Inne rozwiązania stylistyczne nadwozia, ciekawy design wnętrza, ale technika i większość podzespołów w obydwu przypadkach podobna - to najprostszy sposób na obniżenie kosztów, a co za tym idzie - na konkurencyjną cenę na coraz bardziej nasyconym rynku.
Po zmianach z końca lat 80. na lodzie została Skoda
Dotychczasowi odbiorcy z krajów socjalistycznych, mając do wyboru tańsze używane auta z Zachodu, przestali kupować niezbyt nowoczesne pojazdy czeskiego wytwórcy. Produkcja na potrzeby wewnętrzne nie wystarczała do utrzymania się na rynku.
Fabryka stanęła przed wyborem: niepewna przyszłość bez obcego kapitału lub częściowa utrata suwerenności na rzecz nowoczesnego produktu pod znakiem obcego koncernu.
Skoda zdecydowała się na to drugie rozwiązanie i stała się częścią niemieckiej Grupy Volkswagena. Po otrząśnięciu się z wcześniejszych kłopotów Czesi zdecydowali się na krok dalej.
Octavia w wersji Laurin&Klement jest ukoronowaniem tych działań. Zewnętrznie bardziej przekonujące do koncepcji auta prestiżowego jest nadwozie Lybry.
Znacznie lżejsza linia, z nisko umieszczoną klapą bagażnika sprawia wrażenie lekkości. Przód auta z charakterystycznymi okrągłymi reflektorami i stylizowanym wlotem powietrza do chłodnicy, srebrne klamki drzwi robią bardzo dobre wrażenie.
Trochę inaczej wypada na tym tle Skoda
Podobnie jak w Lancii szlachetnie chromowany "grill" wygląda efektownie, ale patrząc na auto z tyłu, mamy wrażenie przesadnej wręcz ciężkości. Bardzo duża pojemność bagażnika (o 110 litrów więcej niż w Lybrze) wymusiła poprowadzenie linii okien bardzo wysoko.
W ogóle auto wydaje się być większe od włoskiego konkurenta. Porównanie wymiarów obydwu samochodów daje zaskakujący efekt - tylko 5 cm długości na korzyść Octavii, poza tym wymiary są prawie identyczne.
Po zajęciu miejsca za kierownicą pierwsze wrażenie w Lybrze jest niekorzystne - zbyt krótkie siedziska foteli mogą powodować w długich trasach zmęczenie nóg. Zamszowe pokrycie wygodnych siedzeń jest przyjemne, a trzymanie boczne jak na komfortową limuzynę w normie - przecież nikt tym autem nie będzie próbował bić rekordów prędkości na ciasnych łukach dróg.
Na pierwszy rzut oka fotele Octavii wydają się solidne i wygodne. Jednak gdy tylko usiądziemy za kierownicą i przejedziemy kilkadziesiąt kilometrów, czar pryska. Siedzisko jest co prawda dłuższe niż w Lancii, ale twardość materiałów tapicerskich sprawia, że bóle kregosłupa u kierowców testujących nie były rzadkością. Wyprofilowanie oparcia pomyślane jest raczej dla osób barczystych - inni będą się ślizgać po skórzanym obiciu na zakrętach.
Prawie o 9 centymetrów większy rozstaw osi w Lybrze zadecydował o wyższym komforcie pasażerów tylnej kanapy
W Skodzie z przodu jest znacznie przestronniej, ale jeśli kierowca i jego pasażer mierzą więcej niż 185 cm wzrostu, osoby siedzące z tyłu nie będą miały prawie wcale miejsca na nogi.
Pod względem jakości użytych do wykończenia wnętrza materiałów obydwa auta stoją na podobnym poziomie. Deski rozdzielcze obydwu aut to zupełnie dwie koncepcje.
W Skodzie przejęto kokpit znany z innych produktów Volkswagena
Jedyną różnicą są zegary z liternictwem nawiązującym do wcześniej produkowanych aut tego koncernu oraz dolna część kokpitu w kolorze tapicerki. Całość daje wrażenie prostoty i funkcjonalności. Zupełnie inaczej podeszli do sprawy designerzy z Lancii.
Podobnie jak w Skodzie zastosowano drewniane inkrustacje, ale sam pomysł na kokpit jest znacznie ciekawszy. W środkowym panelu umieszczono dwa ciekłokrystaliczne wyświetlacze obsługujące radio, klimatyzację i komputer pokładowy.
Trzeba jednak przyznać, że kierowca po raz pierwszy zasiadający za kierownicą może być oszołomiony ilością przycisków i pokręteł na desce rozdzielczej Lybry.
Znacznie lepiej wypada Skoda w porównaniu jednostek napędowych - prawie dwadzieścia koni różnicy nie może pozostać bez wpływu na osiągi
Auto rozpędza się znacznie żwawiej, ma lepszą elastyczność, i to przy niższym niż w Lancii zużyciu paliwa. Powodem jest zastosowanie bardzo nowoczesnej jednostki z 20-zaworową głowicą oraz turbosprężarką z intercoolerem.
Co prawda silnik Octavii do osiągnięcia 2000 obrotów reaguje raczej ospale, ale po przekroczeniu tej wartości niewiele aut może mu dorównać. W Lybrze nie ma co prawda problemu braku mocy przy małych prędkościach obrotowych, ale silnik jest trochę głośniejszy. Przyzwoite osiągi Lybry to zasługa zastosowanych w jednostce zmiennych faz rozrządu (VVT).
Zmiana biegów bardziej harmonijnie przebiega w Skodzie, a skoki dźwigni są krótsze
Nie najwygodniejsze fotele Skody nie są niestety "wspierane" przez dość twarde zawieszenie. Jeżeli jednak zdecydowano się na włożenie tak mocnego silnika, zabieg ten jest w pełni uzasadniony, a ewentualne pretensje powinny być kierowane pod adresem polskich drogowców.
Bardziej komfortowo zestrojony układ jezdny ma Lancia. Nierówności dróg nie są przekazywane do kabiny pasażerskiej z taką intensywnością jak w Octavii. Również praca zawieszenia w Lybrze jest cichsza.
Na koniec porównanie kosztów obydwu konkurentów
Za Skodę w topowej wersji Laurin&Klement będziemy musieli zapłacić 81 390 zł, Lybra jest o 4610 zł droższa. W Octavii zabraknie jednak bocznych poduszek powietrznych, które mają być montowane w modelu po face liftingu (przewidzianym na jesień).
Poza tym obydwa auta oferują podobny standard wyposażenia pod względem bezpieczeństwa (ABS, poduszki powietrzne dla kierowcy i pasażera) i komfortu (klimatyzacja, skórzana tapicerka, elektrycznie sterowane szyby, komputer pokładowy).
Podsumowanie
Obydwa auta są z pewnością godne uwagi. Ze względu na ładniejsze nadwozie i przytulne, wygodniejsze wnętrze bardziej podobała nam się Lancia Lybra. Nie bez znaczenia jest również prestiż włoskiej marki. Niestety, są również wady.
Lybra jest droższa o prawie 5 tys. zł. Biorąc jednak pod uwagę wielkość wydatków przy zakupie tego typu aut oraz nieznacznie lepsze wyposażenie Lancii (boczne poduszki), nie powinno to stanowić problemu dla przyszłego nabywcy. Niepodważalnym atutem Skody Octavii jest jednak doskonały, dynamiczny silnik i nie do pobicia w tej klasie aut wielkość bagażnika.
Galeria zdjęć
Lancia Lybra 1.8 LX, Skoda Octavia 1.8 20V T - Ambicja kontra tradycja