Zapalał zawsze za pierwszym razem
Pokonywaliśmy czterystaszóstką trasy bardzo zróżnicowane. Byliśmy w polskich i czeskich Tatrach, w niemieckich i szwajcarskich Alpach. Pokonywaliśmy polskie dziury, co raz zakończyło się uszkodzeniem jednej felgi. Sporo kilometrów spędziliśmy w korkach. Tłok, jak się okazało, był największą naszą zmorą. W warszawskich ciemnościach i w śnieżycy, tuż przy redakcji, mieliśmy kolizję, po której trzeba było wymienić prawe tylne drzwi. Odnotowuję to z kronikarskiego obowiązku i bez wpływu na końcową ocenę testu. W czasie jego trwania samochód zbierał najwięcej pozytywnych opinii za silnik.
Najdłuższy dystans, jaki udało się pokonać bez tankowania, wyniósł 1022 km
Składał się on w 20 proc. z jazdy po mieście, w 50 proc. po drogach krajowych i w 30 proc. po autostradzie. Zużycie oleju napędowego wyniosło 5,91 l/100 km. Średnie zużycie zanotowane na całym dystansie wyniosło 6,4 l/100 km. Najniższe ? 5,75, zaś najwyższe ? 7,8 l/100 km. To ostatnie zanotowaliśmy w jeździe po autostradzie w Niemczech ze średnią prędkością ponad 120 km/h, co w praktyce oznaczało jazdę 160 km/h i szybszą. Niewiele szybszą, gdyż 180 km/h na autostradzie trudno jest przekroczyć. Nawiasem mówiąc, normalny człowiek z taką prędkością nie powinien jeździć, gdyż jest to niebezpieczne, a poza Niemcami wszędzie są ograniczenia prędkości. Silnik 2.0 HDi o mocy 90 KM, poza bardzo dobrymi parametrami spalania, jest wystarczająco dynamiczny i elastyczny, jeśli autem podróżują dwie osoby z podręcznym bagażem.
Jeśli jednak mamy na pokładzie czwórkę pasażerów i bagażnik załadowany po brzegi ciężkim ładunkiem, silnik ten męczy się pod górkę, a manewr wyprzedzania należy przeprowadzać przy redukcji biegów
Druga cecha, którą doceniliśmy w trakcie eksploatacji, to ogólna wygoda: dużo miejsca, wygodne fotele, dobra widoczność, ergonomiczna deska rozdzielcza, dobrze wyciszone wnętrze. Czterystaszóstka z silnikiem HDi jest droższa od najsłabszej wersji benzynowej z silnikiem 1.8, oferowanej na naszym rynku, o 6,3 tys. zł przy podobnym poziomie wyposażenia. Jest to bardzo zachęcająca cena. Każde 100 km przejechane autem z dieslem kosztuje nas o 10 zł mniej, biorąc pod uwagę tylko średnie zużycie paliwa w obu silnikach i aktualną różnicę cen benzyny i oleju. Po przejechaniu ok. 63 tys. km zostaje zniwelowana różnica ceny zakupu. Doceniają to klienci i w Polsce, skoro sprzedaż Peugeotów 406 z silnikiem HDi wzrosła trzykrotnie i stanowi w I kw. 2000 r. już 33 proc. wszystkich czterystaszóstek.