- Mercedes-Benz Klasa V Marco Polo to luksusowy, kompaktowy kamper pozwalający na codzienną jazdę i spontaniczne wyjazdy w plener
- Auto ma długość 5140 mm i wysokość poniżej 2 metrów, dzięki czemu mieści się w typowych garażach podziemnych
- W aucie mogą komfortowo podróżować i wygodnie spać cztery osoby
- Dzięki wydajnemu ogrzewaniu postojowemu w aucie tym da się nocować także wtedy, kiedy jest chłodno
- Za równowartość kawalerki dostajemy wszechstronne auto, które jednak wymaga pewnej gotowości do kompromisów
- Samochód został użyczony od importera i zwrócony po zakończeniu testu
Jeśli myślicie, że caravaning to sposób na niedrogie spędzanie wakacji, to jesteście w błędzie. Tanio to można się rozbić z namiotem na dziko, ale korzystanie z kampingów z wygodami i wyjazdy kamperem – niezależnie od tego, czy wypożyczonym, czy własnym – to już przyjemność raczej dla zamożniejszych. Jeśli na urlopie koniecznie potrzebujecie wygody i tego, że to inni będą o was dbali, to w zasadzie nie musicie czytać dalej, no, chyba że uprawiacie specyficzne sporty, ale o tym później.
W największym skrócie aktualny Mercedes-Benz Klasy V Marco Polo to mercedesowska odpowiedź na Volkswageny California. Pod nazwą Marco Polo Mercedes oferuje auta od ponad 40 lat, chociaż te pierwsze były znacznie "poważniejszymi" kamperami od dzisiejszych, bo powstawały na bazie podwyższanego Mercedesa T1, czyli przodka modelu Sprinter.
Dzisiejsze Marco Polo jest zbudowane na znacznie mniejszej klasie V, co niekoniecznie jest wadą, bo samochód pomyślany tak, żeby dało się z niego korzystać na co dzień, a jednocześnie mieć przez cały rok do dyspozycji auto na spontaniczne wyjazdy i nocowanie w plenerze. Oczywiście, jedno i drugie wiąże się z pewnymi kompromisami. W codziennej jeździe niektórym mogą przeszkadzać gabaryty, bo auto mierzy "aż" 5140 mm długości i niemal dwa metry szerokości. Z kolei, kiedy chcemy skorzystać z auta jako z kampera, to też przeszkadzają gabaryty, bo... auto mierzy "tylko" 5140 mm długości i zaledwie niespełna dwa metry szerokości. To, co dla auta używanego do jazdy po mieście graniczy z przesadą, dla pojazdu "mieszkalnego" jest ledwie wystarczające.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzy codziennej jeździe olbrzymim plusem tego modelu jest za to wysokość poniżej 2 metrów – to oznacza, że samochód mieści się na typowych garażach podziemnych. Ale bez obaw – podczas biwakowania do tej wysokości nie musimy się ograniczać, bo auto ma namiot dachowy, który może służyć jako sypialnia dla dwóch osób, albo, kiedy uniesiemy jego podłogę – jako dodatkowa przestrzeń, dzięki której można w miarę swobodnie, a nie w kuckach, poruszać się po wnętrzu auta.
Mercedes klasy V nie jest najszczęśliwszą bazą na kampera, bo nie jest to najprzestronniejsze auto w tej klasie. Ale ma inne zalety! Przede wszystkim zjawiskowo wygląda i to nie tylko z zewnątrz.
Mercedes Marco Polo: skrzyżowanie S-klasy i jachtu
Deska rozdzielcza w zasadzie nie odbiega od tego, co oferuje choćby klasa S Mercedesa – jest elegancko, wręcz luksusowo i z przepychem. Do tego mnóstwo elektronicznych gadżetów i oczywiście wielkim 12,3 calowy wyświetlacz dotykowy, który w tej odmianie służy nie tylko do sterowania ogromem funkcji auta, ale także może być wykorzystany jako telewizor.
Producent chwali się systemem Mercedes-Benz Advanced Control (MBAC), który przekształca samochód w mobilny inteligentny dom, którym można zarządzać za pośrednictwem ekranu dotykowego systemu multimedialnego MBUX lub aplikacji na smartfony.
Materiały wyglądają niezwykle szlachetnie. To nie jest jeden z tych kamperów, które na każdym kroku zdradzają, że zbudowano je na bazie dostawczaka. Obrazu dopełniają bardzo wygodne fotele z przodu i podłoga wyglądająca jak żywcem wzięta z luksusowego jachtu.
Zabudowa kempingowa też prezentuje się doskonale, mamy dwupalnikową kuchenkę gazową, zlew z wodą (zbiornik ma 40 l pojemności, tyle samo mieści zbiornik na tzw. wodę szarą), lodówkę o pojemności 40 litrów, do tego szufladki, schowki i spora szafa na ubrania.
