Samochód wielkościowo wpasowuje się w gamę kompaktów, czyli może być konkurentem Golfa i Focusa, ale żeby nadać mu nieco sportowego charakteru, marka postanowiła poprawić doznania wizualne, jezdne, ale także… dźwiękowe.
Pierwsze założenie wyszło całkiem nieźle. Odpowiednia dawka sportowych atrybutów może tylko poprawić wrażenie. Idąc tym tropem, styliści zadbali o zadziorne reflektory z rządkiem diod LED patrzące na nas od frontu, a w dolnej części zderzaka uśmiechający się groźnie grill. Z kolei z tyłu samochodu możemy dostrzec dwie końcówki układu wydechowego oraz dyfuzor. Model, którym jeździliśmy, został wykończony kolorystyką o nazwie Magnetic Blue. Nie bez powodu wybór padł właśnie na niebieski. Peugeot chce nawiązać do francuskich samochodów startujących w wyścigach. No i jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości, z jakim autem mamy do czynienia, skutecznie rozwieje je oznaczenie GT.
Wchodząc do Peugeota 308 GT, mamy poczuć się jak w rasowym samochodzie. Wnętrze wykończono z wykorzystaniem perforowanej skóry w barwie czarnej z czerwonymi przeszyciami. Dodano również aluminiowe pedały i zegary z czerwonym podświetleniem. Dowodzenie funkcjami pojazdu odbywa się za pomocą panelu i-Cockpit z 9,7 calowym wyświetlaczem, a nagłośnieniem sterujemy przyciskami poniżej.
Kierowca może zasiąść w regulowanym elektrycznie fotelu za niewielką kierownicą z płaską podstawą, która dobrze wpasowuje się dłonie. Miejsca z przodu jest sporo, tak więc nawet osoby o większych gabarytach mogą zapomnieć o niewygodach i w pełni skupić się na jeździe. Przednie fotele możemy podsunąć pod samą tylną kanapę, ale wówczas musimy pozostawić dodatkowych pasażerów w domu.
Pod maską znajdziemy 205-konną jednostkę benzynową THP o pojemności 1,6 litra. Wprawdzie na prezentacji Peugeot był również wariant z 2-litrowym dieslem generującym 180 KM, ale ta wersja nie będzie dostępna na polskim rynku, postawiliśmy więc na "benzyniaka". Silnik produkuje 285 Nm momentu obrotowego w zakresie 1750 do 4500 obr/min. Napęd jest przekazywany za pomocą 6-biegowej manualnej przekładni.
Wprawdzie model nie jest super rasowym autem, w końcu mamy do dyspozycji "tylko" 205 KM, ale z miejsca rusza dynamicznie, a wyprzedzanie nie nastręcza żadnych problemów. Naciskając pedał gazu, usłyszymy przyjemne mruczenie. Niech nas to jednak nie zwiedzie. Peugeot poprawił tutaj wrażenia dźwiękowe z pomocą nagłośnienia i dźwięk, który wyzwala w nas endorfiny, wydobywa się z głośników i nie jest słyszalny zewnątrz. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje Peugeotowi GT 7,5 sekundy, a maksymalnie można rozpędzić autko do 235 km/h. Model został wyposażony w system Start&Stop, a jego spalanie podczas naszego krótkiego testu wyniosło ok. 7,5 l/100 km.
Zawieszenie modelu zostało obniżone o 7 mm z przodu oraz 10 mm z tyłu i jest sztywniejsze (o 10 proc. z przodu i 0 proc. z tyłu), a portugalskie drogi nie rozpieszczały gładką nawierzchnią, tak więc nierówności dostarczały dodatkowych wrażeń. Urozmaiceniem były również liczne zakręty. Na serpentynach 308 GT nie był przez nas rozpieszczany, a mimo to radził sobie całkiem nieźle, nawet przy wyższych prędkościach.
Peugeot ma trudne zadanie, gdyż wśród konkurentów nie brakuje hot-hatchy, ale samochód jest wygodny, nieźle wygląda i potrafi dostarczyć emocji podczas jazdy. Czego chcieć więcej?
Peugeot 308 GT wkracza właśnie na polski rynek. Model będzie można kupić w cenie rozpoczynającej się od 99 900 zł za wersję hatchback oraz 104 600 zł za wariant SW.