejszej techniki budowania silników, ale kto powiedział, że "malucha" musi napędzać jakiś cud techniki, zwłaszcza że przekłada się to bezpośrednio na cenę pojazdu.

Aluminiowy silnik z wałkiem rozrządu w bloku został wyposażony we wszystkie niezbędne elementy, by spełniać wymagające normy ekologiczne. W efekcie średnie spalanie wynosi 6,8 l/100 km, a emisja spalin jest poniżej poziomu wyśrubowanej normy Euro 4.

Co prawda, w naszym teście jazdy oszczędnościowej Skoda minimalnie spaliła 6 litrów, co pozwoliło na przejechanie tylko 245 kilometrów za 50 zł, jednak tyle można jej już wybaczyć. Nawet oszczędne auta nie mogą być sknerami pod względem bezpieczeństwaNie zawsze takie założenia były przestrzegane. Pamiętają Państwo Citroena 2 CV? Jedyną osobą, która mogła opanować to auto, był Louis de Funes w serii filmów z żandarmem. Innym wychodziło to już znacznie gorzej. Autko przy mocniejszym podmuchu bocznego wiatru niemalże przewracało się.

"Test łosia" to prawdziwy problem dla "kaczki"

Nasi uczestnicy to już zupełnie inna historia, choć prezentowany przez nich poziom bardzo się od siebie różni. Próba bocznego wiatru; masy powietrza rozpędzone do 100 km/h, auto wyjeżdża zza ogrodzenia i... Punto zostaje przesunięte z dotychczasowego toru jazdy o 2,30 metra.

Przy mocniejszej wiosennej wichurze, jeśli za kierownicą siedziałaby osoba nieprzygotowana na tego typu niespodzianki, Fiat przejechałby z pewnością na drugi pas ruchu. A jeśli droga miałaby tylko po jednym pasie w obu kierunkach?

Na pocieszenie trzeba dodać, że zachowanie właściwego toru jazdy przy kontrze kierownicą jest dziecinnie proste i łatwe. Na plus Punto zaliczamy, że identyczne reakcje auta zaobserwujemy także przy pełnym obciążeniu samochodu i że są one porównywalne z wynikami Saaba 9-3 z poprzedniego supertestu, a więc nie ma powodów do narzekania.A co z wyposażeniem poprawiającym bezpieczeństwo?Polskie standardy odbiegają trochę od europejskich. Dość powiedzieć, że żadne z porównywanych aut w prezentowanej przez nas wersji nie ma w standardzie bocznych poduszek powietrznych. O takich udogodnieniach jak kontrola trakcji możemy w zasadzie zapomnieć.

Tym bardziej ważne są wyniki próby hamowania. Punto ze 100 km/h staje dopiero po 43 metrach. Nawet dość wąskie opony (175) nie mogą posłużyć jako wymówka - Yaris na identycznych oponach radzi sobie dużo lepiej. Bardzo dobrze wypada Fiat pod względem "testu łosia" - tu nic nie jest nas w stanie zaskoczyć. Zadziwiające są też wyniki najnowszych aut.

Od Corsy spodziewaliśmy się lepszych wyników - 42,2 metra. Być może przyczyną są opony Eco-Contact, które sprawiały pewien problem Corsie przy "teście łosia". Ekologiczne ogumienie ma pomóc oszczędzać paliwo, ale nie kosztem bezpieczeństwa! Z identycznymi pod względem szerokości oponami Michelin Corsa we wcześniejszych badaniach stawała już po 39,5 metra.

Szkoda, że Opel traci punkty w tej konkurencji, bo dalsze badania pod względem prowadzenia auta wychodzą już pomyślniej - niezależnie czy nawierzchnia jest sucha, czy mokra, pojazd prowadzi się tak posłusznie, że testerzy mieli wrażenie, że auto można prowadzić jedną ręką.

Zastrzeżenia były zgłaszane do precyzji działania układu kierowniczego. Elektrohydrauliczne wspomaganie działa z pewnym opóźnieniem.Właśnie takiego spokoju brakuje Peugeotowi i Toyocie. Przy mokrej nawierzchni "206" zachowuje się jak gokart podczas niedzielnych wyścigów - bardzo precyzyjny układ kierowniczy daje wiele radości z jazdy po torze.Gdyby jeszcze silnik miał parę koni więcej... Ale ostrożnie!

Po deszczu, zwłaszcza gdy autko jest załadowane, Peugeot jest bardzo wrażliwy na zmianę obciążenia - zdjęcie nogi z pedału gazu na szybkim zakręcie może zakończyć się bocznym uślizgiem.

Dokładnie tak samo reaguje Yaris, nerwowo przechodzący "test łosia". Co na torze kończy się tylko szerokim uśmiechem, w życiu może być tragedią. W takich wypadkach lepiej by było, żeby samochód wzorem Fabii i Punto był trochę twardszy i bardziej posłuszny. Komfort na tym na pewno ucierpi, ale bezpieczeństwo jest chyba ważniejsze.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: