Przecież ten 53-letni designer miał aż 4 lata, by dokładnie sfotografować samochód, który sam ulepił, ukształtował, po prostu zrobił. Dziś projekt następcy Mini został zakończony, a wraz z nim kończy się odpowiedzialność stylisty. Ale nie oznacza to, że również stracił zainteresowanie nim. "Mini to przecież moje dziecko" - mówi Hildebrand. Tozdanie pozwala lepiej zrozumieć nową generację auta. A że wygląda jak poprzednik? "W dziecku rodzice też czasem chcą zobaczyć swoje podobieństwo. Ale oczywiście nie może być mowy o kopii" - dodaje stylista. Dlatego właśnie Mini zmienia się tak jak Porsche 911 - punkt po punkcie, nigdy jako całość.Punkt 1. Maska silnika. Teraz jest bardziej wypukła, bo wymusiły to przepisy o ochronie pieszych podczas kolizji. Zwiększył się odstęp pomiędzy maską a blokiem turbodoładowanego silnika. Na długość wszystkie modele przybrały o minimum 6 cm. Wycieraczki spoczywają na czarnej listwie - ten sprytny trik optycznie skraca auto.Punkt 2. Greenhouse. Tak określa Mini oszkloną część nadwozia. Dolna linia okien podniosła się o 18 mm, choć jednocześnie zmniejszyła się powierzchnia okien, bez wpływu na widoczność z kabiny.Punkt 3. Reflektory. Tak jak w pierwowzorze są na stałe połączone z karoserią (w poprzedniku tworzyły całość z maską). Kierunkowskazy teraz w lampach. Punkt 4. Grill. Charakterystyczny wlot powietrza pozostał, tyle że teraz jest jeszcze dzielony przez zderzak. Dzięki temu nowe Mini jeszcze bardziej przypomina oryginał. Punkt 5. Wnętrze. Po raz pierwszy do auta można zamówić prawdziwe aluminium i prawdziwe drewno (opcja). We wszystkich wersjach prędkościomierz wielkości tortownicy jest seryjny i w zależności od wyposażenia może zawierać także radioodtwarzacz. Zespół designerów odchudził znacznie centralny panel, dzięki czemu kierowca i pasażer mają więcej miejsca na nogi. Także z tyłu pasażerowie cieszą się większą przestrzenią na wysokości kolan (o 4 cm). Tylna część oparć przednich foteli jest odpowiednio wyprofilowana i miękko obita.Punkt 6. Tył. Klapa bagażnika nabrała bardziej muskularnych kształtów. Uwypuklenia na tylnych słupkach mają poprawić aerodynamikę. Punkt 7. Silniki. Tu technicy Mini przygotowali rewolucję. Motory benzynowe Chryslerazostaną zastąpione jednostkami BMW (95-, 120- i 175-konnymi). Turbodiesel nie od Toyoty,lecz odPeugeota.Punkt 8. Skrzynie biegów. Cooper i Cooper S są teraz seryjnie wyposażane w 6-stopniowe skrzynie manualne. Po raz pierwszy w Mini będzie też można kupić samochody z klasycznym "automatem".Punkt 9. Układ jezdny. Oczywiście sportowy. Nowe, elektromechaniczne wspomaganie ma uczynić Mini samochodem jeszcze bardziej poręcznym i pomóc w oszczędzaniu paliwa.Punkt 10. Wyposażenie. W standardzie 6 airbagów. Niestety pod względem innych dodatków jest już krucho i lista opcji ciągnie się w nieskończoność. Czy to się jeszcze kiedykolwiek zmieni?
Mini Cooper S - Nowe Mini punkt po punkcie
Gert Hildebrand naciska raz po raz na migawkę aparatu. "Przepraszam, ale muszę obfotografować moje auto".