Gdy się tak na chłodno zastanowić, to co może się podobać w samochodzie kompaktowym ze 100-konnym silnikiem 1.4, niemającym nawet alufelg, a za to korbki szyb w tylnych drzwiach? Wydaje się, że niewiele. A jednak – może.Wszystko, co niezbędne
Lista opcji Hyundaia i30 jest uboga– w zależności od wersji można dokupić najwyżej 2-3 gadżety. Za to do wyboru jest 7 wersji wyposażeniowych. Testowana odmiana Classic Plus ze zdroworozsądkowego punktu widzenia to najlepszy wybór. Na pokładzie mamy: klimatyzację, elektrycznie sterowane lusterka i szyby z przodu, radio Bluetooth, wielofunkcyjną kierownicę, niezłe materiały wykończeniowe. Z zewnątrz auto wyróżnia się lusterkami i listwami pomalowanymi na kolor nadwozia oraz diodowymi światłami do jazdy dziennej.
W kokpicie wszystko jest na swoim miejscu – auto wyraźnie zaprojektowano tak, aby zadowolić gusty europejskiego odbiorcy. Z wyjątkiem radia, którego bardziej zaawansowane funkcje bez instrukcji okazują się niedostępne, wszystko jest łatwe w obsłudze. Po zajęciu miejsca z przodu mamy wrażenie dużej przestronności, a wręcz nadmiaru przestrzeni nad głowami. Jazda z tyłu także jest przyjemna, nawet dla osób o wzroście powyżej 180 cm. W porównaniu z poprzednią wersją i30 wzornictwo Hyundaia stało się mniej stonowane, jest teraz bardziej nowoczesne, futurystyczne, ciekawe. Nie poskąpiono przycisków na kierownicy (w tym do obsługi telefonu łączonego z radiem za pomocą Bluetooth).
Dobrze tłumi nierówności
Wersja Classic Plus sprzedawana jest na stalowych felgach z oponami 195/65 R 15. Nie wyglądają one zbyt efektownie, ale za to na nierównościach Hyundai i30 nie jest przesadnie twardy. Zawieszenie miękko tłumi nierówności, auto dobrze się prowadzi, choć stwierdzamy, że układ kierowniczy nie daje wystarczającego wyczucia drogi. Okazuje się jednak, że w tej wersji Hyundaia mamy do wyboru trzy opcje siły wspomagania: w trybie sportowym nie jest ono zbyt miękkie. Podczas jazdy doceniamy też dobrą widoczność z wnętrza. Tylko z ruszaniem problem...
Silnik 1.4 okazuje się bardziej paliwożerny, niż zapewnia producent, jednak i tak lepszy od wielu konkurentów. Zapewnia on niesportowe, ale rozsądne osiągi. Spalanie na poziomie 6 l/ 100 km jest raczej nieosiągalne, ale 7,5 l już tak. Wada silnika to niewielki moment obrotowy na niskich obrotach – łatwo go zgasić. Choć szybko przyzwyczajamy się do tego i ruszamy z większym gazem, to jest to dokuczliwa przypadłość kompaktowego „koreańczyka”.
Dla przeciętnego użytkownika, który nie oczekuje od auta superwyposażenia i wyjątkowych właściwości, nowy Hyundai i30 jest w porządku. Trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że auto ma rozsądnie skalkulowaną cenę i coś, czego nie mogą zaoferować niemieccy konkurenci: 5-letnią gwarancję na najważniejsze podzespoły samochodu.