Brawo, brawo, brawo! Nissan wykazał się całkiem dużą innowacyjnością podczas odnawiania Micry. W czasach gdy większość liftingów ogranicza się do zmiany przysłowiowej listewki, Japończycy gruntownie poprawili wygląd auta.
Nowe błotniki, zderzak, reflektory, inaczej wyprofilowana maska i wykończone światła przeciwmgielne, a także inna atrapa – to wszystko sprawia, że Micrę po liftingu można bez trudu rozpoznać z przodu. Nowości nie zabrakło także z tyłu. Jednak od tej strony auto rozróżni bardziej uważny obserwator, bo zderzak i światła zostały przeprojektowane w niewielkim stopniu. Aha, dodano jeszcze spoiler dachowy.
No dobrze, ale te wszystkie nowości w wyglądzie mogą podziwiać inni kierowcy, a co ma z tego w trakcie jazdy właściciel? Spokojnie, wnętrza też nie zostawiono bez zmian. Mamy nowe wzory tapicerki. Dźwignię skrzyni biegów i podłokietniki na drzwiach polakierowano na srebrno. Konsolę środkową wykończono czarnym, połyskującym materiałem. Poza tym wkomponowano w nią prostokątne nawiewy (dotychczas były okrągłe).Na pokładzie nie brakuje także gniazd USB i AUX.
Wszystkie zmiany sprawiły, że Micra prezentuje się nowocześniej, choć, niestety, znaleźliśmy też pewne wady. Nie przypadły nam do gustu przede wszystkim plastiki – twarde i brzydko wyglądające. Ponadto razi niska jakość – klapka schowka podczas zamykania wydaje dźwięk niczym tandetna zabawka. Kolejna nagana należy się autu za siedzenia: o jakiejkolwiek wygodzie można zapomnieć, a na zakrętach ma się wrażenie, że się z nich spadnie. Nasze zastrzeżenia budziła także obsługa ekranu dotykowego. Wprawdzie urósł w porównaniu do poprzednika (z 5 do 5,8 cala), ale ikony do zmiany stacji radiowych są małe i umieszczone tak blisko siebie, że w trakcie jazdy trudno trafić w odpowiednie miejsce – chyba że się jest kobietą z delikatnymi dłoniami.
Powodów do narzekania nie daje przestronność pojazdu. W końcu to auto miejskie, a zresztą Micra wcale nie jest taka mikra i zapewnia wystarczającą ilość miejsca podróżującym na obu rzędach siedzeń.
Jak na auto do miasta zadowalająca jest również dynamika. Owszem, 13,7 s podczas sprintu do „setki” nie oszałamia, ale silnik na tyle sprawnie wkręca się na obroty, że subiektywnie ma się wrażenie jakby samochód przyspieszał bardziej zdecydowanie. W większym stopniu przeszkadza spalanie o około 2 l/100 km wyższe, niż obiecuje producent.
Micra nie przypadnie do gustu tym kierowcom, którzy cenią sprawne prowadzenie. Nie tylko z racji przeciętnej dynamiki silnika, lecz także z powodu miękko zestrojonego zawieszenia. Wprawdzie wyboje pokonuje się gładko, ale na szybko pokonywanych zakrętach karoseria mocno się przechyla. Układ kierowniczy małego Nissana oceniamy jako przeciętnie precyzyjny. Za to na pochwałę zasługuje dobra zwrotność. Średnica zawracania wynosi tylko 9,3 m i dzięki temu, jak i za sprawą niewielkich rozmiarów auta, Micra to całkiem sprytny pojazd do przemykania przez miasto.
Micra to idealny samochód do miasta, który po odnowieniu wygląda nowocześniej. Jednak nie pozbył się wad w postaci słabych materiałów i wyjątkowo niewygodnych foteli.
Galeria zdjęć
Na kierownicy jest sterowanie radioodtwarzaczem
Silnik uruchamia się za pomocą klawisza
Na środku czytelnego szybkościomierza znalazł się wyświetlacz pokazujący m.in. wskazania standardowego komputera pokładowego
Przełączniki są w zasięgu rąk kierowcy, ale twade plastiki są denerwujące
Wadą jest spalanie o około 2 l/100 km wyższe, niż obiecuje producent
Elektrycznie sterowane szyby tylko z przodu
Na wyświetlaczu pokazywana jest mapa nawigacji satelitarnej
Automatyczna klimatyzacja to standard wersji Tekna
Micra z 1.2-litrowym silnikiem o mocy 80 KM uzyskuje 100 km/h po 13,7 s
Micra w wersji Tekna z silnikiem 1.2/80 KM kosztuje 49 480 zł
Z tyłu ilość miejsca typowa dla pojazdów klasy B
Na fotelach Micry można czuć się jak na krzesełkach. Pozycja jest wysoka i, niestety, niewygodna. Podparcie boczne praktycznie nie istnieje
Drobiazgi można zostawić w schowku przed pasażerem z przodu
Kierownica regulowana jest w pionie
Kufer Micry ma pojemność 265-1132 l
Tylna kanapa jest asymetrycznie dzielona i składana, ale po powiększeniu kufra na podłodze powstaje duży próg
Micra wyboje pokonuje się gładko, ale na szybko pokonywanych zakrętach karoseria mocno się przechyla
Niewielkie nadwozie okazuje się wystarczająco przestronne
Nowości nie zabrakło także z tyłu
Od tyłu auto rozróżni bardziej uważny obserwator, bo zderzak i światła zostały przeprojektowane w niewielkim stopniu
W czasach gdy większość liftingów ogranicza się do zmiany przysłowiowej listewki, Japończycy gruntownie poprawili wygląd auta
Nowe błotniki, zderzak, reflektory, inaczej wyprofilowana maska i wykończone światła przeciwmgielne, a także inna atrapa – to wszystko sprawia, że Micrę po liftingu można bez trudu rozpoznać z przodu
Zawieszenie polubią kierowcy preferujący komfort jazdy
Średnica zawracania wynosi tylko 9,3 m i dzięki temu, jak i za sprawą niewielkich rozmiarów auta, Micra to całkiem sprytny pojazd do przemykania przez miasto
Nowości nie zabrakło także z tyłu. Jednak od tej strony auto rozróżni bardziej uważny obserwator, bo zderzak i światła zostały przeprojektowane w niewielkim stopniu. Aha, dodano jeszcze spoiler dachowy
Jak na auto do miasta zadowalająca jest dynamika
13,7 s podczas sprintu do „setki” nie oszałamia, ale silnik na tyle sprawnie wkręca się na obroty, że subiektywnie ma się wrażenie jakby samochód przyspieszał bardziej zdecydowanie.
Micra nie przypadnie do gustu tym kierowcom, którzy cenią sprawne prowadzenie