Z zewnątrz poliftingową Kiię cee’d rozpoznamy bez trudu dzięki nowemu grillowi, który przez głównego stylistę firmy Petera Schreyera nazywany jest tygrysim nosem. Tym elementem cee’d upodobnił się do innych modeli marki. Samochód ma też nowy kształt lusterek z umieszczonymi w nich kierunkowskazami, a w hatchbacku tylne światła przypominają lampy LED. Na zewnątrz odnowiony model można poznać po innym wzorze felg aluminiowych.
Stylistyczne zmiany (z wyjątkiem lusterek) nie objęły pro_cee’da, który zostanie zmodyfikowany rok później.A co zmieniono we wnętrzu? Producent zdecydował się na inną kierownicę, która teraz lepiej leży w dłoniach, a nowe wskaźniki nadal są czytelne, ale ich podświetlenie nie jest już pomarańczowe, tylko czerwone. Zauważalną nowość stanowi inne rozmieszczenie przełączników na konsoli środkowej, których zresztą przybyło. Bez zmian pozostały wygodne fotele z dobrym bocznym podparciem, ale wzory tapicerek oraz kolory tworzyw na kokpicie są inne. Ich zestawienie zależy od wersji wyposażeniowej pojazdu.
Niewielkie zmiany dotyczą również układu napędowego. Po pierwsze, diesel o mocy 115 KM ma teraz 6-biegową skrzynię (przedtem 5-biegową), a po drugie, gama jednostek kombi powiększyła się o odmianę 1.4 o mocy 109 KM.
A jak jeździ odnowiona Kia cee'd? Szczerze mówiąc, różnica w porównaniu z poprzednikiem nie jest duża. Użytkownicy dotychczasowej wersji muszą się tylko przyzwyczaić do innego umiejscowienia niektórych przycisków, ale pochwalą z pewnością dobrą widoczność do tyłu, zapewnioną przez zmienione lusterka zewnętrzne. Cee’d pozostał szty-wno zawieszonym autem, które świetnie się prowadzi, lecz komfort resorowania ma przeciętny. Benzynowy silnik o mocy 126 KM pozwala na dynamiczną jazdę, jednak podczas szybszego podróżowania autostradą staje się nieprzyjemnie głośny.
Samochód jest już w sprzedaży w Polsce. Co ciekawe, stanowimy na razie jedyny rynek, na którym oferuje się odnowiony model. Inni muszą poczekać na auto do jesieni.