Najtańsze nie zawsze oznacza dobre: czy zaganiany właściciel smallbiznesu nie będzie musiał przekwalifikować się na mechanika samochodowego? Przyjrzyjmy się Ładzie 111

Samochód nie tak dawno pojawił się na rynku jako 110 (czyli sedan). Odmiana 111 różni się tylko innym rozwiązaniem tylnej części auta. Samochody prezentują zbliżoną stylistykę nadwozia. Patrzącym z daleka może się ona nawet podobać: harmonijne linie, zderzaki lakierowane w kolorze nadwozia. Po dokładnych oględzinach widać niestety duże, niezbyt równe szpary pomiędzy poszczególnymi elementami karoserii. Co prawda przewożonego towaru zgubić się nie da, ale pod względem jakościowym jeszcze gorsze wrażenia pozostawia wnętrze samochodu.

Plastik użyty do budowy tablicy rozdzielczej i jego spasowanie pozostawiają sporo do życzenia, nie wszystko działa jak powinno

Wyposażenie wnętrza jest dość bogate: obok centralnego zamka spotkać można obrotomierz, panel kontrolny (informacja o przepalonych żarówkach, poziomach płynów itp.). Instalacja nawiewu zawiera funkcję automatycznej regulacji temperatury wewnątrz samochodu. Radio jest chronione przed wzrokiem ciekawskich klapką. Ale zagalopowaliśmy się trochę za daleko. Wytrawny rzemieślnik swój wzrok skieruje najpierw do bagażnika. I nie będzie zawiedziony. Co prawda pojemność 450 do 1420 l w tej klasie nie jest szczytowym osiągnięciem, ale z pewnością nie jest też powodem do wstydu dla sprzedawców w salonach. Przestrzeń jest regularna (mimo dość dużych zakoli), dzielone tylne fotele (1/3; 2/3) dają się łatwo składać. Tylko po rozłożeniu siedzeń i demontażu tylnej półki nie ma co z nią zrobić. Jeśli głównym obszarem działalności będzie miasto, to przyjemność posiadania samochodu stanąć może pod znakiem zapytania. Winę za to ponosi układ kierowniczy, ciężko pracujący w warunkach parkingowych. Po osiągnięciu minimalnej prędkości manewrowanie nie jest już tak uciążliwe i nawet precyzyjne. Zawieszenie jest raczej komfortowe, podczas normalnej jazdy nie sprawia kłopotów. Nawet układ hamulcowy sprawia wrażenie (niestety, nie poparte dokładnymi pomiarami) dość skutecznego.

Silnik został dobrze dopasowany do charakteru auta

To znana z Łady Samary dość nowoczesna jednostka napędowa. Pozbawiona jest 16 zaworów (taka wersja ma być od czerwca), ale wielopunktowy wtrysk zapewnia wystarczającą moc i niezłą elastyczność. Przyzwoicie wygląda zużycie paliwa (średnio 7-9 l/100 km). Pozostaje kwestia ceny. Samochód kosztuje prawie 32 tys. zł (jako van nieco drożej). 1,5-roczna gwarancja nie jest obwarowana limitem kilometrów. Przewidziano też 5-letnią ochronę nadwozia. Brak niestety poduszek i ABS.