Honda zapowiadała, że nowy Civic będzie bardziej trafiał w europejskie gusta. Obietnice spełniono, bo choć nie szokuje już designem, to stał się bardziej praktyczny i komfortowy. Jesteśmy zawiedzeni zmianami w silniku, bo zapewnienia producenta o lepszych parametrach potwierdziły się tylko w kwestii spalania. Dynamika nowego modelu okazuje się nieco gorsza (o 0,5 s w sprincie do „setki”).
W klasie prestiżowych kompaktów nie brakuje ciekawych propozycji. Spośród niemieckich aut wybrać możemy: sprawdzone Audi A3 lub ubiegłoroczną bawarską nowość – BMW serii 1. W tej klasie dostępni są przedstawicieli włoskiej i japońskiej motoryzacji – Alfa Romeo Giulietta oraz Lexus CT. Nowy Civic ma duże aspiracje i szansę dorównać tej kompaktowej elicie.
Wchodzące na rynek dziewiąte wcielenie Civica to praktyczne auto ze sportowym wizerunkiem. O ile wygląd zewnętrzny nowej generacji stanowi rozwinięcie futurystycznej stylistyki poprzednika, o tyle naprawdę duże zmiany nastąpiły we wnętrzu samochodu.
Rekordowa pojemność kufra
Już wcześniej Civic zaliczał się do najprzestronniejszych aut w swojej klasie. Teraz do listy zalet pojazdu Hondy dołączyła możliwość aranżacji wnętrza. Zastosowano nowy system składania oparć tylnych siedzeń, znany do tej pory z modelu Jazz. Bagażnik Hondy ma teraz pojemność od 477 do 1387 l, więc przewyższa nie tylko swoich kompaktowych rywali, lecz nawet kombi z segmentu premium, jak choćby dłuższe o 33 cm Volvo V60!
Tak więc jeśli ktoś zamierza przewieźć duże ilości bagażu w Civicu, nie musi tego robić kosztem miejsca dla pasażerów. Niestety, podróżnym jadącym z tyłu może przeszkadzać wznosząca się podłoga, nisko zamontowane siedzenia i niezbyt duża przestrzeń na wysokości głów. Ponieważ w Civicu zbiornik paliwa umieszczony jest pod przednimi fotelami, zarówno kierowca, jak i osoba obok siedzą dość wysoko. Dobrze, że oparcia ich foteli zapewniają właściwe trzymanie boczne.
Dobry znajomy pod maskąTestowany egzemplarz wyposażono w benzynową jednostkę o pojemności 1,8 l. Mimo że jej moc wzrosła tylko o 2 KM, to jednak japońscy inżynierowie dokonali w niej wielu zmian poprawiających osiągi i redukujących zużycie paliwa. Dzięki zastosowaniu nowych pierścieni i tłoków zmniejszono tarcie, a elementy silnika i jego osprzęt wykonano z lżejszych materiałów (m.in. wałek rozrządui chłodnicę).
Jednostkę wyposażono w dobrze spisujący się system start-stop. Napęd mimo braku popularnego u rywali doładowania równomiernie rozwija moc i cechuje się dobrą dynamiką. Nie ma przy tym skomplikowanej budowy, co z pewnością korzystnie wpłynie na jego trwałość.
W Civicu dźwignię zmiany biegów ulokowano dość wysoko, a to ułatwia obsługę skrzyni. Przełożenia wchodzą precyzyjnie, a droga między nimi jest krótka. Dla wygodnych przewidziano 5-stopniowy „automat” (dopłata 4 tys. zł).
W nowym modelu przekonstruowano zawieszenie. Zmieniono sztywność sprężyn, a tylna oś zamiast tradycyjnych silentblocków ma teraz poduszki olejowe. Honda stała się bardziej komfortowa, a jednocześnie jej właściwości jezdne nie uległy pogorszeniu. Drobne zastrzeżenie zgłaszamy jedynie do układu kierowniczego, gdyż mógłby być bardziej komunikatywny.