Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Testy > Testy nowych samochodów > Kia Rio po liftingu - co daje mały układ hybrydowy?

Kia Rio po liftingu - co daje mały układ hybrydowy?

Jeśli szukasz w samochodzie emocji, w Kii Rio ich nie znajdziesz. Ale jeśli potrzebujesz niewielkiego, solidnego autka, które w dodatku ma sobie duży ładunek nowoczesnych rozwiązań technicznych, wtedy tak: Kia Rio jest dla Ciebie.

Kia Rio 1.0T iMTŹródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
  • W wersji iMT sprzęgło sterowane jest elektronicznie, pedał sprzęgła pełni jedynie rolę włącznika i potencjometru
  • Silnik spalinowy wspomagany jest układem hybrydowym o napięciu 48V
  • Mała hybryda w znikomym stopniu oszczędza paliwo, ale za to układ napędowy pracuje superpłynnie, a jego osiągi są całkowicie wystarczające

Z łatwością można sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś wsiada do Kii Rio wyposażonej w dość złożony układ mikrohybrydowy, przejeżdża tym autem po mieście tysiąc kilometrów i w ogóle nie zauważa, że ktoś upakował ten samochód kilkudziesięcioma kilogramami zaawansowanych urządzeń mających po pierwsze, wspomagać spalinowy układ napędowy, poprawiać osiągi i redukować spalanie, a po drugie, pomagać kierowcy w ekodrivingu – a tak naprawdę „organizować” ekodriving za niego. Niektórych jednak zastanowi pojawiający się, zwłaszcza podczas wyższych prędkości, malutki napis na wyświetlaczu: „tryb żeglowania”.

Kia Rio 1.0T-GDI iMT - sprzęgło sterowane „by wire”

Tego, że pedał sprzęgła nie ma mechanicznego połączenia ze sprzęgłem, można się domyślić, gdy już zauważymy pewne prawidłowości działania układu napędowego. Na początek warto zauważyć, że pedał sprzęgła jest w tym aucie jedynie włącznikiem i potencjometrem, choć stawia opór dokładnie taki jak, pedał sprzęgła w „normalnym” samochodzie z układem mechanicznym. Samym sprzęgłem operuje sterowany elektronicznie siłownik, ale nie sposób tego zauważyć podczas normalnej jazdy, w każdym razie nie od razu. Jeśli ktoś nie wnika, to się nie dowie – i możemy to uznać za dużą zaletę, za dowód, że urządzenie działa perfekcyjnie. Z dodatkowych wynalazków mamy w aucie pod podłogą bagażnika (można unieść obitą materiałem deskę i zobaczyć) 48-woltowy akumulator litowo-jonowy. Pod maską znajdziemy dużą prądnicę-starter, która ten akumulator ładuje, oprócz tego mamy oczywiście standardowy akumulator 12 V, który zasila różne standardowe urządzenia pokładowe: światła, wyposażenie wnętrza, itp. Układ ma na celu odzyskiwanie energii z hamowania, a następnie wykorzystywanie jej do wspomagania silnika spalinowego podczas ruszania i przyspieszania. Różnica pomiędzy zwykłą wersją kii Rio 1.0T a wersją z układem mikrohybrydowym to 20 KM mocy.

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Powiązane tematy:KiaKia Rio