wszystkie niedoskonałości powstałe przy projektowaniu zostały usunięte w ciągu kilku lat produkcji. Po drugie, w przypadku Skody elementy w niej zastosowane zostały wcześniej sprawdzone w starszych pojazdach z koncernu VW. Po trzecie, to nie najmłodsza konstrukcja, co wbrew pozorom będzie zaletą. Auto nie zostało naszpikowane elektroniką, która często bywa zawodna.Jednak wieku pojazdu nie da się ukryć - bryła auta dziś nie przyciąga uwagi. Wnętrze Octavii jest nie tylko nudne, lecz także ubogo wyposażone. Ilość przycisków i przełączników ograniczono do minimum. Jest na szczęście regulacja kolumny w dwóch płaszczyznach i fotela na wysokość. Materiały wykończeniowe są niskiej jakości, we wnętrzu królują twarde plastiki. Ale ta prostota ma też zalety, dzięki niej ergonomia stoi na wysokim poziomie (oprócz tylnej kanapy). Zazwyczaj brakuje tam miejsca, siedzisko jest zbyt krótkie, a oparcie pionowo ustawione. W efekcie dwójka pasażerów podczas dłuższej podróży szybko zaczęła narzekać na niewygodę.Prosto, nudno, ale za to bardzo funkcjonalnieJednak jeśli tylko chcemy wykorzystać bagażnik, szybko można zapomnieć o niewygodnej tylnej kanapie. Do dyspozycji pozostaje prawie 550 l, a po rozłożeniu tylnej kanapy dodatkowe 1000 l. Bagażnik jest nie tylko pojemny, ale i funkcjonalny. Ma regularne kształty, duży otwór załadunkowy, punkty kotwiczenia bagażu, a po rozłożeniu tylnej kanapy powstaje równa powierzchnia. Pod jego podłogą znajduje się opcjonalny schowek (700 zł).Turbodiesel pochodzący z koncernu VW ma lata swojej świetność dawno za sobą. To prosta jednostka z wtryskiem bezpośrednim, charakteryzuje się twardą pracą, ale jest niezwykle oszczędna, a jej dynamika akceptowalna. W teście spisywała się bez zarzutu, ani razu nie odmówiła nam posłuszeństwa. Również pochlebne opinie zebrała skrzynia biegów, która odznacza się łatwością wyboru biegu i krótkimi skokami. Tylko obsługa sprzęgła wymaga przyzwyczajenia. Każdy, kto po raz pierwszy zasiadał za sterami Octavii, przez pierwsze kilometry robił tzw. kangury. Podwozie Octavii to element, w którym najmniej odczuwa się wiek konstrukcji. Auto prowadzi się stabilnie, a układ kierowniczy odznacza się dobrą precyzją. Tylko przy szybkim pokonywaniu zakrętów trzeba pamiętać, że ciężki silnik Diesla sprawia, iż auto ma tendencję do podsterowności. Układ hamulcowy nie zachwyca skutecznością.Testowy pojazd dystans 45 tys. km pokonał bez większych awarii. Uszkodzeniu uległo tylko oświetlenie panelu sterowania nawiewem i tylna lewa żarówka światła pozycyjnego. Na przeglądach po 15, 30 i 45 tys. km poza elementami eksploatacyjnymi (filtry, olej, klocki, wycieraczki szyb) niczego nie wymieniono. Koszt trzech przeglądów (robocizna i materiały) zamknął się w kwocie 2030 zł.
Niezawodna i praktyczna
Czy warto brać pod uwagę zakup auta, które zadebiutowało przed siedmioma laty? Przecież konkurencja oferuje znacznie nowocześniejsze i bezpieczniejsze modele. Po przeprowadzeniu testu Octavii Tour uważamy, że warto!Sprawdzone rozwiązania okazują się niezawodne Po pierwsze, taki pojazd pozbawiony jest "choroby wieku dziecięcego", tzn.