Nissan NV200 bazuje na płycie podłogowej B, której różne mutacje można spotkać w Clio, Loganie, Micrze, Tiidzie oraz Twingo. Na potrzeby Nissana NV200 rozstaw osi został zwiększony do 2,86 metra. W zależności od wersji zapewnia to dużą ilość przestrzeni dla pasażerów lub towaru.

Wariant Combi jest dostępny w 5- lub 7-miejscowej konfiguracji, natomiast dwuosobowym Vanem można przewieźć bagaż o objętości 4200 litrów. W trakcie załadunku nie trzeba specjalnie przejmować się masą przedmiotów. Tylne koła są prowadzone przez resory oraz sztywną oś, dzięki którym ładowność sięga 783 kilogramów. Proste zawieszenie w przeciętny sposób tłumi wstrząsy.

Testowany Nissan NV200 został wyposażony w benzynowy silnik o pojemności 1,6 litra. 16-zaworową jednostkę można spotkać m.in. pod maską usportowionej Micry 160SR. W "dostawczaku" 109 KM i 153 Nm nie gwarantuje równie dobrej dynamiki, jednak dzięki krótkim przełożeniom skrzyni biegów 7-osobowym Nissanem można przemieszczać się całkiem żwawo.

Silnik oznaczony symbolem S2 najlepiej czuje się na wysokich obrotach. Maksymalne parametry są dostępne w zakresie 4400-6000 obr./min. Dla części kierowców trudna do zaakceptowania będzie związana z tym konieczność częstego sięgania do lewarka zmiany biegów oraz średnie spalanie, które nawet przypadku niezaładowanego samochodu będzie oscylowało w granicach 10 l/100km. Po obciążeniu odczuwalny stanie się także niezbyt wysoki moment obrotowy.

Z tego powodu dużym wzięciem z pewnością będą cieszyły się auta z wysokoprężną jednostką 1.5 dCi. Silnik dostarcza 85 KM przy 3750 obr./min oraz 200 Nm przy 2000 obr./min. Według deklaracji konstruktorów spalanie w cyklu miejskim nie powinno przekroczyć 6 l/100km, a w trasie ma być możliwy do uzyskania rezultat 5,0 l/100km.

Wysoka pozycja za kierownicą oraz spore przeszklenie kabiny daje dobry wgląd w sytuację na drodze. Szkoda, że Nissan tradycyjnie poskąpił poziomej regulacji kolumny kierownicy. Na precyzję układu kierowniczego oraz skrzyni biegów nie można narzekać - w użytkowym Nissanie znalazły się podzespoły sprawdzone wcześniej w osobowych autach koncernu. Zastrzeżeń nie można mieć także  do ergonomii kokpitu. Dźwignia zmiany biegów znajduje się blisko kierownicy, a odnalezienie przełączników i pokręteł nie sprawia problemów. O użytkowym przeznaczeniu NV200 przypomina nienajlepsze wyciszenie wnętrza, jak również toporność materiałów wykończeniowych.

Czasy prawdziwie spartańskich dostawczaków jednak już dawno się skończyły. Nissan jest w stanie wyposażyć NV200 w dwustrefową klimatyzację, inteligentny kluczyk, a nawet kamerę cofania. Z kolei nad bezpieczeństwem podróżujących mogą czuwać cztery poduszki powietrzne, ABS i ESP.

NV200 Basic, czyli podstawowe wersje Combi i Vana otrzymują jeden airbag oraz ABS, jak również wspomaganie kierownicy i komputer pokładowy. O elektrycznie regulowanych szybach i lusterkach, centralnym zamku oraz klimatyzacji trzeba zapomnieć.

Takie podejście do kwestii wyposażenia w połączeniu z rabatami promującymi wprowadzenie do gamy nowego modelu sprawiło, że cena podstawowych wersji Nissana NV200 jest atrakcyjna. Za najtańszego Vana trzeba zapłacić 51 tysięcy złotych. Dla klientów, którzy nie planują przewożenia ekstremalnie dużych ładunków przygotowano wersję Combi. Cennik otwiera suma 53 tysięcy złotych. Dokładając dwa tysiące można wejść w posiadanie samochodu przystosowanego do przewozu siedmiu osób.

Nissan NV200 udowodnił, że użytkowy pojazd może ciekawie wyglądać. Zastosowanie sprawdzonych i popularnych podzespołów powinno zagwarantować bezproblemową i niedrogą eksploatację. Międzynarodowe jury przyznało nowości Nissana tytuł "Van of the Year 2010". W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy wystarczy to, by zaistnieć na polskim rynku…