Pod przesuwną kanapą, która po rozłożeniu pełni rolę dolnego łóżka, umieszczono wielką szufladę na akcesoria. Może i jest ona praktyczna, ale zbudowano ją niezbyt solidnie, albo poprzedni użytkownicy tego konkretnego egzemplarza obchodzili się z nią zbyt brutalnie – w testowanym aucie miała już uszkodzone prowadnice i mechanizm zamykania.
Zarówno dolne (2,03 m x 1,13 m), jak i górne (2,05 m x 1,13 m) łóżko są dosyć sztywne, ale wystarczająco wygodne. Auto nadaje się na wyjazdy nie tylko latem i podróże po ciepłych krajach – za komfort termiczny odpowiada wydajne i na szczęście niezbyt głośne spalinowe ogrzewanie postojowe, które pozwala biwakować także w chłodniejsze dni, a do pracy wykorzystuje paliwo pobierane wprost z baku auta.
Jak jeździ Mercedes klasy V w wersji Marco Polo?
Do dyspozycji mieliśmy wersję z najmocniejszym dostępnym w tym modelu silnikiem – dieslem o pojemności wprawdzie tylko dwóch litrów, ale o mocy 237 KM, bazowa odmiana ma tylko 163 KM. Do tego napęd na cztery koła i płynnie zmieniający biegi automat – to konfiguracja zapewniająca komfort podróżowania w każdych warunkach, także na długich trasach. Oczywiście, napęd 4x4 pomaga tu przede wszystkim na śliskich nawierzchniach, ale absolutnie nie służy do jazdy w terenie, bo prześwit auta jest mniejszy niż w niejednej osobówce. Kto próbował ruszyć kamperem z napędem na jedną oś, na pochyłej, trawiastej łączce, ten wie, że trakcji nigdy dość.
Silnik pracuje przyjemnie cicho i gładko, ale po ruszeniu może nas czekać spore rozczarowanie. Nie, nie z powodu osiągów, bo te są więcej niż wystarczające! Na gorszej nawierzchni czar "kampingowej S-klasy" niestety nieco pryska, bo... to auto potwornie skrzypi na nierównościach. Tak, oczywiście, w kamperach to normalne, bo przecież cała zabudowa meblowa ma mnóstwo ruchomych i twardych elementów, które podczas jazdy mogą wydawać najróżniejsze dźwięki. O ile w kamperze "dostawczakopodobnym" to aż tak nie razi, to w aucie, którego wnętrze wygląda niczym kabina luksusowego jachtu, takie odgłosy już mogą przeszkadzać. Tym bardziej że hałasy te nie wynikają tu z tego, że auto np. podskakuje na wybojach, bo mamy tu naprawdę komfortowe zawieszenie pneumatyczne AIRmatic.
Co ciekawe, zalety tego zawieszenia można docenić nie tylko podczas jazdy – na postoju, jeśli znajdziemy urokliwe miejsce do nocowania, to nie musimy się martwić, jeśli nie jest ono idealnie płaskie – zawieszenie pozwala wypoziomować auto, funkcję aktywujemy, jakżeżby inaczej, za pośrednictwem ekranu dotykowego i systemu MBAC.
Mercedes klasy V Marco Polo: dla kogo jest to auto?
Za nieco ponad pół miliona złotych – bo mniej więcej tyle kosztuje dobrze wyposażony egzemplarz Mercedesa klasy V Marco Polo – da się kupić nie tylko całkiem fajną kawalerkę, ale też znacznie wygodniejszego kampera, albo bardziej komfortowe auto do pokonywania dalekich tras. Tyle że wszechstronność zawsze okupiona jest pewnymi kompromisami. To świetne auto na objazdowe wycieczki i spontaniczne wypady z noclegami w plenerze. Na dłuższy urlop stanowczo wolałbym auto z większą ilością przestrzeni życiowej, toaletą i prysznicem na pokładzie, bo tu przy kilkudniowych postojach skazani jesteśmy na korzystanie z kampingów z dobrą infrastrukturą. Z drugiej jednak strony, żaden z pełnoprawnych kamperów nie nadaje się do jazdy na co dzień. Trudno wyobrazić sobie fajniejszy samochód na szybki wypad nad morze dla surferów albo o lepsze auto dla kogoś, kto aktywnie uprawia sporty konne i potrzebuje na weekendy holownika dla przyczepy do przewozu koni, w którym da się wygodnie spędzić noc czy dwie. Gdybym miał wybierać między np. luksusowym SUV-em za podobną kwotę, a Mercedesem klasy V Marco Polo, pewnie nie wahałbym się długo – do skrzypienia można się chyba przyzwyczaić, a przyjemność ze spontanicznych wyjazdów może być przecież bezcenna.