- Soul zaskarbił sobie swoistą lojalność klientów Kia, stąd też nowy model zachowuje wierność wobec oryginalnego, ikonicznego designu tego auta. Obok designu naszym celem była lepsza dynamika jazdy, jakość wystroju kabiny oraz dodatkowe wyposażenie, zwiększające atrakcyjność, wartość i prestiż Soula dla klienta – powiedział Artur Martins, wiceprezes ds. marketingu i planowania produktu Kia Motors Europe.
I faktycznie, nowa Kia Soul w bryle bardzo nie odbiega od swojego pierwowzoru. Odważna, zauważalna. Złośliwi mogą powiedzieć, że projektanci czerpali inspirację z kloców i dziecięcych wizji, ale samochód ma duszę z przeznaczeniem dla osób z wyobraźnią. Powagi może dodać element niezauważalny gołym okiem, ale mogący przekonać do zakupu – to płyta podłogowa, podstawowa zmiana konstrukcyjna w nowym Soulu to jest "pożyczona" z modelu Cee'd.
Przy okazji Soul się nieco powiększył: długość całkowita wzrosła o 20 mm (do 4140 mm), podobnie jak rozstaw osi, który teraz ma 2570 mm. Jest szerszy o 15 mm (1800 mm) i niższy o 17 mm (1593mm), co pozwala poszerzyć walory praktyczne samochodu. Otwór klapy tylnej powiększył się o 60 mm.
Wnętrze
Wewnątrz jest niesamowicie komfortowo, siedziska twarde, ale wygodne. Może ciut za krótkie dla osób z dłuższymi nogami. Jednak widać, że zmiana była przede wszystkim jakościowa. Plastiki są przyjemne w dotyku, dużo lepsze wyciszenie. Nawigacja prowadzi idealnie.
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów jest niewiele większa, "w nogach" wzrosła o 20mm, na głowę o 5 mm i szerokości na poziomie ramion (o 7,5 mm). Aby ułatwić wsiadanie i wysiadanie, wysokość progów została zmniejszona o 5 mm, także niżej o 12 mm zamontowane są przednie i tylne biodrowe punkty mocowania pasów bezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o serce, to w Soulu będziemy mieli do wyboru silniki: benzynowy 1.6 GDI o mocy 131 KM oraz wysokoprężny 1.6 CRDi (128KM) sprzężone z sześciostopniowymi manualnymi lub automatycznymi skrzyniami przekładniowymi. Europejczycy niestety nie dostaną 165-konnej jednostki z dwulitrowym silnikiem. Ale to, co jest, nie będzie grzeszyło nudą, choć 11 s do "setki" nie powala na kolana. Na trasie testowany model spalił nam 8 litrów na 100km.
Przy okazji nowego Soula, odbyła się równolegle prezentacja Sportage po face liftingu. Tutaj zmiany były kosmetyczne. Delikatnie odświeżona linia, zmieniona atrapa chłodnicy, wykonana w kolorze "fortepianowym". Trochę ładniejsze lapy LED i nowe wzory felg. Wewnątrz delikatnie zmieniona deska rozdzielcza, gdzie zegary są osadzone w tubach.
Sportage miało szczęście i w odświeżonej wersji dostanie jednostkę dwulitrową GDI, współpracującej z 6-biegową skrzynią biegów. Poza drobnostkami, to cały czas stara i dobra Kia, która w Polsce bije rekordy sprzedaży.