Thema to pierwszy owoc wspólnego projektu włoskiej marki z Chryslerem. Nowe auto ze stajni Lancii jest bliźniaczym modelem Chryslera 300 na którym bazuje. Mogłoby się wydawać, że takie koligacje rodzinne nie wróżą niczego dobrego i przesądzają o tym, że włoskie auto stanie się wierną kopiową amerykańskiego kuzyna, ale na szczęście tak nie jest.

Mierząca 5066 mm długości, 1488 mm wysokości, 1902 mm szerokości, Thema posiada własny zdefiniowany styl, w którym znalazło się miejsce na nawiązanie do wcześniejszych modeli Lancii. Kompozycja przednich świateł i trapezowy kształt atrapy chłodnicy stanowią ukłon w stronę Themy z lat 80., natomiast w położeniu tylnych lamp możemy doszukać się zgrabnego nawiązania do modelu Flamina.

Masywną karoserię nowej Lancii ozdobiono licznymi elementami, które pokryto chromem, dzięki czemu samochód prezentuje się bardzo okazale. To wrażenie dodatkowo potęgują wyraźne przetłoczenia błotników i maski oraz tylny spojler zintegrowany z pokrywą bagażnika. Taka kompozycja nadwozia sprawia, że Thema zdecydowanie wyróżnia się spośród potoku innych aut jeżdżących po drogach.

Świecące i starannie wykonane detale są także domeną wnętrza Themy. Zasiadając za kierownicą nowej Lancii możemy odnieść wrażenie, że zagłębiamy się w wygodny fotel luksusowego gabinetu na kołach. W tym przekonaniu utwierdzają nas dobre jakościowo i miękkie w dotyku materiały wykończeniowe, wśród których króluje skóra i prawdziwe drewno o zróżnicowanej fakturze. Małe zastrzeżenie można mieć jedynie do błękitnej barwy podświetlenia zegarów, która nie współgra z kolorystyką wnętrza. Szkoda, że producent nie pozostawił kierowcom możliwości indywidualnego wyboru preferowanego trybu iluminacji.

Stylowa oprawa nie przeszkodziła designerom w wyposażeniu auta w nowoczesne systemy. Na konsoli centralnej ulokowano największy w swojej klasie ekran dotykowy o przekątnej 8,4 cala, który m. in. pozwala na kontrolowanie nawigacji satelitarnej oraz podgląd z tylnej kamery aktywującej się automatycznie podczas cofania.

Wśród nowinek technicznych znajdziemy także możliwość bezkluczykowego dostępu do auta, systemy osuszania klocków hamulcowych podczas opadów oraz detekcji martwych pól widzenia w lusterkach, a także adaptacyjny tempomat. Na uwagę zasługuje także system aktywnej ochrony pieszego powodujący "podniesienie" maski silnika od tyłu celem uchronienia uderzonej przez samochód osoby pieszej przed większymi obrażeniami.

Testowany przez nas samochód był napędzany wysokoprężną jednostką napędową V6 o pojemności 3,0 litrów, którą skonfigurowano z automatyczną skrzynią biegów o 5 przełożeniach. Generowane przez silnik 239 KM mocy i maksymalny moment obrotowy rzędu 550 Nm pozwalają na rozpędzenie włoskiej limuzyny do setki w czasie 7,8 s i osiągnięcie maksymalnej prędkości rzędu 230 km/h. Spalanie auta w cyklu mieszanym nie przekracza 7,1 l/100 km.

Oprócz wspomnianego diesla w gamie silnikowej Lancii znajdzie się także wysokoprężny motor 3,0 w wersji 190-konnej oraz 3,6-litrowa jednostka V6 Pentastar o mocy 286 KM współpracująca z 8-biegowym automatem przygotowanym przez firmę ZF. Niewykluczone, że w przyszłości w ofercie marki pojawi się także Thema z napędem na wszystkie koła.

Prowadząc nowego sedana Lancii można ulec pokusie prędkości, gdyż siedząc w dobrze skrojonym wnętrzu, ta jest praktycznie nieodczuwalna. Dzięki sztywnej konstrukcji nadwozia i zawieszeniu, które w porównaniu z pierwowzorem zostało utwardzone, samochód prowadzi się pewnie i precyzyjnie. Pod względem hałasu w kabinie, nowa Lancia wygrywa ze swoimi niemieckimi rywalami z segmentu Premium. Solidne wytłumienie takich elementów jak podwozie czy nadkola oraz specjalnie laminowane szyby i dodatkowe uszczelki drzwi gwarantują, że nawet przy znacznym wychyleniu wskazówki prędkościomierza w prawo, we wnętrzu auta panuje błoga cisza.

Na rodzimym rynku cenniki Lancii Themy rozpoczną się od 41 400 euro.